Będą wyższe cła na rosyjskie nawozy. Co to oznacza dla polskich rolników?
Konkretyzują się zapowiedzi dotyczące nałożenia wyższych ceł na rosyjskie i białoruskie nawozy. Komisja Europejska 28 stycznia zatwierdziła ich wprowadzenie. Zgodę jeszcze muszą wyrazić Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski. Wszystko wskazuje jednak na to, że szalejący w ostatnich 2 latach import nawozów ze wschodu będzie ukrócony.
Wyższe stawki celne na produkty rolne z Rosji
Nowe cła na produkty rolno-spożywcze obejmą mięso, nabiał, zboże, cukier, kawa, kakao oraz wyroby cukiernicze. W efekcie import tych produktów z Rosji i Białorusi zostanie objęty dodatkową stawką celną w wysokości 50% od wartości.
„Produkty objęte nowymi taryfami stanowią 15 proc. importu towarów rolnych z Rosji w 2023 r. i nie zostały jeszcze objęte podwyższonymi taryfami. Po przyjęciu ustawy przez Parlament Europejski i Radę, cały import produktów rolnych z Rosji będzie podlegał taryfom celnym UE” - głosi komunikat opublikowany na stronie KE.
Czy skorzysta na tym polski sektor rolny? Zdaniem ekspertów, przedstawiona przez KE propozycja, powinna wesprzeć działania w walce z nieuczciwą konkurencją i wpłynąć na zwiększony popyt na krajowe produkty rolne.
Chcemy zwiększenia ochrony przemysłu nawozowego
Nie ulega wątpliwości, że podwyższenie ceł na nawozy ze wschodu wpłynie pozytywnie na rodzimą branżę działającą również w tym segmencie.
– Jako Polska Izba Przemysłu Chemicznego z zadowoleniem przyjmujemy decyzję Komisji Europejskiej. Uznała ona obawy, że Rosja może wykorzystywać eksport nawozów i żywności jako narzędzie nacisku politycznego oraz destabilizacji unijnego rynku rolno-spożywczego za uzasadnione. Cieszymy się, że nasze wielokrotnie podnoszone w rozmowach z polską i unijną administracją apele zostały w końcu uwzględnione. Propozycja, zwłaszcza w początkowym okresie, jest mniej ambitna niż postulowana przez Izbę. Traktujmy to jako wyraz pewnego kompromisu, jednak nadal będziemy dążyć do zwiększenia ochrony przemysłu nawozowego, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa żywnościowego i konkurencyjności przedsiębiorstw chemicznych – podkreślił dr inż. Tomasz Zieliński, prezes zarządu w Polskiej Izbie Przemysłu Chemicznego.
W jakiej wysokości cła na rosyjskie nawozy?
W jakiej wysokości cła mają objąć rosyjskie nawozy? Obecnie podstawowa stawka celna na nawozy azotowe (mocznik, saletra amonowa, siarczan amonu) oraz nawozy wieloskładnikowe (NPK, MAP, DAP) wynosi 6,5% od wartości. Do tego ma być doliczona opłata za tonę, wynosząca w pierwszej okresie obowiązywania nowych przepisów około 45 euro/t.
Według Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego zaproponowane kwoty nie wydają się szczególnie dotkliwe, biorąc pod uwagę wysokie marże rosyjskich i białoruskich producentów.
- W początkowym okresie dodatkowa kwota 40/45 euro/t może być łatwo skompensowana bez podnoszenia ceny. Odbędzie się to kosztem ich marży, jednak biorąc pod uwagę różnicę w cenie gazu, import do Unii Europejskiej nadal może się opłacać – podaje Szymon Domagalski, Radca ds. Regulacji w Polskiej Izbie Przemysłu Chemicznego.
Po upływie kilku lat – w 2028 roku cła na nawozy azotowe mają wynieść 315 euro/t, a na nawozy wieloskładnikowe – 430 euro/t.
To zdaniem Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego wyeliminuje import. Taka sytuacja może jednak, w jej opinii, zdarzyć się znacznie szybciej. Jeśli łączny import nawozów przekroczy 2,7 mln ton (2025–2026), 1,8 mln ton (2026–2027) lub 0,9 mln ton (2027–2028), automatycznie wprowadzone zostaną najwyższe stawki celne.
Wzrosną ceny nawozów?
Rolników przede wszystkim interesuje, czy obciążenie Rosji i Białorusi dodatkowymi opłatami eksportowymi wpłynie na ceny nawozów w Polsce? Według Szymona Domagalskiego tak się stać nie powinno, chyba że „będziemy mieli do czynienia z działaniami spekulacyjnymi”.
- W związku z progresywnym charakterem zaproponowanych ceł wypieranie Rosji i Białorusi z unijnego rynku będzie rozciągnięte w czasie, dając możliwość innym importerom na zaproponowanie swojej oferty. Będzie to oczywiście balansować rynek – podkreśla Szymon Domagalski, Radca ds. Regulacji w Polskiej Izbie Przemysłu Chemicznego.
Co istotne, propozycja KE obejmuje środki łagodzące ewentualny wzrost cen nawozów dla unijnych rolników. Bruksela zapewnia, że będzie monitorować ceny nawozów na rynku wewnętrznym przez najbliższe cztery lata. W przypadku gwałtownego wzrostu może podjąć interwencję, w tym czasowe zawieszenie ceł na nawozy z krajów innych niż Rosja i Białoruś.