Rolnicy w siedzibie KOWR blokują przetarg na OPR. Emocje sięgają zenitu!

AKTUALIZACJA: Rolnicy dopięli swego. Przetarg w sprawie dzierżawy Ośrodka Produkcji Rolniczej w Giżynie odwołany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rolnicy, w tym Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników oraz przedstawiciele NSZZ Solidarność pojawili się w dziś w Koszalinie, by oprotestować przetarg na Ośrodek Produkcji Rolniczej, który zaplanowano właśnie na godz. 12.00.
Rolnicy apelują: wstrzymajcie ten przetarg!
Do protestujących, jeszcze przed tą godziną wyszedł Marek Gil, dyrektor Oddziału terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który zaprosił rolników do budynku.
Oprócz gospodarzy i przedstawicieli zachodniopomorskiego KOWR jest również Czesław Hoc, poseł na Sejm PiS. Jak zaznaczył polityk, pojawił się w siedzibie OT KOWR w Koszalinie po to, by wiedzieć, jak odbywa się przetarg, który tak mocno krytykują rolnicy.
Rolnicy apelują do dyrektora Marka Gila, by wstrzymał rozstrzygnięcie przetargu. Jak przekonują, dyrektor oddziału terenowego może podjąć decyzję sam, bez zgody ministra rolnictwa czy dyrektora generalnego KOWR.
W wystąpieniach rolnikow nie brakuje emocjonlanych wypowiedzi i gorzkich słów.
- To jest naruszenie prawa. Bardzo prosiłbym o odwołanie tego przetargu i by dalsze łamanie prawa nie następowało - alarmowali rolnicy.
- Panie dyrektorze, niech pan postąpi w zgodzie z sumieniem! - dodał inny gospodarz.
Jak tłumaczył dyrektor OT KOWR w Koszalinie - Marek Gil, to minister rolnictwa wydał kryteria co do organizacji przetargów ofertowych nieograniczonych na Ośrodki Produkcji Rolniczej.
- Wystąpiliśmy jako OT KOWR w Koszalinie o utworzenie takich ośrodków. Otrzymaliśmy na to zgodę. Wykaz wisiał. Ogłoszenie również było opublikowane. To jest nie w porządku, że teraz przychodzicie i wymuszacie na mnie, bym odwołał ten przetarg - powiedział dyrektor Gil.
W spotkaniu obecny jest Grzegorz Brodziak, prezes Goodvalley Agro S.A., firmy, która dotychczas dzierżawiła gospodarstwo rolne w Giżynie. Tym razem również złożyła swoją ofertę w przetargu o dzierżawę.
Pod swoim adresem wielokrotnie usłyszał, że przetarg ustawiony jest przedsiębiorstwo, które reprezentuje.
- Jesteśmy otwarci na dialog, ale apelujemy o to, by ten przetarg został rozstrzygnięty. Nie możemy mówić o tym, że jest on przygotowany pod kogoś. On jest stworzony pod OPR, pod to, by gospodarstwo zachowano swoją stabilność na najbliższe lata - mówił Grzegorz Brodziak, prezes Goodvalley.
Dyrektor KOWR w Koszalinie odwołuje przetarg
Po ponad godzinnej dyskusji dyrektor KOWR Marek Gil oznajmił, że przetarg odwołuje.
Jakub Buchajczyk zapowiedział, że w najbliższym czasie odbędzie się posiedzenie Grupy Roboczej Ziemia. Rolnicy indywidualni i przedstawiciele Polskiej Federacji Rolnej spotkają się, by wypracować wspólne stanowisko w sprawie.
OPR Giżyno - walka o duże gospodarstwo państwowe
Przypomnijmy, że walka toczy się o spory areał, wynoszący 620 ha – zlokalizowany w regionie Giżyna. To właśnie tutaj – ma powstać Ośrodek Produkcji Rolniczej, specjalizujący się w produkcji zwierzęcej. Wartość całego majątku wyceniono na 48 577 870,00 zł.
Na terenie OPR Giżyno, jak można wyczytać w ogłoszeniu opublikowanym przez KOWR, znajdują się nie tylko chlewnie i instalacja biogazowa, ale także inne budynki, budowle i urządzenia związane z produkcją rolniczą m.in.: budynek przemysłowy, budynek biurowy, wiata nad boksem, magazyn suszu, suszarnia bębnowa, ponad 20 silosów zbożowych, przepompownie, wiaty i transformatory.
Wywoławcza wysokość rocznego czynszu wynosi – 7 879,38 dt pszenicy, w tym: czynsz za grunty – 2 480,33 dt (w tym podatek VAT zwolniony), czynsz za budynki, budowle i urządzenia - 5 399,05 dt (w tym podatek VAT 23%).
Polska ziemia powinna trafić do polskich rolników!
Dlaczego rolnicy nie zgadzają się na to, by Ośrodki Produkcji Rolniczej były wydzierżawiane na aktualnie obowiązujących zasadach? Ich zdaniem kryteriów, które należy spełnić, by przystąpić do przetargów – nie jest w stanie spełnić rolnik indywidualny.
- Polska ziemia powinna trafić do polskich rolników, nie do obcego kapitału, który wyzyskuje nasze grunty i nie płaci żadnych podatków, gdzie naprawdę nasze państwo z tego tytułu nic nie ma. Środowisko rolnicze wypracowało wspólne stanowisko, że trzeba wstrzymać OPR-y do momentu wypracowania wspólnych rozwiązań. Pan minister Siekierski był u nas w Koszalinie 14 czerwca i powiedział, że potrzebuje tydzień czasu na to, by dokonać analizy tej decyzji. Minęły prawie 2 tygodnie i żadnej informacji na ten temat nie uzyskaliśmy – powiedział rolnik należący do OOPR Szymon Ręcławowicz.
Z kolei Krzysztof Piech już wcześniej zapowiadał, że jeśli dzisiejszy przetarg się odbędzie, to „odbędzie się w atmosferze kontrowersji, obaw i wątpliwości”.
- Jako Zespół Roboczy Ziemia - pracujący przy ministrze rolnictwa i we współpracy z Krajową Radą Izb Rolniczych, wypracowaliśmy stanowisko, które przedstawiliśmy dyrekcji krajowej KOWR, jak i w ministerstwie rolnictwa, w którym prosimy o wstrzymanie procedowania i realizacji przetargów na OPR-y do czasu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. OPR-y, w tym kształcie, mogą zmierzać do nadmiernej koncentracji ziemi w jednych rękach. Mamy świadomość tego, że historia Polski nie była łatwa i w wyniku zawirowań polityczno - historycznych mamy różną strukturę wielkościową – zaznaczył Krzysztof Piech.
Politycy o OPR-ach w Sejmie
Temat OPR-ów pojawił się na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Z mównicy sejmowej o przetargach na OPR-y mówił Krzysztof Ciecióra, poseł PiS.
-W Sejmie mówił o sytuacji z OPR-ami. Chciałbym zabrać głos w sprawie przetargu ogłoszonego na dzierżawę gruntów pod utworzenie Ośrodka Produkcji Rolniczej. To decyzja, która budzi poważne wątpliwości rolników - zarówno prawne, jak i społeczne. Zorganizowany przetarg w praktyce eliminuje możliwość udziału w nim rolnikom indywidualnym. Mimo iż, zgodnie z konstytucją, to oni powinni mieć pierwszeństwo. KOWR twierdzi, że przeprowadzono analizę potrzeb, ale nie przedstawiono mi żadnych danych i pism. Nie było żadnych rozmów, jak twierdzą rolnicy – mówił Krzysztof Ciecióra.
Dalej poinformował, że przetarg jest na 30 lat. Jeśli więc ten dzierżawca wygra, tłumaczył, będzie miał prawo na kolejne 30 lat użytkowania tego OPR-u.
- A na ile lat może liczyć przy dzierżawie przy wygranym konkursie na ziemię z KOWR? To jest maksymalnie 10 lat. Podczas mojej interwencji w ministerstwie rolnictwa usłyszałem, że podejmuje je dyrektor KOWR-u, a gdy zwróciłem się pisemnie do dyrektora KOWR-u to ten odpowiedział mi, ze odpowiada za to minister rolnictwa – skomentował polityk.