Precyzyjne żywienie krów. TMR to podstawa wydajności
Dokładnie zaprojektowana dawka uwzględnia nie tylko potrzeby bytowe i produkcyjne zwierzęcia, ale także możliwości paszowe w danym gospodarstwie.
Kiepskie zaplecze żywieniowe i źle zbilansowana dawka pokarmowa zmuszają często hodowcę do zakupu wielu dodatkowych komponentów, mających uzupełnić słabe pasze pochodzące z własnej produkcji oraz naprawić błędy żywieniowe, a to kosztuje.
Stosowanie w żywieniu krów mlecznych kompletnych dawek, czyli TMR-u, to obecnie standard w nowoczesnej produkcji mleka. Do wykonania takiej dawki niezbędny jest wóz paszowy, który może posiadać element mieszający pionowy bądź skośny.
W efekcie dawka w postaci TMR to nie tylko dobrze wymieszane komponenty, co gwarantuje, że każdy kęs będzie miał taką samą wartość pokarmową, ale też odpowiednia struktura zadawanej paszy, co z kolei ma wykluczać wybieranie przez krowy pojedynczych składników z dawki, a więc nie dopuszczać do jej sortowania na stole paszowym.
W dodatku stosując żywienie oparte o TMR, dostarcza się krowom codziennie niemal taką samą paszę, a przecież są to zwierzęta lubiące rutynę i powtarzalność. Struktura dobrze przygotowanego TMR-u umożliwia też równomierne podanie całej dawki na stole paszowym.
Jaki skład TMR-u?
Do głównych komponentów dawki w formie TMR zalicza się przede wszystkim kiszonki, sianokiszonki, pasze treściwe, białkowe oraz uzupełniające mieszanki mineralno-witaminowe.
Kompozycja dawki zależy od dostępności tych składników w danym gospodarstwie oraz od grupy produkcyjnej, dla których dawka ma być przygotowana. Inne potrzeby pokarmowe mają bowiem krowy zasuszane, inne startujące z laktacją, a jeszcze inne sztuki będące w szczycie laktacji. Najczęściej bazą takiej dawki jest kiszonka z kukurydzy lub innych zielonek oraz sianokiszonka.
Udział poszczególnych składników w zbilansowanej dawce ma dostarczać odpowiednią wartość pokarmową, którą wyznaczają przede wszystkim zawartości białka, NDF (frakcji włókna – neutralne włókno detergentowe: celuloza, hemiceluloza oraz ligniny) oraz skrobi. Poziomy tych składników pokarmowych w TMR najlepiej odnieść do zawartości w suchej masie (s.m.), ponieważ każda grupa produkcyjna ma inne potrzeby oraz będzie różnie pobierać TMR ze stołu paszowego.
W przypadku dostarczenie w TMR-ze wymaganego poziomu NDF dla krów w okresie zasuszania oraz po 180 dniu laktacji (kiedy wydajność spada do poziomu 16-24 kg mleka) powinno się tak wykonać dawkę, aby w 34-38% jej s. m. stanowił NDF. W przypadku krów między 70 a 180 dniem laktacji i krów w okresie przejściowym przed porodem udział NDF w s. m. dawki powinien wynieść od 28 do 31%. Za to najniższy udział NDF w s. m. dawki na poziomie 25-28% zalecany jest dla krów będących po porodzie i przed 70 dniem laktacji. Przy czym w tej grupie należy zadbać aby ¾ dostarczonego NDF pochodziło z pasz objętościowych.
Dawka dla krów po 180 dniu laktacji, albo będących w okresie przejściowym przed porodem ma zawierać białka ogólnego w 14-15% s. m. dawki. Najmniej białka potrzebują krowy w zasuszaniu, które powinny otrzymać dawkę, gdzie 12-13% s.m. to białko. Większy udział tego składnika w s.m. dawki, czyli 15-16%, zaleca się dla krów będących po 70 i przed 180 dniem laktacji. Najwięcej białka ogólnego powinna posiadać dawka dla krów od porodu do 70 dnia laktacji – 17-18% s.m. dawki.
Określając wymagania poziomu skrobi w dawkach dla krów, pod uwagę nie bierze się tylko etapów laktacji, ale kieruje się też dzienną wydajnością mleczną. Najmniejszy udział skrobi w s.m. dawki wskazany jest oczywiście dla krów zasuszanych (12-18%), nieco większy dla krów o wydajności mlecznej do 20 litrów (22-24%) i krów osiągających produkcję 20-30 litrów (25-27%).
Ten udział skrobi w s.m. dawki podany dla ostatniej grupy, odpowiada również potrzebom krów w okresie przejściowym przed porodem. Kiedy krowy znajdują się przed 70 dniem laktacji i ich wydajność mleczna waha się między 30 a 40 litrów, wówczas udział skrobi w s.m. dawki powinien wynieść 28-30%, ale kiedy już wydajność przekroczy 40 kg mleka, należy udział skrobi zwiększyć do 30-35%.
W większości gospodarstw mlecznych planowaniem żywienia zajmują się zewnętrzni doradcy, którzy przy pomocy odpowiedniego oprogramowania, wyliczają skład i wartość pokarmową dawek dla odpowiednich grup krów.
Przedstawione wyżej wytyczne dotyczące wybranych składników TMR-u można sprawdzić wykonując analizę chemiczną zbilansowanej dawki, którą wykonał doradca żywieniowy, używając komputera. Taki program do swoich obliczeń wykorzystuje przede wszystkim jednostki energetyczne (JPM czy NEL) lub białkowe (BTJN i BTJE - bilans białka w żwaczu), których nie można oznaczyć w laboratorium. Stąd analiza chemiczne określająca poziom frakcji włókna NDF, białka ogólnego i skrobi będzie obrazować rzeczywistą wartość zbilansowanej dawki w postaci TMR-u, którą wyliczył wcześniej doradca.
Wymagana kontrola
Wykonanie TMR-u musi być monitorowane, aby mieć pewność, że to, co trafia na stół paszowy, jest tą samą dawką, jaka została zbilansowana przy pomocy wybranego programu. Doradca żywieniowy i hodowca muszą wykluczać na bieżąco szereg błędów, które mogą pojawić się w procesie przygotowania TMR-u i jego dostarczenia na stół paszowy.
Do najczęstszych błędów zaliczyć można niedokładne ważenia składników dawki, co może też być spowodowane tym, że w recepturze podano wiele komponentów w takich naważkach, które nie dość, że są zbyt precyzyjne, to nie uwzględniają na przykład błędu samej wagi w wozie paszowym. Duże znaczenie ma również kolejność wsypywania komponentów do wozu, co potem może decydować o homogenności TMR-u.
Skład dawki także powinien być monitorowany, ponieważ brak znajomości podstawowej analizy chemicznej głównych składników albo określenie suchej masy komponentów dawki, dyskwalifikuje dany TMR na samym starcie.
Owszem, otrzymuje się wówczas szacunkową dawkę, która może w dużej mierze pokrywać potrzeby krów, ale nie jest to dawka precyzyjna. Będzie się to sprawdzać przy niskich wydajnościach, ale o osiągnięciu potencjału produkcyjnego, za który hodowca zapłacił, kupując wybitny materiał genetyczny, można zapomnieć. Oczywiście niektórych hodowców zadowala poziom produkcji 15-20 litrów mleka dziennie i mają prawo do takiego wyboru.
Oprócz składu i wartości pokarmowej dawki trzeba kontrolować pobieranie TMR-u ze stołu paszowego. Warto też obserwować, czy krowy się interesują paszą, czy dochodzi do jej sortowania, czy zwierzęta często podchodzą do stołu, ile czasu spędzają na przeżuwaniu i ostatecznie warto również określić, ile pozostało niedojadów na stole. Dzięki temu, będzie można łatwo na bieżąco obliczyć, ile wynosi pobranie suchej masy przez krowy i czy wykonany TMR, zapewnia pokrycie potrzeb zwierząt.
Taki monitoring jest potrzebny oczywiście po to, aby uzyskać optymalną wydajność mleczną stada oraz zachować cykl reprodukcyjny, ale co najważniejsze, jest to podstawa do utrzymania wysokiego statusu zdrowotnego krów. A o to powinno się zadbać w pierwszej kolejności.
CZYTAJ TAKŻE: Jak uniknąć poważnych błędów w żywieniu krów cielnych
- Tagi:
- żywienie krów
- TMR
- jak żywić krowy