Czy możesz spalić liście na swojej działce? Albo rozpalić ognisko?
Ognisko może służyć celom rekreacyjnym – spotkanie ze znajomymi przy ogniu, smażenie kiełbasek czy pieczenie ziemniaków to przyjemny sposób spędzania czasu. Jednak zdarza się, że właściciele nieruchomości chcą dzięki rozpaleniu ognia pozbyć się odpadów – między innymi skoszonej trawy po wysuszeniu, liści spadających z drzew czy gałęzi. Takie działania mogą być jednak nie tylko uciążliwe dla sąsiadów, lecz także nielegalne. W jakich przypadkach?
Czy można palić liście na swojej działce?
Przyjmuje się, że liście, które są zarażone szkodnikami lub chore, najlepiej spalić, aby nie rozprzestrzeniać tego na inne, zdrowe rośliny. Czy jednak można to zrobić na własnej działce? Odpowiedź znajdziemy w ustawie z dnia 14 grudnia 2012 roku o odpadach.
W art. 30 ust. 1 możemy przeczytać, że przetwarzanie odpadów poza instalacjami lub urządzeniami jest zabronione. Ust. 2 pkt 3 z kolei stanowi, że odzysk poza instalacjami lub urządzeniami jest możliwy w przypadku osób fizycznych, które prowadzą kompostownik na własne potrzeby. Natomiast art. 31 ust. 7 mówi, że można spalać zgromadzone pozostałości roślinne poza instalacjami i urządzeniami, chyba że są one objęte obowiązkiem selektywnego zbierania.
Nasuwa się więc wniosek, że liście można palić na działkach w gminach, które nie prowadzą selektywnego zbierania odpadów. Jednak aktualnie wszyscy właściciele nieruchomości muszą segregować śmieci, tym samym nie jest możliwe zastosowanie powyższego przepisu.
Warto przywołać także art. 144 Kodeksu cywilnego, według którego właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swojego prawa powstrzymywać się od takich działań, które zakłócą korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
Dym z palonych liści, traw czy gałęzi może być gęsty i duszący. Rozpalone ognisko w pobliżu drogi lub sąsiednich nieruchomości może utrudniać codzienne funkcjonowanie i być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia. W takiej sytuacji prawdopodobne jest, że spalanie liści zostanie zgłoszone przez sąsiadów do odpowiednich służb.
Jak wskazuje serwis Prawo.pl, palenie liści na własnej działce może stanowić również wykroczenie z Kodeksu cywilnego. Poszkodowani duszącym dymem sąsiedzi mogą powołać się na przykład na art. 222 par. 2, w którym czytamy:
Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.
Ponadto zastosowanie w takiej sytuacji może znaleźć także art. 415, stanowiący, że kto ze swojej winy wyrządził szkodę drugiemu, jest obowiązany do jej naprawienia.
Co grozi za palenie liści w ogrodzie?
Ustawa o odpadach w art. 191 wskazuje, że w przypadku przekształcania odpadów poza spalarnią lub współspalarnią odpadów można otrzymać karę grzywny lub aresztu. Najczęściej wystawiane są mandaty w kwocie do 500 zł, jeśli jednak sprawa trafi do sądu – grzywna może wynieść do 5 tys. zł.
Co zrobić z liśćmi zebranymi na działce?
Jeśli więc zebranych liści i innych odpadów roślinnych nie można spalić, to co można z nimi zrobić? W niektórych gminach przeprowadzane są zbiórki takich odpadów, dzięki czemu tego rodzaju śmieci są odbierane z posesji – warto śledzić informacje, by wiedzieć, czy i kiedy taka zbiórka nastąpi. W pozostałych przypadkach zebrane liście można zawieźć do gminnego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów. Zostaną one tam przyjęte bezpłatnie.
CZYTAJ TAKŻE: Jak prawidłowo usuwać przekwitłe kwiaty pelargonii? Nie nożem i nożyczkami
Czy na swojej posesji można rozpalić ognisko?
Co jednak z ogniskiem rozpalanym w celach rekreacyjnych? W tym przypadku sytuacja jest inna, taki rodzaj aktywności nie jest bowiem zakazany – oczywiście z poszanowaniem sąsiadów oraz przepisów przeciwpożarowych. Sąsiad może bowiem zgłosić ognisko na policję czy do straży miejskiej, jeśli uzna, że dym mu przeszkadza lub ogień jest zbyt intensywny. Dobrym zwyczajem, szczególnie w przypadku bliskiego sąsiedztwa działek, jest poinformowanie sąsiadów o swoich planach. To jednak nie wszystko, co należy zrobić.
Jak wskazaliśmy wyżej, nawet jeśli mówimy o ognisku, przy którym zamierzamy spędzić miło czas i upiec kiełbaski, nie można w nim spalać odpadów roślinnych. Ponadto konieczne jest przestrzeganie przepisów zawartych w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010 roku w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów. W związku z nim nie można rozpalić ognia:
- w odległości do 100 metrów od granicy lasów;
- w miejscu, które umożliwia zapalenie się materiałów palnych lub sąsiednich obiektów;
- w odległości mniejszej niż 10 metrów od miejsca omłotów i występowania palnych płodów rolnych.
Ponadto rozporządzenie wskazuje, że nie powinno się składować poza budynkami w odległości mniejszej niż 4 metry od granicy sąsiadującej działki materiałów palnych – w tym pozostałości roślinnych, gałęzi czy chrustu. Za taki materiał uznawane jest także drewno. W związku z tym można wywnioskować, że nie powinno się rozpalać ognia w odległości mniejszej niż 4 metry od sąsiadów.
Warto również pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, takich jak stworzenie bezpiecznego miejsca, na przykład obłożonego dookoła kamieniami, by ogień się nie rozprzestrzeniał, nierozpalanie ogniska podczas suszy i wysokich temperatur lub w czasie silnego wiatru, a także całkowite wygaszenie paleniska przed odejściem od niego.