Opłacalność uprawy kukurydzy
Po trudnym mijającym roku, hodowcy kukurydzy zastanawiają się, co przyniesie nowy sezon?
W spotkaniu rolników współpracujących z koncernem KWS - hodowcą nasion kukurydzy - w restauracji „Bax” w Pleszewie udział wzięło około 250 plantatorów. Trudne warunki gospodarowania oraz niskie ceny kukurydzy, wpłynęły na gorsze nastroje wśród miłośników tej rośliny. - Po kilku bardzo dobrych latach nadszedł rok chudy - mówili.
Rolnicy dyskutowali m.in. o dochodowości odmian, opłacalności uprawiania kukurydzy i prognozach na przyszły rok. - Średnie wyniki ostatnich 2-3 lat pokazują, że bardziej opłacają się wczesne odmiany. Między innymi ze względu na fusarium - grzyby atakujące rośliny. Późne odmiany, które dłużej stoją na polach, miały więcej mykotoksyn, czyli szkodliwych substancji, i trudniej było je sprzedać, mimo, że ich plon był dobry. Okazało się, że na mykotoksynach można obniżyć cenę, więc będzie to wykorzystywane przez firmy skupujące - mówił Mirosław Nowaczyk z KWS. Co ciekawe, Wielkopolska okazała się bardzo zróżnicowana, jeśli chodzi o występowanie mykotoksyn. - Późne odmiany dobrze wyszły na południu: Kalisz, Ostrów czy Rawicz mogą sobie na to pozwolić, ale już idąc na północ trzeba uważać. Rolnicy pod Wrześnią czy Gnieznem, którzy siali późniejsze odmiany, w tym roku będą wybierać wczesne, ze względu właśnie na mykotoksyny. Znam rolnika, który z tego powodu miał cofnięte przez firmę paszową dwa samochody kukurydzy - wyjaśniał Mirosław Nowaczyk.
Najbliższy rok również może nie być najłatwiejszy dla plantatorów kukurydzy. Areał na ziarno spadnie, na rzecz głównie rzepaku i pszenicy. - Wielu rolników uzyskało w tym roku rekordy życiowe na rzepaku i pszenicy, odpowiednio nawet: 45 i 90 kwintali, dzięki czemu były one opłacalne. Ale trzeba być realistą. Czy co roku uzyskuje się takie wyniki? - pytał Robert Zawieja - specjalista od uprawy kukurydzy. - My też w tym roku mieliśmy odmiany o wydajności na poziomie nawet 14-15 ton/ha na mokro. Gdyby ceny były wyższe, to wynik byłby bardzo dobry. I tak ci rolnicy, którzy sprzedali na mokro wyszli najlepiej, ale generalnie z cenami wróciliśmy do poziomu sprzed 10 lat - dodał Robert Zawieja.
Eksperci nawoływali rolników do cierpliwości z terminem rozpoczęcia siewu. - Nie spieszmy się z siewem kukurydzy, a szczególnie odmian w typie dent. Ziemia musi być wygrzana. Optymalny termin siewu to po 15 kwietnia - tłumaczył Mirosław Nowaczyk. Mimo tegorocznych trudności, w opinii fachowców oraz rolników, kukurydza i tak dała najlepszy wynik finansowy netto z hektara, zwłaszcza na słabszych glebach.