Jak przeprowadzić bioasekurację na fermach drobiu?
Maty, środki dezynfekcyjne, kąpiel przed wejściem na fermę, odzież ochronna z rękawiczkami i maseczkami włącznie - dla odwiedzających. - W walce o wiele, trzeba ponieść znaczne nakłady - przekonują hodowcy.
- Robimy, co możemy, a reszta to szczęście lub jego brak* - mówi Krystian Kaczmarek, kierownik fermy Piast Pasze.
Mieści się ona w Lewkowcu, dokładnie 3 kilometry i 300 metrów od ogniska ptasiej grypy wykrytego 23 stycznia w miejscowości Radłów (powiat ostrowski, woj. wielkopolskie). - Jesteśmy w obszarze najbardziej zagrożonym w Polsce. Zdajemy sobie sprawę z tego, co możemy stracić, jeśli wirus wedrze się do kurników. Dlatego bioasekuracja jest w tej chwili dla nas priorytetem - tłumaczy Krystian Kaczmarek. Kierownik fermy podkreśla, że każdy pracownik wchodzący na teren zakładu musi wcześniej wziąć prysznic i przebrać się w ubranie wykorzystywaną tylko wewnątrz obiektu.
- Pracuje nas tutaj siedem osób. Wszyscy są przeszkoleni i pouczeni. Instrukcje związane z bioasekuracją są porozwieszane w wielu miejscach - mówi.
W przypadku, gdy do kurnika chce wejść obca osoba, musi założyć jednorazową odzież ochronną składającą się z: kombinezonu, butów, czepka, maseczki i rękawiczek. Maty dezynfekcyjne (gdzie preparaty dezynfekcyjne są wymieniane codziennie!) usytuowane są z obydwu stron uliczek i bram wjazdowych na teren posesji. - Do tego codziennie pryskamy środkiem dezynfekcyjnym kostkę z przodu posesji, tamtędy chodzi najwięcej osób. Robimy to wykorzystując mały ciągnik i przyczepiony do niego opryskiwacz - opowiada pan Krystian. Pojazdy, które przywożącą paszę bądź odbierają jajka, są także każdorazowo dezynfekowane. Natomiast kierowcy jeszcze przed bramą zakładają odzież ochronną. To nie wszystko. Aby całkowicie wyeliminować przeniesienie wirusa na teren posesji, zarówno pan Krystian, jak i inni pracownicy, jadąc codziennie do pracy, nadrabiają kilometry, by nie przejeżdżać przez teren zapowietrzony.
- Gdy dowiedziałem się, że ptasia grypa wybuchła w Radłowie, zadzwoniłem od razu do pracownicy i poprosiłem ją, by omijała ten teren i jeździła okrężną drogą do pracy. Aby unikać ewentualnego kontaktu z chorobą, sam nadrabiam 10 km - tłumaczy.
Czytaj także: 402 mln zł na zwalczanie chorób zakaźnych
Koszty bioasekuracji
Koszty związane z bioasekuracją, w jego opinii, nie są duże. Jednodniowy wydatek na środki dezynfekcyjne wyliczył na około 50 zł. Wartość małego opryskiwacza do ciągnika i opryskiwaczy ręcznych oszacował natomiast na 20 - 30 tys. zł.
- To nie są, wbrew pozorom duże wydatki. A straty mogą być ogromne, w naszym przypadku, liczone w milionach złotych - zapewnił.
Czy w jego opinii inni hodowcy mają podobną świadomość związaną ze stosowaniem środków bioasekuracyjnych? - Myślę, że świadomość mają, ale podejście bywa różne. Niektóre fermy nadal nie są ogrodzone. Zasady higieny nie są przestrzegane, a słoma używana w kurnikach nie jest okrywana. Wiadomo, że w ten sposób zakażone dzikie ptactwo może zanieczyścić ją odchodami. A to stwarza ryzyko wniesienia wirusa do kurnika - zaznaczył.
Bioasekuracja w walce z ptasią grypą i innymi chorobami
Lekarze weterynarii przekonują, ze bioasekuracja jest najskuteczniejszym działaniem chroniącym stado przed występowaniem różnych chorób. W ten sposób można ograniczyć obecność występujących na terenie fermy nie tylko wirusów, ale i bakterii oraz grzybów. Przyczyniają się one do zmniejszenia wydajności i tym samym opłacalności hodowli oraz obniżają odporność zwierząt, a także powodują choroby, a niekiedy prowadzą do śmierci czy też konieczności likwidacji stada (jak to jest w przypadku ptasiej grypy).
Czytaj także: Dezynfekcja w rolnictwie - metody, rodzaje i sprawdzone środki
Ferma powinna być ogrodzona
Jak więc ustrzec się przed wirusem ptasiej grypy? Po pierwsze ogrodzić fermę drobiu, a na wjeździe na teren gospodarstwa usytuować maty dezynfekcyjne najazdowe lub niecki dezynfekcyjne.
- Każdy pojazd, który wjeżdża na teren gospodarstwa, powinien przejechać kołami przez taką matę lub nieckę, aby zdezynfekowana została powierzchnia opon i felg. Minimalizuje się tym samym ryzyko przedostania się zanieczyszczeń z otoczenia zewnętrznego na teren gospodarstwa. W wielu przypadkach, zastosowanie niecki dezynfekcyjnej może okazać się bardziej skuteczne niż maty najazdowej. Niecka bowiem umożliwia dezynfekcję znacznie większej powierzchni kół pojazdu, dzięki czemu zmniejsza się ilość zanieczyszczeń - wyjaśnia Mariusz Marcinkowski z firmy Agro-Trade.
Maty dezynfekcyjne powinni także znaleźć się przed wejściem na obiekt oraz dodatkowo przed bezpośrednim wejściem do kurnika. - Dla zwiększenia bezpieczeństwa osób pracujących na fermie, które mają bezpośredni kontakt ze zwierzętami, powinny być wyposażone w dwie pary obuwia oraz w kilka par rękawic na zmianę. Jedna z par obuwia przeznaczona jest do poruszania się i prac na zewnątrz, druga natomiast powinna być przeznaczona tylko do prac wewnątrz obiektu - dodaje Mariusz Marcinkowski.
Zaznacza, że pomimo zastosowanego ogrodzenia, podczas prac na zewnątrz, narażeni jesteśmy na kontakt z drobnoustrojami pochodzącymi od ptactwa dzikiego. - Niestety żadne ogrodzenie nie jest w stanie zabezpieczyć fermy tak, aby dzikie ptactwo nie przedostało się przez nie. Dlatego tak ważne jest zachowanie należytej higieny oraz bezwzględna zmiana obuwia oraz odzieży po wejściu do pomieszczeń inwentarskich - zwraca uwagę Mariusz Marcinkowski.
Dezynfekcja pomieszczeń na fermie drobiu
Powinniśmy także pamiętać o regularnej dezynfekcji pomieszczeń. W trakcie wymiany stada wszystkie pomieszczenia w kurniku powinny zostać dokładnie umyte i zdezynfekowane. Do czyszczenia kurników łącznie z posadzkami, ścianami, sufitami, kojcami, grzędami, klatkami oraz instalacjami do karmienia i pojenia można wykorzystać urządzenia myjące wysokociśnieniowe. Ciepła woda pod ciśnieniem rozpuszcza i usuwa brud z zawartymi w nim wirusami i bakteriami znacznie lepiej niż zimna woda. Specjaliście natomiast zalecają także stosowanie przy tym środków myjących.
Środki dezynfekcyjne - zarejestrowane i z dokładnym wskazaniem stosowania
Po jaki preparat sięgnąć w przypadku dezynfekcji? Aby mieć pewność, że wybraliśmy odpowiedni środek, musimy upewnić się, w jaki sposób dany preparat jest zarejestrowany w Polsce. Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych wydaje pozwolenia na stosowanie preparatów dezynfekcyjnych (biobójczych) z dokładnym wskazaniem, gdzie i w jakich okolicznościach dany preparat może być stosowany.
- W zwalczaniu chorób drobiu, w tym ptasiej grypy, powinno się przede wszystkim wybierać preparaty zarejestrowane do weterynarii. Warto również sprawdzić, czy dany preparat posiada potwierdzoną urzędowo pełną skuteczność wobec bakterii, wirusów i grzybów - zaznacza Mariusz Marcinkowski z Agro-Trade.
W przypadku walki z grypą ptaków, idealnym preparatem będzie ten, który ma etykietę z informacją o zwalczaniu konkretnie tej choroby, zatwierdzoną przez Urząd Rejestracji Produktów Biobójczych.
*Rozmowę przeprowadzono 24.01.2020 r.
Zobaczcie nasz film z fermy PIAST PASZE