Farma Świętokrzyska: warzywa ekologiczne na 140 ha
Uprawy wcale nie potrzebują chemicznych nawozów?
Zdaniem Łukasza Gębki, prezesa Farmy Świętokrzyskiej gleba posiada tak wiele właściwości, że przy minimalnym - naturalnym wsparciu - jest w stanie sama dać nam urodzajny plon. Trzeba jednak poświęcić ziemi o wiele więcej czasu.
Czytaj także: Anna Olejnicka-Górczewska - rolnictwo ekologiczne i zioła to jej mocne strony
Na początku szczegółowo zbadać, by poznać jakich składników pokarmowych jej brakuje (o poziomie zakwaszenia nie wspominając). I w sytuacji, gdy są niedobory, zadziałać. - Bo właśnie te niedobory powodują późniejsze problemy z różnego rodzaju chorobami - mówi Łukasz Gębka. Nie trzeba do tego stosować sztucznych nawozów. Wystarczy obornik i nawozy w formie organicznej.
- Tak naprawdę największe plony możemy uzyskać w rolnictwie ekologicznym, dlatego że nie oddziałujemy negatywnie na glebę, nie zatruwamy jej pestycydami i nawozami sztucznymi, a uzupełniamy mikroorganizmy glebowe, czyli bakterie kwasu mlekowego oraz wszystkie składniki pokarmowe, w tym potas, fosfor, azot, ale także pracujemy nad tym, by był wapń. Niezwykle ważny jest krzem, bo wpływa na odporność roślin i budowanie systemu korzeniowego. Dzięki temu, że mamy system korzeniowy odpowiednio duży, warzywa są dobrze dokarmione, więc plony mogą być wyższe i często są wyższe - przekonuje rolnik.
Plantator zwraca uwagę także na poziom próchnicy w glebie oraz zawartość wapnia. - Dzięki dużej zawartości wapnia warzywa nie mają chorób fizjologicznych, są zdrowe i jędrne. Co istotne, mają więcej suchej masy, dzięki temu dłużej można je eksponować i lepiej zachowują się podczas przechowywania. A do tego intensywniej pachną i są smaczniejsze - tłumaczy Łukasz Gębka.