Odejdziemy do sztywnych terminów stosowania obornika? Rolnicy nie dają za wygraną

Przypomnijmy, że zgodnie z programem azotanowym, rolnicy muszą przestrzegać odgórnych dat w przypadku stosowania nawozów naturalnych na gruntach ornych oraz użytkach zielonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Terminy blokują rolników z nawożeniem
Wielokrotnie zdarza się tak, że aura sprzyja takim zabiegom, ale producenci rolni muszą wstrzymywać się z działaniami, bo spoczywają na nich obowiązki związane z terminami.
Jak często wskazują rolnicy, nie służy to przede wszystkim uprawom.
Pojawił się kolejny apel o zerwanie ze sztywnymi terminami stosowania obornika. Tym razem inicjatorem jest mazowiecki samorząd rolniczy.
Na jego prośbę, Krajowa Rada Izb Rolniczych pod koniec czerwca wystąpiła z wnioskiem do ministra Czesława Siekierskiego.
Efekty nawożenia przez sztywne terminy - mizerne?
Jak wskazała KRIR, obornik stosowany w listopadzie, grudniu i styczniu, jeżeli pogoda jest sprzyjająca i temperatury są dodatnie, daje ogromne korzyści dla trwałych użytków zielonych.
- Termin stosowania obornika po 1 marca jest zbyt późny, ponieważ okres do rozpoczęcia wypasu lub pierwszego pokosu traw jest na tyle krótki, że nie w pełni widoczne są efekty nawożenia - przekonuje izba rolnicza.
Dalej podaje, iż dostarczenie nawozu w okresie późnojesiennym jest zdaniem praktyków najkorzystniejsze.
- Podobnie na gruntach ornych zastosowanie obornika w okresie listopad-styczeń, przy sprzyjających warunkach pogodowych jest najwłaściwszy, ponieważ wszystkie uprawy są już zebrane i pola gotowe do przyjęcia obornika, który zdąży rozłożyć się do form przyswajalnych dla roślin do czasu upraw wiosennych - informuje samorząd rolniczy.
Te argumenty, według organizacji rolniczej, przemawiają za tym, by przyjąć elastyczne terminy stosowania obornika, w zależności od warunków pogodowych.
- Tagi:
- obornik
- nawozy naturalne
- krir