Polska wyzywa na UE, a Słowacja wykorzystuje jej przepisy!
Czasami złożone problemy mają proste rozwiązania, które są najbardziej skuteczne, łatwiejsze do wdrożenia i zrozumienia. Tymczasem polski minister rolnictwa skupił się na zlożonych strategiach, narzędziach, które w konsekwencji nie przekonują rolników, nasilaja tylko ich niezadowolenie. Czy polskiemu resortowi brakuje kreatywności i innowacyjności?
Polska wyzywa na Unię Europejską, a Słowacja wykorzystuje jej przepisy
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Republiki Słowackiej poinformował, że w imię ochrony zdrowia zaostrza zasady postępowania z ukraińskim zbożem.
- Na podstawie niezadowalających wyników analizy 1.500 ton pszenicy z Ukrainy, którą ŠVPS SR* skonfiskował w młynie w Kolárovo, Ministerstwo Rolnictwa wprowadza wytyczne w sprawie zakazu przetwarzania i wprowadzania do łańcucha paszowego i żywnościowego - brzmi oficjalny komunikat tamtejszego ministesrtwa.
*ŠVPS SR to skrót od Państwowego Urzędu ds. Weterynarii i Żywności Republiki Słowackiej
Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi na terenie Słowacji obowiązuje całkowity zakaz przetwarzania i wprowadzania do obrotu już zmagazynowanego ukraińskiego zboża i mąki wyprodukowanej z tego zboża.
Zdecydowane działania słowackiego ministerstwa
Działania, które podjęto na Słowacji polegały na kontroli już zmagazynowanych partii zbóż.
- W kontrolowanej próbce potwierdzono obecność pestycydu, który nie jest dopuszczony w UE i ma negatywny wpływ na zdrowie ludzi. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Republiki Słowackiej wraz z podległymi organizacjami (ŠVPS SR, ÚKSÚP) zapewnią pobranie próbek wszystkich zbóż i mąki z Ukrainy, które są już składowane na Słowacji - zaznacza słowacki resort rolnictwa.
Jednocześnie Państwowy Urząd ds. Weterynarii i Żywności Republiki Słowackiej, za pośrednictwem Europejskiego Systemu Szybkiego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszy (RAPID ALERT SYSTEM), informuje wszystkie państwa członkowskie UE o partii, która nie spełnia wymagań zdrowotnych.
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Republiki Słowackiej nie zaleca importu jakiegokolwiek ukraińskiego zboża i jego produktów.
Tymczasem w Polsce
Szef polskiego resortu rolnictwa zadeklarował wzięcie pełnej odpowiedzialności za zmierzenie się z obecnymi problemami w rolnictwie, jednak nadal brak konkretnych działań. Na spotkaniu w Szczecinie powiedział, że aby się uporać z tymi problemami, potrzebne są mu współpraca i wsparcie rolników, o które zaapelował - przypomniał o słowach premiera Mateusza Morawieckiego mówiące o tym, że nie ma silnej gospodarki bez silnego rolnictwa. To piękne słowa - jednak mleko już się rozlało i czas na zdecydowane działania.
Minister Telus konsultuje, spotyka się a Słowacja działa - bada już zmagazynowane zboże i tym samym pozbywa sie problemu przed żniwami. Polska ogranicza się do działań, które nie rozwiązuje problemu.
- Jestem umówiony z ministrem ds. rolnictwa Ukrainy Mykołą Solskim na podpisanie porozumienia. Zgodnie z nim zboże wpływające z Ukrainy do lipca, czyli do żniw, nie będzie rozładowywane w Polsce - poinformował na spotkaniu w Szczecinie minister.
W Polsce, firmy, które już sprowadziły zboże do kraju, mogą je spokojnie dalej sprzedawać. Cóż, przynajniej na Słowacji wiedzą, jak poradzić sobie z problemem.
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.