200 ha, nowoczesna obora, porządek i organizacja pracy. GR Snela [VIDEO]
Gospodarstwo rodziny Snela popularność zawdzięcza kanałowi na YouTubie, który założył jeden z jego współwłaścicieli. Ale sława nie przyszła znikąd. Farma naprawdę może być wzorem.
- Pracy jest dużo, ale mamy bardzo zgraną ekipę. Dodatkowo w okresie żniw i sianokosów pomagają nam jeszcze bracia
- mówi Paweł Snela, jeden ze współwłaścicieli gospodarstwa rolnego, które wraz z bratem Sławomirem powoli przejmuje po swoim ojcu Ryszardzie. Pan Ryszard cały czas nadzoruje jednak prace. Bracia Paweł i Sławomir dzielą między siebie kolejno zadania związane z produkcją zwierzęcą i roślinną. Każdy ma wyznaczone konkretne pole do działania, ale też w razie potrzeby wszyscy sobie pomagają.
Minęło już ponad 10 lat odkąd rodzina podjęła decyzję o budowie nowej obory. Ostatecznie obiekt powstał w 2014 roku. Na osobnej działce zbudowane zostały: budynek magazynowy, silosy paszowe i przede wszystkim nowa, bardzo innowacyjna obora. Całość zajmuje ogrodzony teren 2,5 ha, który wygląda bardzo imponująco, nie tylko ze względu na wygląd i wyposażenie, ale również ze względu na ład, jaki tam panuje.
- O porządek trzeba dbać na bieżąco. Jesteśmy tego nauczeni. Rodzice nas tak wychowali. Musimy widzieć, że wszystko jest na swoim miejscu, bo inaczej człowiek się denerwuje - przyznaje Paweł Snela.
Zacznijmy jednak od początku. Do 2014 roku krowy utrzymywane były w starej niskiej oborze, gdzie dojone były dojarką na bańki.
- Było to bardzo wymagające, dlatego też zapadła decyzja o budowie nowego obiektu. Zanim jednak zaczęliśmy budowę, ojciec wraz z bratem zwiedzili Niemcy i Holandię, gdzie przyglądali się najnowszym rozwiązaniom w tamtejszych oborach. Na podstawie doświadczeń i zebranej wiedzy powstał nasz obiekt - wspomina Paweł Snela.
Nowa obora jest szeroka na 35 m, długa na 84 m, a w kalenicy jej wysokość przekracza 11 m. Na wyposażeniu budynku znajdują się 4 roboty udojowe, podgarniacz do TMR-u, zgarniacz do obornika, 2 wanny do kąpieli racic, 2 stacje paszowe, 16 wentylatorów i zestaw zraszaczy.
- W doju jest cały czas 240-250 krów, a stado liczy w sumie niecałe 300 sztuk. Średnia wydajność obecnie kształtuje się na poziomie około 11,5 tys. kg - opowiada zajmujący się produkcją zwierzęcą Paweł Snela i wyróżnia krowę rekordzistkę. - Nasza najlepsza sztuka doiła się 5,1 raza w ciągu dnia i dała 81 litrów, a w laktacji był to wynik oscylujący w granicach 19 tys. kg. Trzeba przyznać, że to już wybitne osiągnięcie. Do kawy wystarczyło - śmieje się Snela.
Produkcja mleka jest zajęciem bardzo absorbującym, tym bardziej przy tak dużej ilości zwierząt, jednak nowa obora sprawiła, że praca jest łatwiejsza, a zdecydowanie lepsze warunki do życia i produkcji mają także krowy. Nowoczesne urządzenia i kubatura obiektu sprawiają, że nawet w największe letnie upały, mikroklimat panujący w budynku jest sprzyjający, a stres cieplny i jego efekty ograniczone są do minimum.
- W porównaniu do poprzedniej obory to jest przepaść. Tam krowy były na łańcuchu, nie miały żadnego ruchu. Tutaj wszędzie chodzą same, mają dużo miejsca, doją się same - opowiada Snela.
Jednym jest to jak zwierzęta zareagowały na tak diametralną zmianę w ich życiu, a drugim, jak przyszło to właścicielom.
- Każdy z rodziny już na to czekał. Na starej oborze, szczególnie w okresie letnim, warunki były bardzo trudne. Tutaj, mimo że budynek jest wysoki, to jeszcze mamy wentylatory i zraszacze, które dodatkowo poprawiają mikroklimat w obiekcie - przyznaje Snela.
Wysokich wydajności krów nie byłoby bez wysokojakościowej paszy. Obecnie TMR dla krów składa się z: kiszonki z kukurydzy, sianokiszonki z traw, słomy, wysłodków buraczanych, młóta browarnianego i dodatków paszowych. Krowy zjadają dziennie około 52-53 kg mieszanki paszowej.
- Paszę, którą zbieramy, cały czas badamy. Chcemy, aby była ona jak najlepsza, dlatego zawsze staramy się zbierać w odpowiednim momencie - np. w przypadku kukurydzy, gdy ma ona odpowiednią ilość suchej masy. Praktycznie odkąd pamiętam, jesteśmy także pod oceną Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka - opowiada Paweł Snela.
Hodowca zaznacza, że wydajność na poziomie oscylującym w granicach 12 tys. kg od krowy jest dla niego wystarczająca. Walka trwa cały czas na polu żywotności, tak aby zwierzęta były w stanie żyć i produkować mleko na najwyższym poziomie jak najdłużej.
W gospodarstwie rodziny Snela wyróżnia się nie tylko obora. Bardzo rozbudowany jest również park maszyn. Jest to związane z tym, że poza obrabianiem własnego areału o powierzchni 200 ha, rodzina świadczy także usługi rolnicze. Techniką i roślinami zajmuje się przede wszystkim Sławomir Snela, drugi z braci.
- Posiadamy siedem ciągników: 3 marki John Deere, 2 New Hollandy i 2 Zetory. Poza tym mamy sieczkarnię do kukurydzy marki Claas i kombajn zbożowy New Holland. Jesteśmy samowystarczalni - mówi.
Jeśli chodzi o strukturę zasiewów,to składa się na nią: 100 ha kukurydzy, 60 ha użytków zielonych i zboża. Wszystkie płody rolne wykorzystywane są w hodowli bydła.