Rynek nawozów niepokoi rolników
Ceny nawozów azotowych i wieloskładnikowych dostępnych u autoryzowanych dystrybutorów Grupy Azoty spadły ale nadal są wysokie. Minister przeznaczył blisko 4 mld zł na wsparcie rynku nawozowego.
Konsekwencje wojny na Ukrainie dostrzegamy również w sektorze nawozowym. Wzrost cen gazu i energii elektrycznej zwiększył koszty produkcji. Dodatkowo krajowy rynek uszczuplił się o import nawozów potasowych, wieloskładnikowych i również azotowych. Wstrzymano dostawy z Rosji i Białorusi, czyli z najważniejszych kierunków importu nie tylko nawozów mineralnych, ale i surowców do ich produkcji.
PhosAgro, potentat odpadł z rynku
PhosAgro, czyli największy producent nawozów fosforowych w Europie, znaczący dostawca na nasz rynek, działający w Polsce pod nazwą PhosAgro Polska Sp. z o.o. w połowie kwietnia br. zakończył swoją działalność. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ogłosiło pierwszą polską listę sankcyjną, na której znalazł się właśnie PhosAgro. Uderzenie w rosyjską gospodarkę dotknęło pośrednio m.in. polskich rolników.
Na rynku pojawił się nowy dystrybutor nawozów
W połowie listopada br. Krajowa Grupa Spożywcza została autoryzowanym dystrybutorem nawozów azotowych produkowanych przez Grupę Azoty i Anwil, których ceny – zdaniem ministerstwa aktywów państwowych – mają być niższe w jej punktach sprzedaży. Podmiot ten poprzez swoje placówki będzie oferował nawozy azotowe, jednoskładnikowe i wieloskładnikowe.
Zapytaliśmy nowego dystrybutora o jego politykę cenową, jednak do czasu oddania materiału do druku, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Ceny spadły, ale nadal są wysokie
Ceny nawozów w ostatnich tygodniach spadły. Rolnicy, którzy czekali, jak rozwinie się sytuacja na rynku, zaoszczędzili pieniądze, bo kupili nawozy po obniżeniu ich cen. Jednak spora ich grupa, która już w sierpniu i we wrześniu kupiła nawozy azotowe w bardzo wysokich cenach, stracili sporo pieniędzy.
- Około sierpnia okazało się, że najprawdopodobniej zabraknie nawozów. Tak wyglądało z wypowiedzi ministra rolnictwa, więc chcąc nie chcąc udało nam się zakupić ilość potrzebną na przyszły sezon po cenach już wręcz zaporowych, a teraz okazuje się ze nawozy spadły po około 1000 zł na tonie - żali się nam rolnik gospodarujący na 15 ha.
Czy będzie jakaś rekompensata dla tych rolników? Niestety ministerstwo rolnictwa nie zajęło stanowiska wobec problemu rekompensat do już zakupionych partii nawozów.
Posankcyjne ceny nawozów są wysokie. Wszędzie jednak zauważalne jest oczekiwanie rolników na to, co wydarzy się w przyszłym roku. Dla przykładu: u dystrybutorów saletra amonowa wyceniana jest na ok. 3560 zł/t, RSM 32 proc. – 3380 zł/t, Saletrzak 27 Standard Plus na 3380 zł/t. Natomiast u pozostałych przedsiębiorców handlujących nawozami ceny są wyższe, np. za saletrę amonową trzeba zapłacić od 3780 zł/t aż do 5800 zł/t, a za mocznik od 4750 zł/t do 6100 zł/t.
Nawozy drogie, a zyski Grupy Azoty ogromne. UOKiK działa
Jak już pisaliśmy, aktualne ceny nawozów azotowych i wieloskładnikowych są nadal wysokie. Tymczasem Grupa Azoty osiągnęła ogromne zyski w I półroczu 2022 roku. Zysk netto wyniósł 1,68 mld zł w porównaniu z 253,7 mln zł zysku rok wcześniej. Wyższe zyski Grupy Azoty to zasługa głównie handlu nawozami, ponieważ sprzedaż nawozów stanowi ponad połowę przychodów koncernu. Segment ten jest kluczowy dla grupy. W handlu nawozami odnotowano zysk na działalności operacyjnej w wysokości 1,31 mld zł. W ubiegłym roku za analogiczny okres było to 249 mln zł.
Tymczasem Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi postępowanie wyjaśniające, w którym sprawdza działania przedsiębiorców zajmujących się produkcją i obrotem nawozami mineralnymi. Rynek nawozów jest pod obserwacją prezesa UOKiK od początku 2022 r. Pod lupę wzięci zostali producenci i dystrybutorzy nawozów.
- W dalszym ciągu trwa postępowanie wyjaśniające, w którym sprawdzamy działania przedsiębiorców zajmujących się produkcją i obrotem nawozami mineralnymi. Przede wszystkim analizujemy, czy na tym rynku może dochodzić do praktyk ograniczających konkurencję – informuje nasz portal Departament Komunikacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Trudno spodziewać się obniżek cen nawozów w najbliższym czasie
Jakie będą najbliższe tygodnie czy miesiące na rynku nawozów, trudno powiedzieć. Sytuacja nie jest na tyle stabilna, aby można było przewidzieć, jak będą zachowywały się ceny. Zapytaliśmy producenta nawozów, Grupę Azoty, o to, jakie są przewidywania cenowe w nadchodzących tygodniach.
- Produkcja przy obecnych, wyjątkowo dynamicznych warunkach rynkowych obarczona jest dużym ryzykiem biznesowym. Pomimo spadku ceny gazu ziemnego, w porównaniu do rekordowych notowań, cena nadal pozostaje wysoka, ponadto nie jest możliwe do przewidzenia, jak sytuacja na rynku gazu będzie kształtować się w czasie nadchodzącej zimy. Na koszty produkcji istotnie wpływają również inne czynniki - ceny pozostałych surowców oraz energii i węgla. Na chwilę przed rozpoczęciem sezonu aplikacji nawozów zazwyczaj ceny nawozów rosły, a nie spadały – informuje nas Monika Darnobyt, Rzecznik Prasowy Grupa Azoty S.A., i dodaje - Mając na względzie wszystkie te okoliczności rynkowe, trudno spodziewać się obniżek cen nawozów w najbliższym czasie.
Sytuacji nie sprzyja fakt, że tylko do końca 2022 roku zostanie utrzymana zerowa stawka VAT na nawozy.
- Aktualne ramy prawne nie pozwalają na zastosowanie zerowej stawki VAT na gaz ziemny i nawozy – czytamy w komunikacie Komisji Europejskiej.
Wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk potwierdził, że będziemy musieli się dostosować do unijnych przepisów. Zostanie przywrócony podatek VAT m.in. na nawozy.
Komisja Europejska daje nadzieję na niższe ceny nawozów
Komisja Europejska otworzyła drogę do wsparcia m.in. producentów nawozów sztucznych, co powinno przełożyć się na obniżenie cen tych produktów.
- 14 września Komisja przedstawiła pakiet różnych działań mających na celu obniżenie cen energii. Zawiera on też propozycję tzw. opłaty solidarnościowej, którą państwa członkowskie będą mogły odliczyć od nadmiernych zysków koncernów energetycznych, czyli wyższych niż 20 proc. w stosunku do średnich zysków z ostatnich trzech lat - wyjaśnia PAP Wojciechowski, i dodaje - W preambule rozporządzenia są wymienieni producenci nawozów - o co zabiegałem.
Zatem państwo członkowskie będzie mogło przeznaczyć część środków z opłat solidarnościowych na wsparcie producentów nawozów. Państwa członkowskie zdecydują, czy to zrobią, czy nie. Ważne jest też to, że nie będą musiały ubiegać się o zgodę na udzielenie pomocy publicznej.
Dostrzegalne są również starania polskiego rządu, nieustannie docierają do nas informacje o nowych pomysłach na dopłaty np. do produkcji nawozów. Minister rolnictwa oficjalnie już zapowiedział wsparcie.
- Po dwóch miesiącach oczekiwania uzyskaliśmy zgodę Komisji Europejskiej i przeznaczyliśmy blisko 4 mld zł na to wsparcie – oświadczył wicepremier Kowalczyk
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.