Rolnicy w Krajowym Rejestrze Długów
Do Krajowego Rejestru Długów trafią nazwiska osób, które od kilku lat zalegają ze spłacaniem należności związanych z pępowską spółką wodną. Na uregulowanie zaległości rolnicy mają czas jeszcze dwa miesiące.
Jeśli do połowy lipca dłużnicy nie zdecydują się na spłatę zaległych składek do Gminnej Spółki Wodnej w Pępowie (powiat gostyński), zostaną zapisani na „czarnej liście” Krajowego Rejestru Długów. Czym to grozi? Takie osoby będą mieć problem z kupnem na raty bądź zaciągnięciem kredytu. Członkowie Gminnej Spółki Wodnej w Pępowie po raz pierwszy w tym roku zdecydowali się podjąć takie działania. Przekonał ich do tego fakt, iż 25% rolników ociąga się ze spłatą. Zaległości w sumie opiewają na kwotę 20 tys. zł. - Niektórzy nie płacą już od 5 lat. Na ostatnich spotkaniach zarządu podjęliśmy decyzję o tym, by na początku roku podpisać umowę z Krajowym Rejestrem Długów, Biurem Informacji Gospodarczej SA. Chcemy zwiększyć ściągalność składek. To działa na zasadzie straszaka - tłumaczy Walerian Wierzyk, prezes Gminnej Spółki Wodnej w Pępowie. Współpraca została zawarta na rok przy opłacie 100 zł/miesiąc.
Jak na razie do dłużników wysłane zostały upomnienia wraz z przestrogą wpisania na listę Rejestru Długów. Już samo to działanie w pewnym stopniu poskutkowało. - Kilku z nich się odezwało i poprosiło o płatność w ratach - mówi Walerian Wierzyk.
Aby polepszyć kondycję finansową spółki, zdecydowano się także na zwiększenie stawki składki członkowskiej z 12 na 14 zł od hektara gruntów rolnych. Wzrost tej kwoty podyktowany został możliwością otrzymania dotacji z urzędu marszałkowskiego. Aby móc wnioskować o środki w tym samorządzie, należy spełnić kilka wymogów. Przede wszystkim udział finansowy w danym przedsięwzięciu muszą mieć: samorząd gminny (30%), spółka (30%) i samorząd marszałkowski (40%). Kolejnym kryterium jest minimalna wysokość składki - 20 zł/ha. - Dlatego podnieśliśmy stawkę z 12 na 14 zł. Do tego doliczyłem roboty, które wykonują stadnina koni i kombinat. Przy każdym metrze kopania rowu są dodatkowe koszty tzw. świadczeń rzeczowych, które można wkalkulować w ogólną kwotę średniej stawki, która wzrasta do 20 zł - mówi Walerian Wierzyk.
Jeśli uda pozyskać się środki z zewnątrz i zmusić dłużników do uiszczenia zaległych należności budżet Spółki w tym roku będzie wynosił 95 300 zł. Co za te środki planuje się zrobić? Pewna część pieniędzy ma zostać przeznaczona na odmulenie 7,5 km rowów. Podobnie, jak w poprzednich latach, określona suma środków zaplanowana jest na bieżące utrzymanie i porządkowanie cieków. Około 18 tys. zł Spółka chce wydatkować także na naprawę drenów. Jak wyjaśnia Walerian Wierzyk, w 90% cieki śródpolne na terenie gminy Pępowo są odmulone. Największym problemem jest jednak ich szybkie zarastanie. - Z rowami jest masakra pod tym względem, że nie ma chętnych do ich wykaszania. Co 3 lata trzeba praktycznie wchodzić na te same odcinki i wycinać w nich ponownie trawę, krzaki i chwasty. To wszystko tak szybko rośnie przez chemiczne środki ochrony roślin - tłumaczy.