O polskiej branży mięsnej zdecydują najbliższe dwa lata
W ciągu ostatnich dwóch lat o kondycji polskiej branży mięsnej decydowały wysoka inflacja i wojna na Ukrainie. Według prezesa UPEMI Wiesława Różańskiego ten okres cechował brak stabilności.
- Dotyczy to praktycznie każdego aspektu działalności - wyjaśnia prezes Różański. - Poczynając od rosnących kosztów produkcji, konieczności konkurowania z tańszymi produktami napływającymi z krajów trzecich, a na wyzwaniach dotyczących ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt kończąc. Jednocześnie mamy do czynienia z brakiem stabilności rynkowej. Nawet jeśli mieliśmy w przypadku trzody chlewnej do czynienia z rekordowo wysokimi cenami skupu, to nie można uznać ich za pewnik i stały element krajobrazu rynkowego. Zwiększająca się siła nabywcza konsumentów to na pewno powód do radości, ale trzeba przygotować się na nadchodzące pełne wyzwań lata.
Wysoka inflacja nie ograniczyła konsumpcji mięsa
W podobnym tonie wypowiada się analityk sektora rolno-spożywczego Banku Pekao S.A. Grzegorz Rykaczewski. Wskazuje on, że jedynym stałym elementem jest poziom spożycia mięsa. Dotyczy to zarówno Polski, jak i krajów Europy Zachodniej.
- Wysoka inflacja, z którą mieliśmy do czynienia jeszcze w pierwszej połowie zeszłego roku, w zdecydowany sposób obniżyła zdolności nabywcze konsumentów. Naszym zdaniem nie zredukowało to jednak konsumpcji mięsa, ale miało swój skutek w postaci przesunięcia popytu w stronę kategorii tańszych, np. wzrost spożycia drobiu, a spadek mięsa wołowego - informuje Rykaczewski.
Wzrost przychodów i kosztów produkcji
Jego zdaniem niski poziom inflacji, przy dość szybko rosnących dochodach konsumentów, sprawia, że do łask wracają produkty droższe (np. premium i wysokiej jakości). Dzięki temu ich producenci mogą liczyć na większe dochody.
- W 2023 roku branża mięsna odnotowała wzrost przychodów. Ich dynamika była niższa niż rok wcześniej, ale to wynikało z ogólnego spadku inflacji - wyjaśnia Grzegorz Rykaczewski. - Towarzyszył temu wzrost kosztów produkcji, wśród których należy wymienić przede wszystkim koszty pracy oraz koszty finansowe, które wynikają z wysokiego poziomu stóp procentowych. Presja kosztowa przyczynia się do obniżenia poziomu inwestycji w branży mięsnej, które są niezbędne dla utrzymania jej konkurencyjności. Możliwości inwestycyjne będą szczególnie istotne w najbliższych latach, biorąc pod uwagę wyzwania związane z transformacją energetyczną, dalszą automatyzacją produkcji czy zmniejszeniem śladu środowiskowego sektora.
Produkty o wysokiej jakości szansą polskiej branży mięsnej
Analiza Banku Pekao S.A wskazuje również na fakt, że produkty premium o wysokiej jakości mogą stanowić o konkurencyjności polskiej branży mięsnej nie tylko na rynku krajowym, ale także zagranicznym. Dostrzegana jest również rola systemów jakości żywności, które mogą stanowić wartość dodaną i element wyróżniający polskie mięso i jego przetwory. Zdaniem analityka Banku Pekao S.A. działania promocyjne powinny być dostosowane do wymagań
i potrzeb klientów z konkretnych krajów lub obszarów geograficznych, przy szerszym wykorzystaniu certyfikatów, które są ogólnie znane konsumentom na rynkach zagranicznych.
Nie będzie silnej branży przetwórczej bez silnej produkcji żywca
Poprawa konkurencyjności polskiej branży mięsnej niemal automatycznie prowadzi do dyskusji na temat strukturalnych zmian, jakie powinny zajść lub już zachodzą w sposobie funkcjonowania. Na pierwszym miejscu znalazły się skuteczne sposoby na wsparcie hodowców oraz przetwórców. Według Grzegorza Rykaczewskiego kluczem do sukcesu jest wprowadzenie rozwiązań zwiększających powiązania i synergię pomiędzy hodowcami a przetwórcami.
- Od dawna podkreślamy, że wszyscy działamy we wspólnym interesie - mówi Wiesław Różański. - Nie może być mowy o silnej branży przetwórczej bez silnej produkcji żywca.
Na polskim rynku jest miejsce dla małych i dużych przedsiębiorstw
Grzegorz Rykaczewski uważa, że na polskim rynku jest miejsce dla małych i dużych przedsiębiorstw. Jako przykład wymieniane są m.in. Włochy, gdzie funkcjonuje duża liczba małych i średnich przedsiębiorstw z branży mięsnej, które doskonale odnajdują się na rynku krajowym i zagranicznym.
Czas na poważną debatę o przyszłości polskiej branży mięsnej
Rok 2024 i 2025 to czas na poważną debatę o przyszłości polskiej branży mięsnej. W przypadku eksportu najważniejszy dla rodzimego sektora pozostanie rynek wspólnotowy, gdzie Polska może wzmocnić swoją rolę. Rynki „państw trzecich” są kuszące z uwagi na przewidywany wzrost spożycia mięsa i nie mogą być pomijane w strategiach, ale tu sporym wyzwaniem mogą być ograniczenia nałożone przez część krajów na Polskę z powodów weterynaryjnych.
Prezes UPEMI jest zdania, że najbliższe dwa lata zdecydują o tym, czy polska branża mięsna utrzyma wiodącą pozycję w Europie. Według niego przyszłość polskiego mięsa powinna wiązać się z jakością, wyjątkowością i bezpieczeństwem. Te wyróżniki mogą stać się kluczowymi czynnikami sukcesu i zastąpić kończącą się przewagę cenową polskich produktów.