Miliardy utopione w ekoschematach? Pod lupą ekologów m.in. dopłaty w Polsce
Raport zatytułowany „Niewykorzystany potencjał ekoschematów. Analiza wykorzystania ekoschematów w 12 krajach i ich wpływu na bioróżnorodność” opublikowany został w grudniu 2024 roku. Jego autorami jest BirdLife Europe i NABU. BirdLife Europe jest organizacją pozarządową, która zajmuje się ochroną ptaków i ich siedlisk. Natomiast NABU, czyli Naturschutzbund Deutschland (Związek Ochrony Przyrody i Różnorodności Biologicznej) jest niemiecką organizacją pozarządową, której głównym zadaniem jest ochrona przyrody w kraju i za granicą.
Temat nowego raportu BirdLife Europe i NABU poruszył w jednym z artykułów serwis Politico.
Unijne dotacje dla rolnictwa można uznać za greenwashing?
Według raportu – jak donosi Politico – kraje Unii Europejskiej nie wykorzystują dotacji w ramach ekoschematów na rzeczywiste wsparcie ochrony środowiska. Przeznaczają je natomiast na już prowadzone przez rolników działania. Nagradzają w ten sposób praktykę status quo.
Z tego powodu miliardowe dotacje dla rolnictwa w Unii Europejskiej można powiązać z greenwashingiem. Ten zaś, nazywany inaczej pseudoekologicznym marketingiem, jest praktyką polegającą na wywoływaniu wrażenia, że dany produkt jest bardziej przyjazny środowisku niż w rzeczywistości.
Czytaj też: ASF: Objawy i skutki choroby. Co muszą wiedzieć hodowcy?
Eksperci z organizacji pozarządowych: Konieczne zmiany w ekoschematach
Ekoschematy w ramach odnowionej Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) Unii Europejskiej zostały uznane za przełom w zakresie zrównoważonego rolnictwa. Jednak zamiast przynieść znaczące zmiany, wyniki raportu BirdLife Europe i NABU sugerują, że nawet jedna czwarta budżetu płatności bezpośrednich WPR – 48,5 mld euro – może być powiązana ze środkami, które często utrzymują dotychczasowy stan rzeczy. Raport krytykuje także osłabienie zobowiązań środowiskowych w pakiecie „upraszczającym” WPR na 2024 rok, który przeforsowany został po masowych protestach rolników.
Jak przyznała cytowana przez serwis Politico Tatiana Nemcová, koordynatorka ds. rolnictwa Unii Europejskiej w BirdLife Europe, ekoschematy nie mogą ograniczać się jedynie do zapewnienia rolnikom wzrostu dochodów. Muszą spełniać swoje zadanie. Tylko wówczas można poważnie myśleć o zapewnieniu długoterminowego bezpieczeństwa żywnościowego.
Z kolei zdaniem Maxa Meistera, specjalisty do spraw polityki glebowej w NABU cytowanego przez Politico, ekoschematy muszą stać się naprawdę skuteczne i atrakcyjne dla rolników. W związku z tym państwa członkowskie muszą podjąć intensywne działania, które to umożliwią. Jest to niezbędne w obliczu kryzysu klimatycznego i kryzysu bioróżnorodności, które już dotykają miliony gospodarstw rolnych.
Organizacje pozarządowe alarmują: Ekoschematy oznaczają brak prawdziwych reform
Celem reformy WPR obowiązującej od 2023 roku było dostosowanie dotacji dla rolnictwa do celów unijnego Zielonego Ładu w zakresie redukcji emisji i zanieczyszczeń oraz działań na rzecz przyrody. Jednak zdaniem BirdLife Europe i NABU, rządy krajów członkowskich celowo jako priorytety traktowały te ekoschematy, które chociaż są słabe, to maksymalizują wypłaty, a jednocześnie unikają prawdziwych reform.
Jako przykład podany został polski program rolnictwa węglowego. Przyciągnął on ponad trzykrotnie więcej wnioskodawców niż oczekiwano. Z kolei niemal 19 razy częściej niż zakładano wykorzystano dotacje na nawozy płynne. To natomiast sugeruje, zdaniem raportu, że rolnikom płacono za to, co już robili.
Podobnie sytuacja wygląda w Hiszpanii i Holandii. Tam również duża liczba rolników korzystających z dotacji nie przekłada się na rzeczywiste korzyści dla środowiska. W Holandii limity płatności zniechęcają do wychodzenia poza absolutne minimum.
Jak przyznał cytowany przez Politico Janusz Wojciechowski, były komisarz do spraw rolnictwa, który nadzorował wprowadzanie ekoschematów, nie zawsze skłaniają one rolników do stosowania nowych środków. Zauważył też, że rolnicy mogą otrzymać dodatkowe dotacje na działania, które już prowadzą.
Czytaj też: Kolejne dopłaty dla rolników: Ruszył nowy nabór wniosków. Dla kogo?
Nie wszystkie ekoschematy są źle wykorzystywane
Niektóre programy, według raportu, są jednak obiecujące. Jako przykłady podano programy słowacki i polski. Słowacki program stref buforowych pomógł przywrócić bioróżnorodność w regionach intensywnych upraw rolniczych. Natomiast polski program retencji wody, mimo że niedofinansowany, wykorzystuje monitorowanie satelitarne.
Często jednak rolników przed podjęciem bardziej ambitnych działań powstrzymują skomplikowane formalności, niskie wypłaty i biurokracja. Przykładowo w Niemczech z ekoschematu o wartości 1,6 mld euro skorzystało jedynie 16,5 proc. rolników, co było częściowo spowodowane rozbudowaną biurokracją.
Bez reformy ekoschematów, zdaniem autorów raportu, Unia Europejska może nie osiągnąć swojego celu związanego z ochroną klimatu i bioróżnorodności. Jeżeli dotacje przeznaczane będą nadal na już prowadzone działania, nie przyczynią się do rozwoju zrównoważonego rolnictwa.
Czytaj też: Coraz więcej szkodników w rzepaku. Na które już trzeba uważać?