Końcówka roku z ciągnikami na drogach - rolnicy nie odpuszczają [AKTUALNA MAPA]
Końcówka roku upłynie pod znakiem rolniczego sprzeciwu. Jeszcze w świątecznej atmosferze, w cieniu tradycji dnia św. Szczepana i symbolicznego święcenia owsa, polscy rolnicy zapowiadają masowe protesty. 30 grudnia na drogi, place i przed urzędy w całej Polsce wyjadą ciągniki. Powodem jest sprzeciw wobec umowy handlowej UE–Mercosur, która - zdaniem protestujących - zagraża polskiemu rolnictwu, jakości żywności i bezpieczeństwu konsumentów. Skala zapowiadanego protestu jest ogromna, a utrudnienia w ruchu niemal pewne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tradycja, święta i rolniczy głos sprzeciwu
W drugi dzień Bożego Narodzenia, w dzień św. Szczepana, w wielu kościołach święcony jest owies - ten sam, który wiosną trafi na pola. Jak podkreślają organizatorzy prtestu z Ogólnopolskiego Oddolnego Protestu Rolników, to znak ciągłości pracy, wiary i tradycji polskiej wsi.
- Stoły uginały się od potraw przygotowanych z naszych plonów. Barszcz, ryby, opłatek, grzybowa, choinka - wszystko to pochodzi z pracy rolników - czytamy we wpisie OOPR w mediach społecznościowych z 26 grudnia. I dalej: - Właśnie o to walczymy. O zachowanie tych smaków, tej jakości i tej tradycji dla przyszłych pokoleń.
Sprzeciw wobec umowy UE-Mercosur
Bezpośrednim powodem wyjścia na ulice jest planowana umowa handlowa między Unią Europejską a krajami Mercosur. Rolnicy obawiają się napływu taniej żywności spoza UE, produkowanej według standardów innych niż europejskie.
- Żądamy, by rząd RP stanął po stronie polskich rolników i polskich obywateli, a nie taniego importu kosztem naszego bezpieczeństwa żywnościowego - apeluje OOPR, zapowiadając protest na 30 grudnia.
„Rolników nie da się wyłączyć jednym kliknięciem”
W ostatnich dniach głośno było nie tylko o skali protestu, ale i o problemach technicznych. Mapa protestów, tworzona na koncie Google, przestała być dostępna.
- Konto Google, na którym tworzona była mapa protestów rolników na 30 grudnia 2025 r., zostało zablokowane w wyniku zgłoszeń - poinformowali organizatorzy 28 grudnia.
Jak podkreślili, nie zatrzymało to przygotowań: - To nie dezorganizuje działań rolników. To jedynie potwierdza, że skala protestu jest dla kogoś niewygodna.
W momencie blokady na mapie było 152 potwierdzone punkty. Dziś (stan na godz. 11:11) jest ich już ponad 160, a zgłoszenia wciąż napływają. Nowa mapa została odtworzona i to właśnie do niej - jak podkreślają rolnicy - warto zaglądać.
Gdzie będą protesty i utrudnienia?
30 grudnia gorąco będzie niemal w całej Polsce. W Wielkopolsce ciągniki pojawią się m.in. w rejonie Ostrzeszowa i Kępna, na węźle S5 Lasocice oraz na trasie z Gniezna w kierunku Bydgoszczy. Na Warmii i Mazurach protesty planowane są wzdłuż trasy S7 i na wiaduktach nad tą arterią.
Rolnicy zapowiadają też obecność w miastach - w Kielcach planowany jest protest pod Urzędem Wojewódzkim. Organizatorzy podkreślają, że nie chcą paraliżować ruchu, jednak przy takiej skali akcji utrudnienia są niemal nieuniknione, zwłaszcza na węzłach komunikacyjnych.
Liczba punktów przybywa
Mapa protestów wciąż się zmienia, a liczba zgłaszanych punktów protestacyjnych wciąż rośnie– od Lubelszczyzny po Dolny Śląsk. Organizatorzy apelują, by regularnie sprawdzać aktualne lokalizacje i zgłaszać ewentualne korekty.
Jedno pozostaje pewne: 30 grudnia podróżowanie po Polsce może być utrudnione. Przy już ponad 160 punktach protestacyjnych, a wciąż dodawanych kolejnych, wielu kierowcom pozostaje jedno rozwiązanie – jeśli to możliwe, lepiej tego dnia zostać w domu. Jak podkreślają rolnicy: „Rolników nie da się wyłączyć jednym kliknięciem”.





























