Rolników zabrakło w debacie o umowie UE–Mercosur

Umowa UE–Mercosur może zadecydować o ich przyszłości, a tymczasem decyduje się o niej bez ich udziału - podkreśla w swoim oficjalnym stanowsku Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Milczący sygnał z Brukseli: rolników zabrakło
Komisja Handlu Międzynarodowego Parlamentu Europejskiego zorganizowała 24 czerwca 2025 r. publiczne przesłuchanie poświęcone kontrowersyjnej umowie handlowej między Unią Europejską a krajami Mercosur. Choć zaproszono przedstawicieli eksporterów i niektórych organizacji społecznych, całkowicie pominięto głos europejskich rolników. Nieobecność sektorów takich jak produkcja wołowiny, drobiu, cukru, kukurydzy, jaj czy etanolu, przemówiła donośniej niż jakakolwiek prezentacja - czytamy w oficjalnym stanowisku PZPBM.
Wybiórcze podejście tworzy fałszywy obraz umowy
Brak reprezentacji rolników i producentów żywności, którzy najbardziej ucierpią na skutek tej umowy, prowadzi do powstania niepełnego i mylącego obrazu. Coraz częściej obserwuje się tendencję unijnych instytucji do pomijania tematów, takich jak nierówne standardy czy brak realnych mechanizmów ochronnych.
Tego nie usłyszano podczas przesłuchania
Braku wzajemności w standardach – Rolnicy z UE mają konkurować z importem pochodzącym z krajów stosujących znacznie niższe normy środowiskowe i sanitarne.
Dezinformacji konsumenckiej – Konsumenci w Europie są przekonani, że importowane produkty spełniają te same normy co europejskie – co jest nieprawdą.
Fikcyjnego zrównoważenia – Zapisy dotyczące zrównoważonego rozwoju są niejasne, a „fundusz kompensacyjny” nie zastępuje twardych regulacji.
Zagrożenia dla produkcji żywności w UE – Ustępstwa rynkowe grożą upadkiem wielu unijnych gospodarstw, zwłaszcza w sektorze mięsnym i cukrowniczym.
Rolnicy pod presją
Zdaniem PZBM skutki tej umowy będą bezpośrednio odczuwalne przez europejskich producentów, niosąc zagrożenie nie tylko dla ich rentowności, ale i dla struktury społeczno-ekonomicznej wsi. Pominięcie ich w debacie to nie tylko błąd proceduralny, ale i naruszenie zasad sprawiedliwego handlu i reprezentacji interesów.
- Jeśli Parlament Europejski rzeczywiście chce prowadzić poważną i zrównoważoną debatę, musi zapewnić miejsce przy stole wszystkim zainteresowanym stronom - mówi PZPBM. - Wzywamy europosłów do zadawania trudnych pytań, do obrony zasady wzajemności oraz do ochrony tych sektorów, które są filarami europejskiego rolnictwa.