Schyłek kółek rolniczych?
Bogumił Fischer nadal jest prezesem Gminnego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych w Gołuchowie (powiat turecki). Nikt nie chciał z nim konkurować. Zanim jednak doszło do wyboru władz, podsumowano czteroletnią działalność organizacji.
Sprawozdanie przedstawiła przewodnicząca komisji rewizyjnej Alina Krupińska. Delegaci nie mieli uwag do pracy zarządu. Podczas dyskusji pytaniami zarzucono Kazimierza Ludwiczaka, prezesa Regionalnego Oddziału Związku Kółek i Organizacji Rolniczych w Kaliszu. Prezes SKR-ów w Gołuchowie chciał wiedzieć, dlaczego jego organizacja nie może ubiegać się o środki unijne na zakup maszyn. - No nie wiem, czy jakieś petycje w tej sprawie są, czy też związek aby istnieje? Nic w tej sprawie nie idzie przejść - ubolewał Andrzej Mielcarek.
Prezes związku regionalnego nie miał dobrych informacji. Okazuje się, że do tej pory z dotacji unijnej skorzystały tylko dwa SKR-y, które działają na obszarze związku. - Jakiekolwiek nasze wnioski, jakie składamy i o pomoc prosimy posłów, to nie ma odzewu za wyjątkiem byłego posła Józefa Gruszki - mówił Kazimierz Ludwiczak. Andrzej Mielcarek uznał, że kółka rolnicze skazane są na porażkę bez wsparcia państwa. Stwierdził, że pieniędzmi z kółkami powinny dzielić się izby rolnicze, które dostają dofinansowanie z każdego budżetu gminnego. Jest to bowiem 2% rocznie od kwoty z podatku rolnego.
Prezes regionalnego związku powiedział tylko tyle, że izba środkami się nie podzieli. - To wprowadza nieporozumienia, a związek powinien być dofinansowany. Minister finansów Rostowski mówił, że skoro członków jest 1,5 miliona - tak jak mówi Serafin (szef struktur ogólnopolskich - przyp.red.) - niech każdy wpłaci 10 zł, to się sami utrzymacie. A to nie jest tak do końca prawda, bo jeszcze żadna organizacja się nie utrzymała ze składek, bez względu na to, ile by płacono. (…) Natomiast to może się zmienić, ale musimy konkretnie wskazać, ilu mamy członków, a w tej chwili nie wiemy, bo może nas być 1,2 mln lub 1,5 mln - opowiadał Ludwiczak. Dodał, że mają być przygotowywane nowe legitymacje, dzięki którym będzie można skorzystać z ulg na zakup różnych środków.
Kazimierz Ludwiczak na zakończenie pochwalił pracę gołuchowskiego zarządu gminnego związku. - Szczerze mówiąc, różnie wygląda z tą działalnością na naszym terenie - ubolewał. Podkreślił, że jednak najprężniej funkcjonują Koła Gospodyń Wiejskich.
Anetta Przespolewska