Ceny cukru biją rekordy! Czy zarobią na tym rolnicy?
Szaleństwo! Tak można określić sytuację, jaka pojawiła się w drugiej połowie lipca na rynku cukru.
W sieciach handlowych najpierw miały miejsce ograniczenia zakupowe, a potem okazało się, że w wielu sklepach nie ma towaru. Tym samym ceny nagle, z dnia na dzień, zaczęły iść w górę i dochodziły do rekordowych stawek nawet 12 zł za kilogram! Niektórzy sprzedawcy wpadli także na genialny pomysł, by dodatkowo zarobić na tym chaosie – nie dosyć, że wprowadzili limity, podnieśli ceny, to jeszcze postawili warunek, że sprzedadzą cukier, jeśli klient zostawi na inne produkty w sklepie na przykład 10 zł!
Pojawia się pytanie, kto stoi za tym zamieszaniem? I czy podwyżki cen cukru w sklepach, w choć małym stopniu, odbiją się na opłacalności produkcji buraka cukrowego? W poprzednich latach niektóre koncerny podpisywały umowy z plantatorami w ten sposób, że proponowały stawkę za sprzedane buraki i podział nadwyżki z tytułu sprzedaży cukru, po wyższych cenach, po roku gospodarczym. Innymi słowy – obiecywały, że podzielą się z rolnikami dodatkowym zyskiem.
Niestety w ostatnich latach, mimo że taka opcja wchodzi w grę, ostatecznie nie wpływała w żaden sposób na zyski plantatorów. Ceny cukru nie przekraczały bowiem dolnego poziomu 404 euro za tonę (jest to wartość alarmowa, poniżej której Komisja Brukselska jest uprawniona do podjęcia działań kryzysowych zgodnie z literami rozporządzenia rynkowego). Cena drgnęła po raz pierwszy we wrześniu 2021 roku i to tak naprawdę był początek wychodzenia europejskiego rynku cukru z kryzysu.
Teraz sytuacja jest zgoła odmienna. W kwietniu 2022 roku średnia cena cukru w UE wynosiła 446 euro/tonę. Umowy na kampanię 2022/2023 nie przewidują jednak już podziału nadwyżki za cukier. Oznacza to, że rolnicy otrzymają środki za sprzedane buraki kontraktowe i nadwyżkowe, według zaproponowanych im w pierwszej połowie 2022 roku stawek. Trzeba jednak dodać, że, koncerny cukrownicze, biorąc pod uwagę wyższe koszty uprawy, podniosły w tym roku rolnikom wysokości zapłat.
Najwięcej plantatorom zaoferowała Krajowa Spółka Cukrowa (obecnie Krajowa Grupa Spożywcza S.A.), która podczas ostatnich negocjacji, jakie miały miejsce w czerwcu, zgodziła się płacić nie mniej niż 45 euro za 1 tonę kontraktowanych buraków cukrowych o zawartości cukru 16%. Z kolei Pfeifer&Langen podniósł stawkę do minimum 38 euro za tonę plus VAT.
- Nasz koncern jest w stałym dialogu z plantatorami, na bieżąco analizuje dynamikę zmian na rynkach rolnych i aktualizuje warunki współpracy z producentami buraków – podał w maju w oświadczeniu Pfeifer&Langen Polska.
Natomiast buraki dostarczone powyżej ilości określonych w umowach będą kupowane w cenie nie niższej niż 34 euro za tonę plus VAT. Odpowiednio do zmiany cen buraków podwyższone zostały tzw. premie za dostawy wczesne i późne. Jeszcze wyższą kwotę za buraki cukrowe mają uzyskiwać rolnicy w 2023 roku. Pfeifer&Langen proponuje nawet 40 euro za tonę!
Czytaj także: Wyższe ceny za buraki w Pfeifer & Langen
Co spowodowało, że cukru nie ma w sklepach? Czy rzeczywiście może go zabraknąć? Krajowa Grupa Spożywcza (dawniej Krajowa Spółka Cukrowa) wydała oświadczenie w tej sprawie. Uspokoiła, że tego towaru w magazynach jest pod dostatkiem.
- Informujemy, że Krajowa Grupa Spożywcza S.A. dostarcza cukier do wielu sieci handlowych, w tym także do sieci Biedronka. Zamówienia realizowane są zgodnie z zawartymi kontraktami, a dostawy odbywają się bez zakłóceń ze strony Spółki. W lipcu realizacje zamówień do 10 z 16 centrów dystrybucji sieci Biedronka, które obsługuje Krajowa Grupa Spożywcza S.A. wyniosły 100%. Spółka chciałaby podkreślić, że zaopatrywaniem sklepów sieci handlowe zajmują się samodzielnie, a Krajowa Grupa Spożywcza S.A., jako dostawca produktów nie ma na to wpływu - podała Krajowa Grupa Spożywcza.
Dalej wyjaśniła, że podobna sytuacja miała miejsce 2 lata temu podczas wybuchu epidemii COVID 19, gdzie również zaobserwowana była niepewność u konsumentów o dostępność towarów w sklepach, która powodowała masowe wykupywanie produktów spożywczych na zapas.
- Obawy były nieuzasadnione, a produkty spożywcze były uzupełniane na bieżąco. Wszystko wskazuje, że i tym razem pojawiła się nieuzasadniona obawa o dostępność w przyszłości cukru. Obecnie nie ma zagrożeń, że w naszym kraju zabraknie cukru – dodała Krajowa Grupa Spożywcza.
Polski producent cukru zaznaczył, iż „należy pamiętać, że naturalnym zjawiskiem jest zwiększony popyt na cukier w sezonie letnim, podczas którego zarówno przedsiębiorstwa przetwórcze, jak również gospodarstwa domowe wykorzystują większe ilości cukru na przetwory. Po tym okresie zapotrzebowanie na cukier wyraźnie wyhamowuje, a już we wrześniu Spółka rozpocznie nową kampanię cukrowniczą”.
Czytaj także: Buraki cukrowe - uwaga na chwościk