Rolnicy z Ukrainy mogą w przyszłości dostać dopłaty z Unii Europejskiej?
W całej Europie trwa dyskusja - odnośnie zasad przystąpienia w przyszłości Ukrainy do struktur Unii Europejskiej.
Jak to może odbić się na unijnym rolnictwie?
Ukraina w Unii Europejskiej. Jakie powinny być zasady odnośnie rolnictwa?
Sprawa była niedawno poruszona w polskim Sejmie - podczas posiedzenia komisji ds. rolnictwa i rozwoju wsi, na której obecny był komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski. Co mówi sam o sprawie?
- Jeżeli Ukraina kiedyś w przyszłości przystąpi do systemu dopłat bezpośrednich – to jest jeszcze odległy okres – to musi być dodatkowy budżet na ten cel. To jest oczywiste. To nie może być wydzielone z pieniędzy, które teraz są, tylko musi być na to dodatkowy budżet. No i żadnych płatności powyżej 100 tys. euro. Stąd - jak ktoś ma 100 tys. ha - bo tam są takie holdingi - to dostaną 1 euro na ha. To musi być warunek akcesji - zaznacza unijny komisarz, Janusz Wojciechowski.
Komisarz zwraca też uwagę na konieczność okresu przejściowego.
- Polska miała dziesięcioletni okres przejściowy, kiedy dochodziła do dopłat. A może powiem inaczej – do pełnych, ale jeszcze wciąż nierównych dopłat. Teraz już zostały wyrównane. Okres przejściowy na przykład wynosił 12 lat przy zakupie ziemi. Akurat ten okres chronił Polskę i bardzo dobrze, że Polska to wprowadziła - zaznaczał podczas dyskusji, Janusz Wojciechowski.
Jak dodaje, chodzi także o możliwość nakładania limitów, jeżeli import będzie zbyt wielki.
- To nie może być pełne otwarcie. Mówię o tym, że to musi być wprowadzane przejściowo, stopniowe dochodzenie do pełnego członkostwa - komentował podczas sejmowej komisji, Janusz Wojciechowski.
CZYTAJ TAKŻE: Ukraina zamierza wyżywić 600 mln ludzi, 15 razy więcej niż ma mieszkańców
CZYTAJ TAKŻE: 50 tys. euro na gospodarstwo? Polska poparła postulat niemieckiej delegacji