Czesław Morski: Trzoda chlewna i produkcja roślinna źródłem utrzymania
- 1/2
- następne zdjęcie
Ojciec z synem uprawiają 38 ha rzepaku ozimego, 40 ha pszenicy oraz około 30 ha pszenżyta. Buraki cukrowe w tym roku zajmują tylko 2 hektary. Gospodarstwo prowadzi produkcję tuczników w cyklu otwartym. Aktualnie chlewnia jest przygotowywana na przyjęcie 140 warchlaków.
Czesław Morski z Sulowa (gm. Zakrzówek, woj. lubelskie) przejął od rodziców gospodarstwo rolne po odbyciu zasadniczej służby wojskowej w 1988 roku. Było to gospodarstwo o powierzchni 9 ha, w którym hodowano krowy, świnie i kury. Jego ojciec Kazimierz pochodził z rodziny 9-osobowej, część rodzeństwa po 1945 roku przeniosła się na Ziemie Zachodnie, on zaś zdecydował się pozostać na miejscu i uprawiać ziemię. Pierwszy ciągnik Zetor Major 3011 został zakupiony w 1976 roku. Od tego czasu w gospodarstwie stopniowo była wprowadzana mechanizacja upraw polowych. Pan Czesław na początek w obejściu pozostawił 1 krowę na mleko i rozpoczął specjalizację w kierunku chowu trzody chlewnej w cyklu zamkniętym. Utrzymywał 8 sztuk macior i wszystkie odchowane od nich prosięta. Systematycznie były dokupowane grunty od sąsiadów na powiększenie areału własnego gospodarstwa. W 2005 roku, gdy zwiększył się areał uprawianych zbóż i było tańsze ziarno w skupie, podjął decyzję o zaprzestaniu utrzymywania macior i wprowadzeniu cyklu otwartego w chowie trzody. Prosięta pochodziły z zakupu, w jednym rzucie produkowano 140-200 tuczników, przy średnio trzech rzutach rocznie. W tym roku ostatnia partia została sprzedana w marcu. Teraz chlewnia jest przygotowana na przyjęcie prosiąt, ale będą one wprowadzone dopiero tuż przed żniwami, około 140 sztuk.
ZOBACZ TAKŻE: Daniel Wojciechowski - dzięki wiedzy osiąga świetne wyniki
Rolnik ma obecnie 45 ha gruntów własnych oraz ponad 10 ha dzierżaw. Już wiadomo, że nie będzie w przyszłości problemu z następcą w tym gospodarstwie. Syn Łukasz rolnictwem pasjonuje się od dziecka, zaś od prawie pięciu lat ma już 40 ha gruntów własnych i około 15 ha dzierżaw. Ojciec z synem w tym roku uprawiają 38 ha rzepaku ozimego, 40 ha pszenicy ozimej i jarej oraz około 30 ha pszenżyta. Buraki cukrowe zajmują areał tylko 2 hektarów, kiedyś było to około dziesięciu ha. Pan Czesław postąpił, podobnie jak wielu rolników z okolic, którzy w ostatnich latach zmniejszali bądź rezygnowali z upraw buraków ze względu na niekorzystne umowy kontraktacyjne z Cukrownią Ropczyce. Teraz od 2 lat dostarczają buraki do Cukrowni Krasnystaw, gdzie są dużo korzystniejsze ceny skupu. Pan Czesław wspomina, że 20-30 lat temu to w okolicy buraki cukrowe uprawiał prawie każdy gospodarz we wsi. A dziś są to jednostki. Buraki były ogławiane ręcznie, potem wyorywane sprzętem konnym lub ciągnikowym. Rolnicy dostarczali je do punktów w Szastarce lub Zakrzówku dla Cukrowni Lublin, teraz buraki są odbierane prosto z pola. Kiedyś uprawiana była w gospodarstwie kukurydza, ale gospodarze zaniechali jej siania, gdyż duże straty w uprawach powodowały dziki. Nadal w regionie występuje problem z nadmiarem dzików i innej dzikiej zwierzyny.
- Od lat uprawialiśmy buraki, kiedyś był z tego duży zysk, mamy sprzęt uprawowy, siewnik punktowy, kombajn do buraków Stoll V202 z 2004 roku , a co najważniejsze wiedzę i doświadczenie z zakresu tych upraw, dlatego teraz trudno zaniechać ich uprawy - mówi z przekonaniem pan Czesław.
Gospodarstwo jest dobrze wyposażone w sprzęt mechaniczny. Jest ciągnik Zetor 5211, Zetor 7745 turbo, Zetor 7245 bez kabiny oraz kombajn zbożowy Claas 112. Z programu modernizacji gospodarstw rolnych w 2008 roku został zakupiony rozsiewacz do nawozów MXL 1600, opryskiwacz polowy Pilmet 1615 plus, brony 5 polowe ciężkie, zaś z programu modernizacji gospodarstw w 2012 roku; Zetor Forterra 115 z ładowaczem czołowym Trac Lift 2050, beczkowóz 5000 l, rozrzutnik obornika 6-tonowy, przyczepa wywrotka o ładowności 8 ton, rozsiewacz przyczepiany do wapna i nawozów RCW 3000, pług obrotowy 4-skibowy Lemken.
Przy budynku gospodarskim jest płyta gnojowa, paszociąg, silos na paszę 3,5 tonowy, wyciąg do obornika. Chlewnia wyposażona jest w nowoczesne urządzenia wentylacyjne. Ojciec z synem mają fachowe przygotowanie do nowoczesnego rolnictwa. Pan Czesław ukończył Zasadniczą Szkołę Rolniczą w Zakrzówku, a jego syn Zespół Szkół Rolniczych w Piotrowicach.
- Marzy mi się zakup ciągnika o dużej mocy, tak około 180-220 KM, by przy spiętrzeniu prac polowych nie pracować nocą przy światłach, chcę zakupić agregat uprawowo- siewny, agregat ścierniskowy - dodaje młody rolnik , pan Łukasz.
Przy starannej i terminowej uprawie oraz innych zabiegach agrotechnicznych możliwe jest uzyskanie dużych plonów roślin. W roku ubiegłym plony pszenicy kształtowały się na poziomie 6,5 ton z ha, rolnik liczył na 7 ton, ale susza na polach uniemożliwiła taki zbiór. Plony rzepaku kształtują się na poziomie 4 ton, a buraków cukrowych 73-77 ton z ha, chociaż wcześniej udało się zebrać nawet 80 ton z ha. Na plony roślin wpływ ma też jakość gleb, tu gleby są raczej dobre, bo przeważnie klasy III a i III b.
W gospodarstwie panu Czesławowi pomaga też żona Renata. Przez 25 lat pracowała też zawodowo jako krawcowa, a od 2010 roku tylko w rolnictwie.
ZOBACZ TAKŻE: "Kiedyś myślałem, że będzie z tego przyszłość, ale nie ma pieniędzy"
- 1/2
- następne zdjęcie