Europejski Zielony Ład. Rolnictwo czekają duże zmiany
Unia Europejska szykuje w najniższym czasie duże zmiany dla rolników. Aż 40% przyszłego budżetu planuje przeznaczyć ma walkę ze zmianami klimatu. Dodatkowo w ciągu najbliższych lat zamierza znacznie ograniczyć zużycie chemicznych środków ochrony roślin, nawozów i antybiotyków.
Komisja Europejska w grudniu, tuż przed Bożym Narodzeniem, przedstawiła plan tworzenia zrównoważonej gospodarki UE w najbliższych latach - określany mianem Europejskiego Zielonego Ładu lub Nowym Zielonym Ładem. Jednym z jego założeń jest strategia „Od pola do stołu”, której KE przyjęcie zaplanowała na wiosnę (najprawdopodobniej na końcu marca). Ma ona zapewnić europejskim konsumentom zrównoważoną i przystępną cenowo żywność. Zgodnie z wytycznymi tego dokumentu, produkcja żywności ma wywierać jak najmniejszy wpływ na środowisko. Z tego też względu aż 40% budżetu wspólnej polityki rolnej ma być przeznaczone na walkę ze zmianami klimatu. Ponadto w ciągu najbliższych lat zużycie: antybiotyków, nawozów i pestycydów w rolnictwie ma zostać znacznie ograniczone. To nie wszystko. Jak zapowiedział wicemister rolnictwa Ryszard Kamiński, przed nami także najprawdopodobniej ostatni nabór na tzw. "Modernizację", w ramkach której można kupić bez większych obostrzeń m.in. ciągniki (czyli ten słynny obszar D)". Mówił również o tym, że kolejne działania, mające na celu wspieranie rolników i rolnictwa, będą się wiązały z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu.
Komisarz ds. rolnictwa UE o Nowym Zielonym Ładzie
Temat Europejskiego Zielonego Ładu poruszono więc podczas Forum Nasiennego w Międzynarodowym Roku Zdrowia Roślin 2020, organizowane przez Polską Izbę Nasienną 11 lutego w IOR-PIB Poznań. Zaproszono na nie m.in. Janusza Wojciechowskiego, który miał wygłosić prelekcję pod hasłem "Między biznesem a klimatem - wyzwania europejskiego rolnictw". Komisarzowi, z powodu obowiązków w PE, nie udało się, niestety, dotrzeć do stolicy Wielkopolski. Przesłał jego swoje multimedialne wystąpienie.
- Europejski Ład Zielony przyspieszy i wesprze obecne zmiany we wszystkich sektorach. Rolnicy jako pierwsi muszą w tej transformacji uczestniczyć. Musimy więc zapewnić to, aby rolnicy nadal mogli utrzymywać się z działalności rolniczej i aby wykorzystali proponowane zmiany jako szansę rozwoju. Wszystkie podmioty w łańcuchu rozwoju - od rolników po konsumentów - muszą uczestniczyć i ogrywać swoją rolę w transformacji naszego systemu żywnościowego, aby zapewnić lepsze warunki w ochronie środowiska, gospodarki i zdrowia - zaznaczał Janusz Wojciechowski.
Podkreślał jednocześnie, że ważną rolę w przeobrażaniu polityki środowiskowej będą ogrywać firmy nasienne.
- Zmiany klimatyczne są także wyzwaniem, na które branża nasienna musi odpowiedzieć. Potrzebujemy waszej fachowej pomocy, potrzebujemy odmian bardziej dostosowanych do zmieniającego się klimatu. Wiem, że oczekujemy od was dużo, ale wiem też, że sektor nasiennictwa sprosta tym wyzwaniom - akcentował Janusz Wojciechowski.
Realizacji nowego planu nie jest zadaniem łatwym do wykonania, ponieważ projekt wieloletnich ram finansowych - budżetu UE na lata 2021-2027 - zakłada zmniejszenie wydatków na rolnictwo (poprzednia Komisja Europejska przedstawiła w maju 2018 r. projekt budżetu, w którym zmniejszono środki na Wspólną Politykę Rolną o 17%). Komisarz doskonale zdaje sobie z tego sprawę. W związku z tym zapewniał, że będzie dążył do tego, aby budżet UE był "strojony na miarę" Europejskiego Zielonego Ładu. Gdy bowiem w maju 2018 r. tworzono nowy budżet, zapewniono w nim oczywiście środki na ochronę środowiska i klimatu, jednak pojęcie zrównoważonej gospodarki UE nie było jeszcze zdefiniowane. Właśnie dlatego Janusz Wojciechowski zapewniał, że będzie dążył do tego, aby budżet UE był "skrojony na miarę" Zielonego Ładu, a działania odbywające się w jego ramach (szczególnie związane z ochroną środowiska) pozwoliły na bardziej racjonalne wykorzystanie środków na pomoc dla mniejszych i średnich gospodarstw.
- Przyjęcie strategii od pola do stołu zaplanowaliśmy na wiosnę tego roku. Reforma WPR zobowiązuje państwa członkowskie do rozpoczęcia rzetelnej i kompleksowej oceny ich obecnej sytuacji pod względem - na przykład - dochodów gospodarstw rolnych, jakości wody, jakości gleby (...) czy też sytuacji społecznych na obszarach wiejskich. Zgodnie z tą oceną, państwa członkowskie będą musiały podjąć ambitne działania w swoich planach strategicznych WPR - mówił komisarz.
Na tym nie skończył.
- Będę nadal bronił kluczowej roli WPR (...) w rozwoju obszarów wiejskich. Jednocześnie nie jest możliwe, aby jedna polityka była realizowana samodzielnie, dlatego też inne polityki, zwłaszcza polityka spójności z jej funduszami, powinny być bardziej obecne na obszarach wiejskich. Musimy zadbać o to, by gospodarka i społeczeństwo wiejskie były dostosowane do wymogów przyszłości. W tym celu opracowujemy w komisji nową długoterminową wizję dla rozwoju obszarów wiejskich - zaznaczył.
13 lutego w Parlamencie Europejskim również dyskutowano na temat Nowego Zielonego Ładu. Zbigniew Kuźmiuk (PiS), wypowiadający się w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, zwrócił uwagę m.in. na to, że że w krajach Europy Zachodniej - tych z najbardziej uprzemysłowionych rolniczo już zasygnalizowano zmniejszenie produkcji, przede wszystkim zwierzęcej, co przyczyniło się do rolniczych protestów i wyjazdu traktorów na ulice największych miast. Przed tego typu sytuacjami przestrzegali również inni eurodeputowani. Przypominali o tym, że farmerzy, by wrazić swe niezadowalanie, już nieraz potrafili zajechać Brukselę.
Komisarz uspokajał, że europejscy farmerzy zdają sobie sprawę z konieczności wprowadzania nowego systemu produkcji żywności.
- Jeśli obecnie część produkcji nie spełnia warunków zrównoważenia, jeśli mamy do czynienia, np. z koncentracją i intensyfikacją hodowli, to nie dlatego, że rolnicy tak chcieli, ale dlatego, że okoliczności ekonomiczne ich do tego zmusiły. Po prostu, żeby się utrzymać ze swoich gospodarstw rolnicy musieli powiększać skalę swojej produkcji. Dziś musimy pomóc rolnikom, by to zmienić. By rolnictwo znów stało się rolnictwem, a nie zamieniało się w przemysł - oznajmił Janusz Wojciechowi.
Wicemister rolnictwa o tworzeniu zrównoważonej gospodarki w Polsce
Do wypowiedzi komisarza, wyemitowanej na forum, nawiązał wicemister rolnictwa Ryszard Kamiński, który na forum przybył w zastępstwie szefa MRiRW Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Podkreślał, że działania UE są uzasadnione, choć - co także trzeba przyznać - wywołują wiele ambiwalentnych odczuć.
- Z tym, o czym mówił komisarz, będziemy musieli zmierzyć się już za chwilę. Nie jest to wymysł rolników, środowisk rolniczych. (...). U podstaw tego leży zmieniający się klimat, oczekiwania społeczne, wynikające z tych zmian (...). Te zmiany nie są fikcją, wystarczy spojrzeć za okno. Pogoda w grudniu, styczniu, lutym nie jest taka, jak w podręcznikach dla szkół rolniczych. (...) Konsekwencją tego jest to, że Europa przyjęła ten plan, niektórzy mówią, że zbyt wyidealizowany. Z uwagą słucham opinii na jego temat, zwłaszcza tego, czy nie jest on nad wyrost w sytuacji, gdy w wielu miejscach na ziemi nie przejmują się tym tak mocno. My wręcz przeciwnie, co rodzi pewne obawy, bo przyjmujemy na siebie dosyć duże zobowiązania - przyznał Ryszard Kamiński.
Poinformował przy tym, że w resorcie rolnictwa powierzono mu niełatwe zadanie, jakim jest przygotowanie planu WPR.
- Musimy brać pod uwagę to, że aż 40% środków powinno być alokowanych na kwestie dot. klimatu - w taki czy inny sposób. I zadajemy sobie pytanie, jak z korzyścią dla rolników te pieniądze wydawać, chroniąc przy tym klimat - zaznaczał.
Wspomniał przy tym o innej dość istotnej sprawie, dotyczącej wsparcia dla rolników: - Za chwilę będziemy ogłaszać nabór na "modernizację" - to chyba ostatni masowy nabór na zakupy tych słynnych ciągników, taki bezwarunkowy, związany z tym czy z tamtym (czyli ten słynny obszar D). To będzie prawdopodobnie ostatnia szansa na to, żeby kupić ciągnik bez tych (...) dodatkowych obostrzeń (związanych z ochroną środowiska i klimatu - przyp.red.). Ryszard Kamiński mówił również o tym, że kolejne działania, mające na celu wspieranie rolników i rolnictwa, będą się wiązały z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu. - Sam nie wiem, czym się to skończy. Dopiero zaczynamy działać w tym kierunku. W związku z tym zapraszam wszystkich (...) do prawdziwych rozmów, określanych mianem konsultacji, na rzecz nowego planu WPR - zachęcał. Podkreślał jednocześnie, że głos rolników i branży rolniczych jest w tej sprawie bardzo ważny, zwłaszcza w dobie forsowania przez środkownika określane mianem ekologicznych wycofywania z produkcji roślinnej wszelkiej chemii, taktujący rolników jako tych, którzy szkodzą środowisku w szczególności. - Tymczasem w Międzynarodowym Roku Zdrowia Roślin powinnyśmy brać pod uwagę także, a może przede wszystkim, rośliny i dostarczyć im tego, co potrzebują, a ich oczekiwania (zwłaszcza tych odmian, które dziś mamy) są bardzo konkretne - uważał zastępca MRiRW. Żeby jednak mówić o zapewnianiu roślinom ochrony i składników pokarmowych trzeba, o czym także wspomniał Ryszard Kamiński, należy mieć wodę, a tej, niestety, w dobie zmieniającego się klimatu, brakuje i to bardzo. Dlatego w nowej WPR przede wszystkim trzeba będzie się zająć kwestią gospodarowania wodą właśnie. Wiceminister rolnictwa zapewnił, że nad tym szczególnie pracuje się w MRiRW, przy współudziale innych ministerstw, gdyż problem braku opadów dotyczy przecież nie tylko rolnictwa.
Czytaj także: