Krajowy Plan Strategiczny - możliwe zmiany
Minister rolnictwa przyznaje, że niektóre zapisy w dokumencie określającym wypłatę środków unijnych na rolnictwo są kontrowersyjne.
To, ile i na jakich zasadach wypłacone zostaną rolnikom środki z Unii Europejskiej będzie zależało od Krajowego Planu Strategicznego Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023 - 2027. Dokument jest gotowy, ale to nie oznacza, że zmian w nim nie można już nanieść. Nie wszystkie założenia zawarte w KPS są akceptowane przez rolników. Tak naprawdę branża rolna dość sceptycznie podchodzi do większości zapisów. Czy teraz pozostaje producentom rolnym pogodzić się z tym stanem i dostosować do rewolucyjnych wymogów unijnych oraz krajowych? Okazuje się, że jest światełko w tunelu.
KPS. Tylko 8 poprawek
Jak zapowiedział minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, pewne modyfikacje w Krajowym Planie Strategicznym będzie można jeszcze wprowadzić.
– Jest możliwość wprowadzenia zmian do Krajowego Planu Strategicznego (…). Będziemy wsłuchiwać się we wszystkie uwagi – zapewnił wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk podczas konferencji w Senacie RP „Zielony Ład w rolnictwie a realizacja Krajowego Planu Strategicznego”.
Deklaracja "o wsłuchiwaniu się we wszystkie uwagi" jest tutaj kluczowa. Ale czy to oznacza, że Krajowy Plan Strategiczny będzie można poprawiać w nieskończoność? Niestety nie. Unia Europejska daje Polsce możliwość dokonania 8 poprawek. Trzeba będzie więc gruntownie się zastanowić, w jakich punktach warto dokonać korekt.
Co wywołuje najwięcej kontrowersji? Takim tematem jest na pewno wymóg ugorowania ziemi. Na szcżęście na wniosek Polski, który poparły inne kraje, w 2023 r. odstąpiono od wymogu ugorowania 4 procent użytków rolnych.
Czytaj także: Dopłaty bezpośrednie po 2023 roku. Jakie warunki trzeba będzie spełnić?
Uczestniczący on-line w senackiej konferencji komisarz unijny ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski zapewnił, że Zielony Ład nie jest prawem, a programem, strategią. Zawiera różne założenia, które nie muszą być zrealizowane w pełni. Komisarz podkreślił, że z tej strategii nie wynikają bezpośrednio obowiązki dla rolników, a raczej zachęty, służące do realizacji określonych celów.
– Przykładowo: Komisja Europejska założyła, że 25 proc. gruntów w UE będzie pod uprawami ekologicznymi. Polska zapisała w Krajowym Planie Strategicznym (KPS), że będzie to 7 proc. i jest na to zgoda – powiedział komisarz Wojciechowski.
Co z tą wymaganą przez Unię redukcją stosowania nawozów i pestycydów?
Inną kwestią budzącą kontrowersje jest ograniczenie stosowania nawozów i środków ochrony roślin. Czy Polska będzie musiała zredukować zużycie ŚOR o 50%, jak wstępnie zapowiadała Komisja Europejska.Już w czerwcu Jerzy Chróścikowski, przewodniczący senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz członek Rady Krajowej NSZZ RI „Solidarność” przekonywał nas, że ten wymóg leży w strefie deklaracji politycznych (wywiad TUTAJ) i nie jest powiedziane, że Polska będzie musiała wprowadzić aż tak duże ograniczenia. Obecnie ta narracja jest podtrzymywana. Politycy argumentują ją tym, że nie ma jeszcze żadnych rozporządzeń wykonawczych.
Natomiast już jest konkretny projekt Komisji Europejskiej dotyczący zapowiadanej redukcji stosowania środków ochrony roślin, jak zauważył wicepremier Henryk Kowalczyk.
– Pomysł KE dotyczący 50-procentowej redukcji środków ochrony roślin został przez nas oprotestowany i dzięki naszym staraniom wsparło nas 18 państw członkowskich – poinformował szef resortu rolnictwa.
Wicepremier Kowalczyk zwrócił przy tym uwagę, że nie jest to jeszcze większość blokująca, ale trwają dalsze rozmowy w krajach członkowskich.
Krajowy Plan Strategiczny będzie wdrażany od 2023 r. Polska ma na ten cel ponad 25 mld euro; w formie dopłat bezpośrednich do rolników trafi ponad 17,3 mld euro.
Nowością, która jest bardzo komentowana w branży rolnej to ekoschematy (szczegóły TUTAJ).