Poletka obsiane, orkiestra się szykuje
Rozmowa z Jackiem Sommerfeldem – dyrektorem Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego
W przyszłym roku WODR organizuje w Sielinku Krajowe Dni Pola. Widać, że przygotowania już trwają, bo spotkał się pan ostatnio z samorządowcami i rozmawiał na ten temat.
Spotkania wewnętrzne pracowników WODR na temat Krajowych Dni Pola odbywają się już od początku roku, cyklicznie co miesiąc. Zespół, który został powołany do organizacji tego wydarzenia, działa pełną parą. Poza tym, odbywamy także wiele spotkań z instytucjami oraz organizacjami wewnętrznymi, które mogłyby zostać naszymi partnerami. Na początku września rozmawialiśmy w gronie około dwudziestu samorządów, które zaprosiliśmy do współpracy oraz zaprezentowania swoich stoisk, osiągnięć, oferty turystycznej i lokalnych produktów w specjalnej strefie, nazwanej Aleją Samorządową. Niektóre samorządy wyślą także zespoły, głównie folklorystyczne, które działają na ich terenie. Niewykluczone, że samo otwarcie Krajowych Dni Pola zostanie uświetnione występem orkiestry dętej. Chcemy też pozyskać do organizacji tego wydarzenia partnerów z biznesu związanego z rolnictwem.
Poza aspektem rozrywkowo-rekreacyjnym będzie też edukacyjno-biznesowy…
Na terenie Krajowych Dni Pola planujemy utworzyć 10 różnych stref, wydzielonych tematycznie. Trzeba jednak pamiętać, że Dni Pola to głównie strefa poletek demonstracyjnych. Będzie ich co najmniej 400. Na miejscu oczywiście pojawią się firmy zainteresowane nawożeniem, ochroną roślin, techniką itp. To, co będzie dla nas istotne, to transfer wiedzy między nauką a praktyką. Zapraszamy do współpracy naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego, COBORU oraz Instytutu Ochrony Roślin. To są instytucje, które będą z nami współpracować i pokażą swoje osiągnięcia między 1 a 5 czerwca 2023 roku. Ostatni dzień poświęcony będzie szkołom rolniczym. Hasłem Krajowych Dni Pola będzie „Rolnictwo innowacyjne” . Chcemy pokazać to, co w Wielkopolsce jest najlepsze w zakresie technologii i techniki rolniczej.
Te poletka demonstracyjne już są obsiane?
Poletka są już przygotowywane, podpisywane są też kontrakty z firmami nasiennymi, nawozowymi itd.
Jaki obszar zajmują poletka?
Cały obszar Krajowych Dni Pola to 18 hektarów, z czego większość zajmą poletka demonstracyjne. W pozostałych strefach odbędą się między innymi Wielkopolskie Targi Rolnicze oraz Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych, czyli imprezy, które co roku organizowane są w czasie Dni Pola w Sielinku. Chcemy przyciągnąć na imprezę rolników, ale nie tylko ich. Oferta jest tak zróżnicowana, że będzie też atrakcyjna dla mieszkańców miast, chociażby Poznania, znajdującego się niedaleko Sielinka.
Na organizację tak dużej imprezy WODR otrzyma dodatkowe środki?
Na tradycyjnych, corocznych targach w Sielinku pojawia się od 10 do 15 tysięcy odwiedzających. Teraz musimy się przygotować nawet na dwa razy większą liczbę uczestników. Jest to bardzo duże przedsięwzięcie organizacyjne, ale też i finansowe. Jesteśmy po rozmowach w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które zapewni część środków. Resztę musimy pozyskać od jednostek i firm zewnętrznych. Dlatego też stale zachęcamy do współpracy podmioty zewnętrzne, które mogłyby zostać sponsorami tego wydarzenia. Krajowe Dni Pola to bardzo duża impreza, podczas której chcemy też pokazać dokonania WODR i całego państwowego doradztwa rolniczego. Ponadto, w strefie innowacji będą miały swoje miejsce instytuty badawcze. Spodziewamy się też naszych partnerów zagranicznych, z którymi jesteśmy powiązani różnymi projektami unijnymi.
W tym miejscu muszę zapytać, jak rozwija się flagowy produkt WODR-u, mam na myśli eDWIN?
eDWIN oficjalnie wszedł na rynek w czerwcu. Od początku widać było, że jest nim spore zainteresowanie wśród rolników, chcących stosować w sposób zrównoważony środki ochrony roślin.
Ilu rolników korzysta z eDWIN?
Pierwsze dokładne podsumowania dotyczące liczby użytkowników jeszcze są przed nami. Na ten moment mogę jednak powiedzieć, że liczba pól zarejestrowanych w platformie eDWIN sięga kilku tysięcy.
Czy ta aplikacja jest skuteczna? Czy rozmieszczenie stacji pogodowych na terenie kraju jest równomierne i wystarczające?
W Polsce funkcjonuje około 600 stacji meteorologicznych, które są równomiernie rozlokowane w prawie każdym województwie, gdyż akurat u nas, w Wielkopolsce, jest ich trochę więcej. Mamy sygnały od rolników czy dyrektorów ODR-ów, że chcieliby u siebie zamontować dodatkowe stacje. Z danych zebranych przez stacje chcą też korzystać instytuty badawcze. Rozmieszczenie stacji w tym momencie jest jednak wystarczające, aby można było prowadzić program ochrony roślin. Można powiedzieć, że po tych trzech latach testowania tego produktu w każdym województwie, widać, że wymaga on pewnych modyfikacji, a kolejne moduły czekają na uruchomienie.
Aplikacja jest dla rolników darmowa?
Jak najbardziej. Aplikacja, którą można ściągnąć ze strony www.edwin.gov.pl, jest darmowa. Rolnik otrzymuje w pakiecie, oprócz danych pogodowych, wsparcie konkretnego doradcy, z którym może się skontaktować. W dobie cyfryzacji rolnicy dość często korzystają z takich aplikacji.
Rok temu Wieści Rolnicze robiły film o rozrzucaniu na polach kukurydzy kruszynka za pomocą drona. WODR nadzorował ten projekt i miał on mieć charakter biznesowy.
Projekt dobiegł już końca, a w efekcie powstała nowa usługa o nazwie „Poldrony”. Zakłada ona wykorzystanie drona do ochrony kukurydzy przed omacnicą prosowianką. W jej rozwoju przeszkodziła nam nieco pandemia koronawirusa, ale widzimy już zwiększone zainteresowanie „Poldronami”. Rolnicy zauważają efekty wprowadzonego wcześniej preparatu biologicznego, chroniącego przed omacnicą prosowianką. Otrzymujemy kolejne zlecenia na wykonanie oblotów na polami kukurydzy, więc firma NeticTech, z którą współpracujemy, postanowiła zakupić kolejne drony i zapewnić ich obsługę.
Widziałam na stronie internetowej, że WODR angażuje się w promowanie lokalnych potraw. Nie wiem, czy pan jeszcze pamięta czasy, gdy ODR-y nie tylko korzystały z doświadczeń gospodyń wiejskich, ale także – dzięki doradcom żywieniowym – niosły na wieś informacje o zdrowym odżywianiu, promowały nowinki kulinarne i organizowały kursy. Sama kiedyś w takim uczestniczyłam i dużo się nauczyłam. Czy nie powinno – pana zdaniem – wrócić do tego?
Uczestniczymy w różnych wydarzeniach związanych ze wspieraniem lokalnych tradycji i kultury. Mamy specjalny dział, który się tym zajmuje. Realizujemy różne projekty unijne, a ostatni, pod hasłem „Nasze regionalne dziedzictwo w kuchni i na parkiecie”, ma też na celu promowanie dobrych, zdrowych regionalnych produktów.
No ale w ODR-ach nie ma już kuchni i nie można przeprowadzać tam pokazów praktycznych.
Nastawiamy się na współpracę z Kołami Gospodyń Wiejskich, bo one dysponują zapleczem i dzielą się doświadczeniami. WODR także organizuje szkolenia np. z produkcji sera, kiełbasy, miodu czy oleju. Poza tym w „Poradniku Gospodarskim” mamy też dział związany z przepisami na różnorodne potrawy.
Niedawno odbyło się spotkanie z członkami Sieci Gospodarstw Demonstracyjnych. Jak te gospodarstwa są wykorzystywane dla podnoszenia wiedzy o dobrych praktykach w rolnictwie?
W skali Wielkopolski mamy już około stu gospodarstw demonstracyjnych. O tym, jak istotną rolę odgrywa Sieć Gospodarstw Demonstracyjnych, może świadczyć fakt, że Centrum Doradztwa Rolniczego zainspirowało się nami i stworzyło krajową sieć, do której mogą wstąpić także „nasze” gospodarstwa.
Są jakieś korzyści dla tych gospodarstw oprócz tego, że mają często gości?
Jest to dla nich oczywiście dodatkowe obciążenie, ale ci, którzy chcą, chętnie przyjmują tych gości. Dla krajowej sieci mają dodatkowe zobowiązania, ale też – według zapowiedzi – ma iść za tym finansowanie cyklu szkoleń, konferencji, sympozjów czy wyjazdów studyjnych. My, jako WODR, też takie wyjazdy organizujemy, np. w październiku odbył się wyjazd studyjny do Francji dla producentów bydła mięsnego. Natomiast na początku marca kolejny wyjazd w ramach Akademii Żywienia Krów Mlecznych. Dodatkowo w ciągu roku finansujemy szereg szkoleń i konferencji poświęconych konkretnym działom produkcji. Na tym polega współpraca i obopólne korzyści. Rolnicy, mimo braku czasu, chcą skorzystać z wymiany wiedzy i doświadczeń.
Na koniec pytanie o pracowników WODR-u. Wiadomo, że wielu dobrych specjalistów dobiega już wieku emerytalnego. Ośrodek nie słynie z wysokich zarobków. Czy uda się przyciągnąć młodych?
Jeśli chodzi o ustalenia ministerialne w sprawie płacy, to ja, oprócz oczywiście sygnalizowania potrzeb, nie mam na to wpływu. Jednak jest obiecana kolejna podwyżka na przyszły rok dla wszystkich pracowników. Natomiast to, co my możemy robić, między innymi dzięki wsparciu ministerstwa, to wdrażanie programów doradczych dla rolników z FADN i KUD, które są szansą dla aktywnych doradców, aby wypracować sobie spore dodatkowe środki. Ministerstwo przygotowuje również kolejny cykl szkoleń związanych między innymi z ekoschematami i tutaj doradcy także mogą liczyć na dodatkowe pieniądze.
Ekoschematy niewątpliwie będą wymagały wyjaśnień.
Bez wątpienia, dlatego planuje się szkolenia zarówno dla doradców, jak i rolników. Po konsultacjach ze związkami zawodowymi podnieśliśmy też, na zachętę, stawkę za tzw. usługi komercyjne np. biznesplany. Zgadzam się, że pokolenie specjalistów odchodzi na emeryturę, ale staramy się zdobywać młodą kadrę. Ma być też wprowadzony program, który ma zatrzymać odchodzących mentorów, czyli program szkolenia młodego doradcy, na który Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi kładzie duży nacisk. Dzięki niemu możliwe byłoby jeszcze skuteczniejsze przekazywanie wiedzy od doświadczonych doradców do osób, które dopiero zaczynają swoją pracę w tym zawodzie.
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.
Zapraszamy na strony Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu - kliknij tutaj
- Tagi:
- WODR
- Jacek Sommerfeld