Spryskaj tym sadzonki pomidorów. Uratujesz krzaczki i unikniesz kłopotów

Plamy i przebarwienia na liściach (ale też na łodygach) sadzonek pomidorów to często pierwszy sygnał, że z rośliną dzieje się coś niedobrego. Jeśli zauważymy je odpowiednio wcześnie i podejmiemy właściwe kroki, można pomidory uratować. Zanim przystąpimy do działania, warto pamiętać, że kluczem jest dobra diagnoza. W wielu przypadkach obserwowane przez nas objawy mogą mieć co najmniej kilka przyczyn. Dlatego trzeba patrzeć na roślinę kompleksowo i zwracać uwagę nie tylko na to, jak wyglądają plamy czy przebarwienia, ale również na warunki, jakie zapewniamy sadzonce.
Przykładem może być fioletowienie dolnych liści pomidorów. To dosyć charakterystyczny objaw niedostatku fosforu (obserwowany również u innych roślin). W tej sytuacji oczywistym rozwiązaniem wydaje się dodatkowe nawożenie. Doświadczenie ogrodnicy wiedzą jednak, że podstawową przyczyną może być tu nie tyle sam niedobór fosforu co zbyt niska temperatura podłoża utrudniająca roślinie jego pobieranie. Wtedy sam nawóz, bez zapewnienia sadzonkom wyższej temperatury, może nie pomóc.
Czytaj też: Dziwne plamy na sadzonkach pomidorów? Oto objawy 4 popularnych chorób
Plamy na liściach pomidorów spowodowane niedoborami lub nadmiarem składników odżywczych
Co do zasady ziemia, w której sadzi się pomidory na rozsadę, powinna być żyzna i bogata w składniki odżywcze. Ich niedobory dają o sobie znać w postać różnego rodzaju przebarwień i plam na liściach i łodygach. Obok wspomnianego już fioletowienia liści spowodowanego niedoborem fosforu, rozsada może cierpieć również na niedostatek azotu. Brak tego składnika skutkuje blednięciem liści. Potem zaczynają one lekko żółknąć i skręcać się na brzegach. Pojawienie się żółto-brązowych obwódek na krawędziach liści to z kolei objaw zbyt małej ilości potasu. Natomiast deficyt wapnia może dawać skutki w postaci drobnych, ciemnych plamek.
Jeżeli wiemy, że podłoże, które wybraliśmy dla rozsady, nie było optymalne, a w trakcie wzrostu rośliny nie stosowaliśmy żadnych nawozów – istnieje spore prawdopodobieństwo, że to właśnie deficyt składników odżywczych jest przyczyną pojawienia się plam na sadzonkach. Dodatkowym argumentem może być pojawienie się takich przebarwień na rozsadzie, która jest już starsza i czeka na posadzenie. Istnieje wtedy większe ryzyko, że podłoże, w którym rośnie, zaczyna jałowieć. Warto wtedy zastosować dodatkowy nawóz (np. nawozy humusowe), zwłaszcza przed posadzeniem pomidorów do gruntu. Ten moment jest dla sadzonek newralgiczny. Zapewnienie im dodatkowego odżywienia wzmocni je i sprawie, że staną się odporniejsze na trudniejsze warunki atmosferyczne czy choroby.
Warto też wspomnieć, że dla sadzonek pomidorów groźne jest nie tylko zagłodzenie, ale również przesadzenie z nawożeniem. Trzeba uważać zwłaszcza z azotem. Jego nadmiar wywołuje pofałdowania liści i żółtawe obwódki.
Plamy i przebarwienia liści pomidorów spowodowane złymi warunkami uprawy
Jednym z ryzyk związanych z samodzielną uprawą rozsady pomidorów jest jej przelanie. Powoduje ono żółknięcie i więdnięcie sadzonek. Roślina staje się bardziej podatna na zachorowania. Jeżeli przelanie zdarzyło się raz i jeszcze nie daje objawów, trzeba wylać wodę z podstawki, poczekać aż ziemia przeschnie i następnym razem podlewać mniej hojnie. Jeżeli jednak zauważymy, że po takim przelaniu sadzona zaczyna żółknąć i więdnąć, warto rozważyć przesadzenie jej do świeżego, przepuszczalnego podłoża.
Uszkodzenia liści rozsady mogą być również spowodowane wystawieniem ich na zbyt intensywne działanie promieni słonecznych. Pojawiające się wtedy biało-srebrno-żółte przebarwienia są efektem poparzeń słonecznych. Ratunkiem dla takiej rośliny będzie zmiana warunków (przenosimy ją w miejsce, gdzie nie jest tak narażona na działanie intensywnych promieni słonecznych) i odpowiednie nawadnianie. Trzeba pamiętać, by nie podlewać sadzonek po liściach i unikać podlewania w czasie, kiedy roślina jest najbardziej narażona na działanie promieni słonecznych. Niektórzy zalecają podlanie sadzonki nawozem z kwasu foliowego (witamina B9) oraz glicyny (w proporcji: 100 mg każdego z tych składników na 1 litr wody).
Poparzenie liści może dotyczyć rozsady, ale jeszcze częściej zdarza się tuż po wysadzeniu pomidorów do gruntu. Sadzonki są wtedy mocno narażone na wahania temperatury, intensywne nasłonecznienie, zmienną wilgotność. Ryzyko pojawienia się uszkodzeń, w tym poparzeń, wzrasta zwłaszcza wtedy, gdy rozsada nie była odpowiednio długo hartowana. Co robić w tej sytuacji? Niestety nie ma jednego, cudownego środka. Eksperci zalecają dbałość o regularne nawodnienie, nawożenie (najlepiej stopniowe, w niewielkich dawkach) oraz zadbanie o odpowiednie podpory.
Czytaj też: Co podlewać nawozem z drożdży? Świetnie sprawdzi się do pomidorów, róż i truskawek
Jakie są objawy zgorzeli siewek na sadzonkach pomidorów?
Zgorzel siewek to jedna z najczęstszych chorób doskwierających sadzonkom roślin. Może dotknąć również pomidory. Dotyczy bardzo młodych siewek, tuż po wykiełkowaniu. Ich łodyga u podstawy staje się wodnista, a potem ciemnieje. Po jakimś czasie chora roślina łamie się w tym miejscu, więdnie i gnije. Na objawy zgorzeli siewek warto zwrócić uwagę zwłaszcza na etapie pikowania. Jeśli jakaś siewka wyda się podejrzana, nie warto jej przesadzać do większego pojemnika. Najlepszym sposobem unikania zgorzeli jest profilaktyka. Do jej powstawania przyczynia się nadmierne podlewanie, zbyt wysoka wilgotność powietrza, zbytnie zagęszczenie roślin, za niska temperatura i jej wahania, niedobory światła, zbyt kwaśna gleba.
Na co chorują pomidory po wysadzeniu do gruntu? Objawy widoczne na liściach
Już na etapie rozsady sadzonki pomidorów mogą być atakowane przez różnie choroby i szkodniki. Objawem tego w wielu przypadkach jest pojawianie się plam na liściach i łodygach. Sadzonki mogą być np. zainfekowane przez zgniliznę pierścieniową pomidora. Jej objawem jest pojawienie się na łodydze, tuż na powierzchnią podłoża, ciemnych, często wodnistych plam oraz wyraźnego przewężenia. Przyczyną tego schorzenia jest organizm grzybopodobny, który może pojawić się w podłożu.
Czytaj też: Nie zapomnij o tym przy uprawie cebuli. Warzywa będą zdrowe, a plony obfite
Niestety, to, co dzieje się na etapie rozsady to zaledwie przedsmak tego, co czeka pomidory po wysadzeniu do gruntu. Ich korzenie, liście, łodygi, kwiaty i owoce narażone są na długą listę chorób grzybowych, bakteryjnych i wirusowych. Jakie mogą dawać objawy?
Zaraza ziemniaczana objawia się żółtymi plamami oraz białym, pylącym nalotem na spodniej stronie liści. Szara pleśń (Botrytis cinerea) atakuje wilgotne liście, pokrywając je poduszeczkowatym nalotem. Mączniak prawdziwy pozostawia na liściach rdzawy, proszkowaty osad. Alternarioza tworzy ciemnobrązowe plamy przypominające tarcze strzelnicze, natomiast septorioza objawia się żółtymi lub brązowymi plamami z szarym środkiem. Z kolei bakteryjna cętkowatość prowadzi do powstawania czarnych plamek z żółtą obwódką, co może skutkować obumieraniem tkanek.
Krzaczki atakowane są również przez szkodniki takie jak np. przędziorek (który wysysa w rośliny soki, pozostawiając małe, białawe punkciki lub brunatne kropki), mączlik (wydalają lepką rosę miodową, która opada na pędy i liście, z czasem zasiedlają ją czarne grzyby sadzakowe, które ograniczają fotosyntezę i oddychanie roślin), czy miniarka psiankowianka (drąży tuneliki wewnątrz liścia).
Czy można zabezpieczyć sadzonki pomidorów przed chorobami? Przepis na naturalny oprysk
Kiedy roślina już choruje, naturalne, ekologiczne metody mogą się nie sprawdzić. Zaś zastosowanie środków chemicznych również nie daje gwarancji skuteczności. Dlatego wielu ogrodników podkreśla rolę profilaktyki. Przed wysadzeniem pomidorów do gruntu (albo tuż po tym fakcie) zalecają na przykład wykonanie profilaktycznego oprysku z propionianu wapnia. Jest to preparat stosowany w przemyśle spożywczym (m.in. przy produkcji chleba, bułek, ciast, nadzienia cukierniczego itp.) jako środek antypleśniowy.
Czytaj też: Wymieszaj te trzy składniki i zrób domowy nawóz. Zbierzesz kosze pełne papryki
Na forach ogrodniczych można znaleźć następujący przepis na przygotowanie tego oprysku: do pojemnika wsypujemy 150 gram propionianu wapnia, dolewamy 2 ml octu 10 proc. lub 3 ml octu 6 proc., całość dopełniamy wodą do objętości 1 litra. Mieszamy aż do całkowitego rozpuszczenia proszku. Drugim składnikiem oprysku jest krochmal zrobiony z pół litra wody i pełnej łyżeczki skrobi ziemniaczanej.
Oba składniki (mieszankę z propionianu wapnia i krochmal) mieszamy z wodą (najlepiej demineralizowaną lub deszczówką; wody demineralizowanej warto też użyć do przygotowania krochmalu i mieszanki propionianem wapnia) w proporcji: 1 l wody, 2 ml mieszanki, 100 ml krochmalu. Tak przygotowanym preparatem pryskamy liście pomidorów.