Kogo poszukują do pracy firmy okołorolne?
Branża rolnicza to nie tylko producenci rolni. To także tysiące doradców, mechaników, przedstawicieli handlowych czy żywieniowców.
Napływ środków unijnych po naszym wejściu do UE spowodował, że branża rolnicza w Polsce rozkwitła. Pojawiło się wiele nowych firm świadczących usługi dla rolnictwa. Na dotacjach skorzystali nie tylko właściciele gospodarstw rolnych, ale i producenci maszyn, nawozów, środków ochrony roślin, pasz czy dodatków paszowych, różnych gatunków upraw, a także pośrednicy, dilerzy oraz doradcy finansowi. Zapotrzebowanie na usługi spowodowało, że w branży rolniczej pracę znajdowało coraz więcej osób.
Dynamika jej rozwoju (choć niektórzy twierdzą, że przystopowała) nadal jest na przyzwoitym poziomie. Przedsiębiorstwa ciągle poszukują do pracy w charakterze doradcy ds. żywienia zwierząt; managera handlowego działu zboża; sprzedawcy wyposażenia do chlewni; doradcy ds. nawożenia itd. Ogłoszeń o pracę tego rodzaju jest wiele w Internecie.
W rolnictwo coraz bardziej wchodzi także sektor finansowy. Banki chcą mieć specjalistów na przykład ds. sprzedaży leasingu maszyn rolniczych, którzy mają wiedzieć, co w rolnictwie się dzieje i umieć nawiązać kontakt z gospodarzem. Dlatego chętnie w swe szeregi przyjmują kandydatów, którzy są dziećmi rolników. - Nasza sieć sprzedaży liczy obecnie ponad 70 mobilnych doradców, znających specyfikę pracy gospodarstwa, profesjonalnie wspiera zarówno małe, indywidualne podmioty, jak i duże gospodarstwa. Zdarza się również, że nasi doradcy sami wywodzą się z rodzin rolniczych, co z pewnością ułatwia odnalezienie się w tej szczególnej branży - wyjaśnia Jacek Zwierski, dyrektor sprzedaży ds. rynku rolnego w BZ WBK Leasing. Pochodzenie z gospodarstwa rolnego to plus także dla firmy AgroRami zatrudniającej około 100 osób.
- Bardzo ważna sprawa to szacunek do pracy, który wynosi się z domu. Bardzo cenimy sobie osoby pochodzące z gospodarstw rolnych, ponieważ ta młodzież przez 18 albo 20 lat swojego życia wychowywana była w duchu i potrzebie pracy. Oni pomagali w domu, wiedzą, co to znaczy wstać o 4 rano i pracować ciężko w gospodarstwie - stwierdza Tomasz Polak, dyrektor handlowy Agro-Rami.
Ambitni, chętni do pracy i rozwoju w firmach okołorolnych
Na co jeszcze zwracają uwagę specjaliści od rekrutacji? Najważniejsza to wiedza rolnicza. - Przede wszystkim poszukujemy kandydatów, którzy są ambitni, chętni do pracy i rozwoju, posiadający praktyczną wiedzę rolniczą, zorientowani na osiąganie celów, lubiący wyzwania, dobrze zorganizowani - wymienia Joanna Miężał-Basińska, menedżer ds. PR w firmie Osadkowski SA., która zatrudnia około 480 osób.
Z kolei Jan Pyrka, dyrektor regionalny, Oddział Lublin Agrii Polska podkreśla, że zakres wymaganej wiedzy w ich firmie zależy od danego stanowiska.
- Od kandydatów do pracy oczekujemy przede wszystkim zaangażowania w wykonywanie powierzonych zadań i dyspozycyjności, ponieważ w rolnictwie decydująca jest sezonowość. Podstawowa wiedza z zakresu fizjologii roślin, chemii rolnej i ochrony roślin jest podstawą do stanowisk doradca terenowy lub doradca techniczny. Z kolei wiedza z zakresu przechowalnictwa zbóż jest pomocna przy rekrutacji na stanowiska związane z handlem zbożami - zaznacza Jan Pyrka z firmy Agrii Polska, w której pracuje około 350 osób.
Wychowali sobie pracowników
6 lat temu firma Agro-Rami wpadła na pomysł, by sobie przygotować potencjalnych przyszłych pracowników. Zainicjowała program Albatros, do którego przystąpiły oświatowe placówki rolnicze w Wielkopolsce. - Działamy w szkołach i uzmysławiamy młodzieży, która się tam uczy, że nie tylko są przygotowywani do przejęcia gospodarstw rolnych, ale również, a może przede wszystkim, do podejmowania pracy w całej branży działającej około rolnictwa. To są firmy zajmujące się nawozami, chemią w rolnictwie, podmioty, które dostarczają na rynek gotowe maszyny bądź ich części. Są już pierwsze efekty naszej współpracy ze szkołami. Pozyskaliśmy kilku pracowników, którzy wcześniej uczestniczyli w programie Albatros - zaznacza Tomasz Polak.
Andrzej Maciejak, pedagog szkolny i doradca zawodowy z Zespołu Szkół Rolniczychw Grabonogu (powiat gostyński, woj. wielkopolskie) przyznaje, że takie programy pozytywnie wpływają na kształcenie młodych ludzi.
- W ramach Programu Stowarzyszenia Innowacyjnej Inżynierii Rolniczej” Albatros” uczniowie korzystają z najnowszej techniki rolniczej czy też ze spotkań i wyjazdów dydaktycznych. Poza tym nasza szkoła współpracuje z okolicznymi firmami, takimi jak m.in.: cukrownia, fabryka pasz czy przedsiębiorstwa maszynowe, a także z indywidualnymi gospodarstwami rolnymi. Uczniowie uczęszczający do technikum kształcącego w zawodzie technik weterynarii wyjeżdżają natomiast do klinik weterynaryjnych, stadniny koni czy na Wydział Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Staramy się organizować im zajęcia zawodoznawcze poza szkołą - tłumaczy Andrzej Maciejak.
Pracują w firmach i prowadzą gospodarstwa
Doradca zawodowy ZSR w Grabonogu dodaje, że absolwenci szkoły, którzy wykształcili się w kierunku: technik rolnik, z reguły przejmują gospodarstwa. Czasem zatrudniają się w firmach okołorolnych. Zdarza się, że robią to i to jednocześnie. Jak wyjaśniają przedstawiciele firm, jest to dość powszechne.
- Część z zatrudnionych prowadzi samodzielnie gospodarstwa rolne i w takich przypadkach ważna jest praktyka oraz doświadczenie - tłumaczy Jak Pyrka.
29-letni Paweł Krajka, przedstawiciel handlowy firmy Toral wywodzi się z gospodarstwa i choć pracuje zawodowo, nadal pomaga rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa. Ukończył studia na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. - Wiedza, którą wyniosłem z domu i cały czas wynoszę z pewnością przydaje mi się obecnie w pracy - tłumaczy. Fakt, że Paweł Krajka prywatnie związany jest z rolnictwem z pewnością pomaga mu nawiązać szybki kontakt z klientami, którym doradza zakup konkretnych maszyn.
Z doświadczeniem lub bez?
Dodatkowe punkty podczas rekrutacji zdobędzie z pewnością osoba, która wykaże się doświadczeniem. Jednak jego brak wcale nie przekreśla kandydata. - Poszukujemy ludzi z praktyczną wiedzą rolniczą i w wielu przypadkach tacy kandydaci się do nas zgłaszają - ok. 70% naszych rekrutacji dotyczy stanowisk handlowych. Są to ludzie z wyższym wykształceniem, w większości rolniczym. Często posiadają już doświadczenie zawodowe w branży, które niezwykle się przydaje w dalszej karierze w Osadkowski SA. Jednak nie wykluczamy osób bez doświadczenia. Mnóstwo naszych pracowników rozpoczęło u nas pracę zaraz po szkole/uczelni rolniczej (lub w trakcie) i pracują do dziś - zaznacza Joanna Miężał-Basińska.
Zdaniem Tomasza Polaka długoletnia praktyka na podobnym stanowisku może wiązać się z pewnymi negatywnymi naleciałościami z poprzedniej pracy. - Takie osoby mają duże wymagania i oprócz tego „pozytywnego zasobu” mają też często negatywny bagaż pewnych doświadczeń. Druga grupa to osoby, które przychodzą zupełnie nowe, tuż po szkole. I te osoby nie są wcale nieodpowiednie, tylko trzeba w nie włożyć dużo więcej energii, polegającej m.in. na szkoleniach - zaznacza Tomasz Polak.
Młodzi chcą wysokie zarobki, ale też porządną umowę o pracę i możliwość rozwoju
Z jakimi oczekiwaniami przychodzą kandydaci do pracy? Oczywiście większość z nich chce być zatrudnionym na podstawie umowy o pracę. - Najczęściej oczekują pracy w firmie o stabilnej i ugruntowanej pozycji na rynku, na drugim miejscu są zarobki - tłumaczy Joanna Miężał-Basińska. Dla wielu osób ważne są także możliwości rozwoju w danym przedsiębiorstwie.
- Istotnym jest, by młody człowiek zauważył szansę rozwijania się przez wiele lat. Nie chodzi o to, by na samym początku dostawał wynagrodzenie o wartości 2 średnich krajowych, ale żeby wiedział, iż w danym zakładzie pracy są pewne szczeble, jest jasno i wyraźnie rozpisana ścieżka rozwoju - mówi Tomasz Polak.
Nie bez znaczenia dla wielu pracowników, jak podkreśla Agrii Polska, są pakiety, które proponują firmy: samochód służbowy, laptop oraz telefon.
Szukasz pracy? Zostań DORADCĄ HANDLOWYM w firmie Agro Rami. Szczegóły