Nowa aplikacja klęskowa zamiast komisji w terenie? Ministerstwo odpowiada
O stworzenie tzw. "aplikacji klęskowej" środowiska rolnicze apelowały już kilka miesięcy temu. Impulsem były ówczesne dramaty wielu rolników, po kwietniowych i majowych stratach w uprawach w wyniku przymrozków oraz gradu.
Apel o stworzenie aplikacji klęskowej
W związku z całą sytuacją, już w czerwcu zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej zaapelował o utworzenie - wzorem działającej już aplikacji suszowej - tzw. aplikacji klęskowej, służącej do zgłaszania szkód związanych z różnymi zjawiskami atmosferycznymi (np. grad, ujemne skutki przezimowania, przymrozki wiosenne, powódź, piorun itd.).
- Wnioskujemy, aby wprowadzona publiczna aplikacja klęskowa była dostępna po zalogowaniu się producenta rolnego podpisem zaufanym na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, tak jak ma to miejsce w aplikacji suszowej. Naszym zdaniem usprawniłoby to zdecydowanie całą żmudną procedurę szacowania strat. Obecnie na szczeblach gminnych, powiatowych i wojewódzkich są powoływane komisje ds. szacowania szkód wyrządzonych w gospodarstwach rolnych przez niekorzystne zjawiska atmosferyczne, składające się z przedstawicieli co najmniej trzech osób z trzech instytucji państwowych. Cała procedura generuje spore koszty i często wymaga poświęcenia energii oraz czasu pracy członków ww. komisji. Po za tym, cały proces od przygotowania formularza, jego wypełnienia, złożenia w odpowiednim urzędzie, rozpatrzenia i ewentualnego uzupełnienia, aż wreszcie otrzymania decyzji trwa zdecydowanie zbyt długo - argumentowali wprost przedstawiciele LIR.
Aplikacja klęskowa. Co na to ministerstwo rolnictwa?
Resort rolnictwa odpowiada dziś jednak wprost - na dziś nie jest to możliwe. Dlaczego?
Jak przypominają przedstawiciele ministerstwa, aplikacja suszowa działa od kilku lat (konkretnie od roku 2020). Jej uruchomienie było jednak możliwe dzięki prowadzonemu systemowi monitoringu suszy rolniczej.
Tymczasem na dziś - nie ma szczegółowych danych odnośnie szkód związanych z niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi.
- Wdrożenie takiego rozwiązania było możliwe, gdyż od 2007 r. Instytut Uprawy i Nawożenia Gleboznawstwa prowadzi system monitoringu suszy rolniczej na podstawie przepisów o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich oraz zasila aplikację w szczegółowe dane dotyczące wysokości szkód w poszczególnych uprawach na danych glebach. Na dzień dzisiejszy nie ma natomiast szczegółowych danych, dotyczących szkód powodowanych przez inne niekorzystne zjawiska atmosferyczne takie jak przymrozki wiosenne, ujemne skutki przezimowania, deszcz nawalny czy grad, które mogłyby zasilić aplikację szacującą szkody - odpowiada wiceministr rolnictwa, Stefan Krajewski
Wiceminister jednocześnie przypomina, że obecnie szkody ocenia komisja powołana przez wojewodę właściwego ze względu na miejsce wystąpienia szkód, a w celu ujednolicenia systemu szacowania strat - wprowadzono jednakowe wzory protokołów.
CZYTAJ TAKŻE: Budżet unijny po 2028 r. „Zapomnijcie o funduszach na rolnictwo, jakie znaliście"