Przymrozki były siedem razy, a grad trzykrotnie. Jak poradził sobie sadownik z Grójca? [VIDEO]
W 2011 roku Jabłka Grójeckie otrzymały unijny certyfikat Chronionego Oznaczenia Geograficznego (ChOG). Ze względu na specyficzne warunki glebowo-klimatyczne panujące w regionie Grójca, certyfikat gwarantuje jabłkom wyjątkową jakość, pochodzenie oraz unikalny charakter i ma na celu chronić przed podróbkami i zapewniać konsumentom produkt najwyższej jakości.
Charakterystycznymi cechami jabłek jest ich kwasowość oraz rumieniec. Używając ich nazewnictwa, jako nazwy własnej, zobowiązani jesteśmy pisać je wielkimi literami.
Jabłka w 20 odmianach
Jakubów położony jest 22 kilometry od Grójca. Tutaj też znajduje się sad, który nasadził Tadeusz Wojtczak na początku lat 70-tych, a 30 lat później przekazał swojemu synowi Tomaszowi. Syn w międzyczasie powiększył nasadzenia i razem z żoną Dorotą oddaje się uprawie 20 odmian jabłonek.
ZOBACZ WIDEO:
Powierzchnia gospodarstwa wynosi 10 hektarów. Jeden hektar zajmują budynki, a drugi wypełnia staw. Gdy przejeżdżamy obok niego platformą samojezdną, podziwiam malowniczość miejsca, ale pan Tomek dodaje: - Ten staw jest naszym ratunkiem podczas wiosennych przymrozków i letnich upałów. Pompujemy z niego wodę, aby ochronić kwiatostan przed zmarznięciem i owoce przed uschnięciem. W tym roku przymrozki wiosenne wystąpiły 7 razy, a grad mieliśmy trzykrotnie. To był trudny rok – mówi gospodarz w drodze do sadu.
Między szpalerami jabłoni przesuwa się mały traktor, do którego podczepione są równie małe wagoniki wypełnione po brzegi dorodnymi jabłkami. Z daleka wygląda to jak dziecięca kolejka. Pojazdem kieruje senior rodu, a jabłka zrywają młode kobiety. Założyciel sadu nadal aktywnie uczestniczy w życiu gospodarstwa i cieszy się jego rozwojem. Pytam, czy lubi jeść jabłka, a on odpowiada, że jest urodzony w jabłkach, więc potrafi je jeść praktycznie bez przerwy.
Dzień jest wyjątkowo słoneczny, ale rześki. Na tle niebieskiego nieba czerwienieją dorodne jabłka rosnące na drzewach pozbawionych liści. - To czas późnych odmiany. Nawet liście już opadły, a dzisiaj mamy ostatni dzień zbiorów – wyjaśnia pan Tomasz, skręcając w szpaler jabłoni. - Mamy 20 odmian: gala, redchief, jonagored, jonaprince, goldendelicis, elstar, koksa pomarańczowa, topaz, ligol, honeycrisp, złota reneta, eliza, lobo, cortland, florina, gloster, champion, rubin i rajka, a wszystkie z ekologicznym certyfikatem – wymienia płynnie Tomasz Wojtczak.
Pan Tomasz wykreował ekologiczną szczepionkę dla jabłek, która prowadzi do zwyżki pobierania substancji odżywczych przez te owoce na poziomie 250% fosforu, 88% magnezu, 86% potasu i 26 % azotu. Zwyżki te sprawiają, że jabłka są soczyste, aromatyczne i jędrne.
Chłodnia i opłacalność sadu
Zerwane jabłka przechowywane są w potężnych chłodniach, w których panuje temperatura od 1 do 1,5 °C. To chłodnie próżniowe z kontrolowaną atmosferą, czyli niską zawartością tlenu na poziomie 1-1,5% . Tylko w takich warunkach owoce można przechować w dobrym stanie do czerwca następnego roku. Gdy wchodzimy na chwilę do środka, intensywny zapach rodem z raju bucha nam w twarz.
Całość zbiorów sprzedawana jest po cenie detalicznej w wielkopolskim Jarocinie. Jabłka klasy premium kosztują 2,5 zł za kilogram, a zwykłej jakości 2 zł. Kupić można również 5-litrowe worki z sokiem jabłkowym. Ich przydatność do spożycia wynosi 6 miesięcy, a otwartego worka - 30 dni. Dlaczego sprzedaje właśnie w Jarocinie? - To przypadek. 10 lat temu wracałem z Niemiec z dostawy jabłek i przejeżdżałam przez Jarocin. To miasto przypadło mi do gustu. Zacząłem tam jeździć z jabłkami i tak już zostało. Lubię tam jeździć, choć jest to 275 kilometrów w jedną stronę – mówi pan Tomek, a pracująca ramię w ramię z mężem żona Dorota dodaje, że nieraz jest jej ciężko zostać na gospodarstwie samej, ale wie, że Jarocin kocha go z wzajemnością.
W dniu, w którym nagrywamy reportaż, pan Tomek powinien być w Jarocinie. Rozesłał ok. 200 SMS-ów z informacją, że będzie dzień później, ale i tak jego telefon dzwoni praktycznie bez przerwy. Przeprasza nas z uśmiechem, odbiera każde przychodzące połączenie i mówi: – Dzisiaj mnie nie będzie. Będę jutro i pojutrze od piątej rano.
Czy z tego można żyć? W 2025 roku w skupie za kilogram jabłek płacono 1,20 – 1,30 zł, ale we wcześniejszych latach było to 0,60 – 0,70 zł i to za ekologiczne. Konwencjonalne w tym samym czasie kosztowały tylko 5 groszy mniej. Do tego dochodzi wysokość zbiorów: w konwencji można zebrać ok. 60-80 ton, a w ekologii - ok. 30. Dlaczego zatem trzyma się ekologicznego trybu uprawy? - Jestem ekologiem w sumie dla ludzi, bo wiem, że małe dzieci będą to jeść i kobiety w ciąży. Serce mi się raduje, jak widzę kobietę w ciąży, która stoi w kolejce po moje jabłka – mówi ewidentnie wzruszony Tomasz Wojtczak i dodaje, że z ekologicznego sadu można żyć, a świadczą o tym nie tylko słowa sadownika, ale i stan jego gospodarstwa.
Jabłkowe prawdy i mity
Na temat jabłek (w tym również tych nie-grójeckich) krążą mity i fakty. A co sądzi o nich pan Tomek?
Otóż jego zdaniem prawdą jest to, że:
- Każde jabłko jest zdrowe bez względu na odmianę, ale musi być dojrzałe.
- Jabłko posiada 26 witamin, błonnik, białko i pektyny.
- Jabłko działa silnie odchudzająco.
- Nie powinno się jeść jabłek w stanie czerstwym, czyli niedojrzałym ze względu na wysoką kwasowość.
- Jabłka powinno się zrywać i kupować z ogonkiem, gdyż jego brak może powodować przedostanie się do środka jabłka bakterii.
- Jabłko jest przetwarzane przez organizm w 100%.
- Jabłko z uszkodzeniem miejscowym powstałym po zerwaniu go z drzewa, nadaje się do zjedzenia.
- Nie nadaje się do zjedzenia jabłko, które jest nadgniłe już gdywisi na drzewie, ponieważ soki płyną w nim aktywnie i zakażają jabłko od środka.
- Nie każde jabłko, które się błyszczy jest woskowane. Naturalny wosk wytwarzany jest przez jabłka posiadające gładką skórkę (w przeciwieństwie do np. szarej renety, czy championa). Jabłka takie wytwarzają naturalny wosk przy zmianach temperatur. Jest to reakcja ochronna przed utratą soku.
- Jabłek nie wolno myć gorąca wodą, ponieważ ewentualne niebezpieczne substancje znajdujące się na skórce wciągane są do środka.
Do mitów należy to, że:
- Jabłko podnosi poziom cukru. – To nieprawda. Poziom cukru podnosi się przez pierwszą godzinę po zjedzeniu jabłka, ale spada po 4 godzinach do poziomu niższego niż ten przed jego zjedzeniem. Przykładem jest mój syn Flip, który potrafi zjeść dziennie 3 - 4 kilogramy jabłek i popijać je sokiem jabłkowym.
- Jabłko prosto z drzewa można jeść bez umycia. – To nieprawda. Każde jabłko powinno zostać co najmniej opłukane.
- Jabłko ekologiczne nie potrzebuje nakładu pracy. – To nieprawda. Uprawa ekologicznych jabłek jest bardzo wymagająca i potrzebuje dużego nakładu pracy oraz finansów. Dla przykładu: środki ekologiczne są droższe od konwencjonalnych i trzeba je stosować 10krotnie częściej ze względu na ich krótki okres działania.
Z racji tego, że redakcja Wieści Rolniczych ma swoja siedzibę w Jarocinie, na koniec wizyty nie tylko dziękujemy za gościnność, ale żegnamy się słowami: „Do zobaczenia w Jarocinie!”.
- Tagi:
- przymrozki
- owoce
- jabłka
- sadownicy





























