Podatek za samozbiory? Rolnicy interweniują w ministerstwach
Pojawiły się medialne doniesienia wskazujące, że istnieje możliwość obciążenia rolników podatkiem VAT za płody rolne, które przekazywali oni za darmo w ramach „samozbiorów”. Do tych informacji odniósł się Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR), który wystąpił 14 listopada br. do Ministra Finansów oraz Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z oficjalnym wnioskiem o wydanie jednolitej interpretacji przepisów. KRIR chce, aby rolnicy udostępniający bezpłatnie swoje plony, byli całkowicie zwolnieni z VAT.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Szokujące dane o rosyjskich nawozach. Zdumiewający udział Polski
Dlaczego tak dużo samozbiorów w 2025 roku?
Samozbiory są jedną z form sprzedaży bezpośredniej. To klient przyjeżdża na pole czy do sadu i samodzielnie zbiera owoce oraz warzywa. Niektórzy rolnicy pobierają opłaty za faktycznie zebrane plony – zazwyczaj tańsze niż w sklepie – ale w tym roku zdarzały się także zbiory nieodpłatne. Rolnikom zależało tylko na tym, by zbiory się nie zmarnowały.
Ten rok był obfity w samozbiory, ponieważ sytuacja ekonomiczna rolników była wyjątkowo trudna. Wielu z nich ogłaszało samodzielne zbiory, bo była to dla nich i dla plonów ostatnia deska ratunku:
- zbiory były w niektórych przypadkach wyjątkowo obfite – za dużo towaru na rynku powodowało bardzo niskie ceny w skupach;
- tradycyjne zbiory okazywały się nieopłacalne – ze względu na ceny w skupach, które były często tak niskie, że nie pokrywały kosztów zbioru i uprawy, rolnikom nie opłacało się oddawać tam plonów, woleli, żeby trafiły one bezpośrednio do konsumentów;
- duży import zmieniał realia rynku – rolnicy mierzyli się także z bardzo dużym importem warzyw i owoców, co m.in. sprawiało, że ceny krajowych produktów stawały się niższe.
KRIR z wnioskiem do ministrów
Informacje o tym, że darmowe samozbiory mają zostać opodatkowane, spowodowały natychmiastową reakcję KRIR. Jak informuje rada na swojej stronie internetowej, wystąpiła o taką interpretację przepisów, która sprawi, że rolnicy organizujący bezpłatne zbiory zostaną zwolnieni z VAT.
Jak przypomniał KRIR, ceny były krytycznie niskie, nie pokrywały kosztów produkcji, dlatego rolnicy podejmowali decyzje o niezbieraniu plonów. W takim przypadku tańsze byłoby zniszczenie upraw i nadzieja na lepszy przyszły rok. Jednak niszczenie wyprodukowanej żywności, która ma dobrą jakość, wydaje się nieetyczne.
„Z tego powodu rolnicy decydują się na zaproszenie chętnych osób do zebrania nieodpłatnie na własne potrzeby niewielkich ilości np. warzyw czy owoców. Zebrane warzywa nie stanowią łącznie takiej ilości, która mogłaby zmienić sytuację rynkową, a dla rolnika i osób zbierających mają raczej wartość działania na rzecz środowiska, aby zapobiec marnowaniu żywności” – czytamy w komunikacie KRIR.
Ponadto rada chce też wiedzieć, na jakiej podstawie ministerstwo chce wyliczyć wysokość VAT-u z darmowych zbiorów, skoro sprzedaży nie było. Rolnicy oceniają to jako podatek od straty. Zarząd KRIR chce, by przyjęto jednolitą interpretację przepisów, która pozwoli na to, by darmowe samozbiory nie wiązały się z obciążeniem podatkowym.
Czytaj też: Ułóż pod krzewami borówki. Czasem jeden detal decyduje o obfitych zbiorach



























