KRIR: Rolnicy nie powinni płacić za testy na CONVID-19 u pracowników sezonowych
Krajowa Rada Izb Rolniczych nie zgadza się na pokrywanie kosztu testów u pracowników sezonowych przez gospodarza. Apeluje również do ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego o zmianę procedur odbywania kwarantanny.
- W związku z opublikowanymi w dniu 12 maja 2020 r. wytycznymi dla producentów rolnych zatrudniających cudzoziemców przy pracach sezonowych, samorząd rolniczy pragnie wyrazić sprzeciw wobec zapisu stanowiącego, że koszt wykonania wymazu do testu PCR u pracowników po przybyciu na teren gospodarstwa docelowego, celem wykluczenia zakażenia, leży po stronie zatrudniającego pracowników gospodarza - podaje samorząd rolniczy.
Koszt takiego testu, jak zaznacza Izba, to ponad 530 zł. Jej zdaniem, zaproponowane regulacje uderzą najbardziej w małe gospodarstwa, które zatrudniają pracowników tylko na czas zbiorów i okazjonalnie w miarę potrzeb. - Pracownicy sezonowi są zatrudniani na podstawie umowy, płacone są także za nich składki, wobec czego w naszej opinii nie ma żadnego uzasadnienia dla obciążania rolników takimi kosztami. Dodatkowo pragniemy zwrócić uwagę, że osoby przybywające zza granicy do Polski i odbywające podróż służbową nie tylko są zwolnione z obowiązku kwarantanny, ale też nie leży na nich obowiązek wykonania takiego testu - zauważa KRIR. - Warto zaznaczyć, że takie osoby poruszają się po terenie całego kraju, a na pracownikach sezonowych ciąży obowiązek całkowitego zakazu opuszczania gospodarstwa w okresie odbywania kwarantanny, ogranicza się kontakt także do niezbędnego minimum z osobami zamieszkującymi dane gospodarstwo - dodaje.
Kolejna kwestia, na którą zwraca uwagę samorząd rolniczy, a której nie wzięto pod uwagę, to sama logistyka wykonania takiego testu. W niektórych województwach, np. lubelskim, jest tylko jeden komercyjny punkt, który prowadzi takie badania, często oddalony o kilkadziesiąt kilometrów od gospodarstwa.
Według Izby, wątpliwości budzi też termin wykonania badania (pkt. 7 wytycznych) - po przybyciu na teren gospodarstwa docelowego (czyli w zasadzie pierwszego dnia) - skoro na stronie pacjent.gov.pl podano informację, że 12. dnia kwarantanny można zrobić test w mobilnym punkcie pobrań, w celu wykluczenia zakażenia koronawirusem. - Warto przy tym zaznaczyć, że do tej pory żadna osoba (obywatel Polski, czy z UE), na którą nałożono obowiązek kwarantanny nie musiała i nie musi wykonywać tego testu pierwszego dnia - zauważa samorząd rolniczy. Jego zdaniem, taki obowiązek względem obywateli z Ukrainy jest dyskryminujący. - Jeśli argumentem wykonania tego testu pierwszego dnia jest bezpieczeństwo konsumenta, bo pracownicy ci będą mieli kontakt z warzywami, owocami to pragniemy podkreślić, że Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności opublikował w dniu 9.03.2020 stanowisko, iż zgodnie z aktualną wiedzą nie ma dowodów na to, że żywność może być źródłem lub pośrednim ogniwem transmisji wirusa SARS COV-2 - zaznacza KRIR.
Ponadto Izba zwraca uwagę na 10 pkt. rekomendacji, tj. „Jest możliwość, aby najwcześniej w 7 dniu kwarantanny pobrać pracownikowi wymaz do badania PCR[...]”: - Czyli rolnik może, ale nie musi? Powstaje także pytanie, co po odbyciu kwarantanny przez tych pracowników? W procedurach nigdzie nie ma jasno wskazane, czy takie testy się przeprowadza, czy nie. Wojewódzkie inspektoraty sanitarne także różnie to interpretują. Jeśli uznać to za obowiązek wychodzi na to, że rolnik za przebadanie każdego pracownika będzie musiał zapłacić ponad 1000 zł.
Samorząd rolniczy podkreśla, że jesteśmy świadomi ryzyka, jakie niesie ze sobą rozprzestrzenianie się wirusa, jednak stoi na stanowisku, że wszystkich pracowników powinny obowiązywać takie same zasady kwarantanny, a także możliwość wykonania testu na koszt państwa, w którym pracują.
Mając powyższe na uwadze, 13 maja zarząd KRIR zwrócił się do ministra rolnictwa o pilne zdjęcie z rolników obowiązku pokrywania kosztów przeprowadzenia tego testu oraz zmianę procedur odbywania kwarantanny.
Czytaj także: