9 maja kolejny protest rolników?
Producenci warzyw i owoców znów zapowiadają blokady dróg.
Dotychczasowe rozmowy z ministrem rolnictwa Krzysztofem Jurgielem nie przyniosły oczekiwanych skutków. Decyzjęo o kolejnych strajkach podjęto na spotkaniu w Błaszkach (woj. łódzkie), w którym wziął udział Jarosław Sachajko, szef sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Jego organizatorem było Stowarzyszenie Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw. Było to już kolejne z podjętych kroków przez organizację, które ma na celu zmusić ministerstwo rolnictwa do działań w sprawie polepszenia cen płodów rolnych oraz kontroli importowanej żywności. W marcu miały miejsce nie tylko spotkania na wsiach czy w gmachu resortu rolnictwa, ale i protesty na drogach. Tuż przed spotkaniem gospodarze pokazali posłowi Sachajce swoje produkcje, w tym chłodnie pełne warzyw oraz pola ziemniaków przykryte folią, co obrazuje skalę problemu. Zebrani na sali podjęli decyzję, że znów wyjdą na ulicę.
Dlaczego producenci rolni protestują? Sprawdź TUTAJ
Dotychczasowe działania prowadzone przez ministerstwo i służby, ich zdaniem, to tylko gra pozorów. Michał Kołodziejczak, przewodniczący organizacji zaznaczył, że rząd obiecał wprowadzenie kontroli fitosanitarnej importowanych do Polski warzyw i ziemniaków. I choć przeprowadzono 400 takich kontroli, żadnych nieprawidłowości nie wykazano. Producenci przypuszczają, że właśnie po to, by nie drażnić zachodnich koncernów.
- Na jednym z oficjalnych spotkań usłyszeliśmy od szefa służb, że nie chcą wywoływać wojny handlowej z Zachodem Europy. To oznacza, że w obronie polskiej produkcji nic nie zrobią? - powiedział Michał Kołodziejczak.