Ile zarabia sołtys?
Ile wynosi dieta sołtysa? Czy wielkość wsi ma jakiekolwiek znaczenie dla jej wysokości? I wreszcie, czy jest ona adekwatna do pełnionych obowiązków?
Przedstawiamy przykład z powiatu rawickiego w województwie wielkopolskim.
Sołtysi spełniają ważną rolę w samorządzie gminnym. To oni mają największy kontakt z mieszkańcami, dzięki czemu jak nikt inny znają się na potrzebach lokalnej społeczności.
- Pełnienie takiej funkcji wymaga od nas poświęcenia własnego czasu i pieniędzy. Właściwie musimy być dyspozycyjni przez całą dobę, bo nigdy nie wiadomo, co się zdarzy na terenie naszej wioski - podkreślają sołtysi.
W ramach rekompensaty samorządy wypłacają sołtysom diety. Ich wysokość regulują uchwały podejmowane przez rady.
- Istotnie, struktura wysokości diet ma odzwierciedlenie w wielkości sołectw, aczkolwiek ostatnia zmiana z listopada 2015 roku te dysproporcje zmniejszyła. Za udział w sesjach Rady Miejskiej nasi sołtysi nie otrzymują żadnego wynagrodzenia - informuje Marek Zmuda z Urzędu Miejskiego w Bojanowie.
Na ogół udział sołtysa w posiedzeniach sesji nie wpływa na wysokość jego diety. Na przykład w gminie Pakosław (powiat rawicki) włodarze wsi mają płacone 92 zł za uczestniczenie w obradach rady gminy, ale już ich udział w naradzie sołtysów jest bezpłatny.
Co oprócz diet?
Sołtysi służą pomocą mieszkańcom w załatwianiu różnych ważnych dla nich spraw o zasięgu lokalnym, jak również reprezentują sołectwo na zewnątrz, wykorzystując w tym celu prywatne samochody czy telefony. W gminie Miejska Górka (powiat rawicki) sołtysi dysponują telefonami służbowymi z, jak informuje Stanisława Wróbel z urzędu miejskiego, miesięcznym limitem w wysokości 30 zł. Z kolei tylko w gminie Rawicz sołtysom przysługuje zwrot kosztów podróży służbowej.
Poza dietami, sołtysi, uzyskują gdzieniegdzie inkaso z tytułu pobrania i przekazania na konto gminy podatku od osób fizycznych. - Zgodnie z uchwałą rady, inkasentom przysługuje wynagrodzenie w postaci prowizji w wysokości 5% sumy zainkasowanego podatku - wyjaśnia Centrum Informacyjne Burmistrza.
- Sołtysi dostarczają mieszkańcom swoich sołectw decyzje podatkowe, ale z tego tytułu nie otrzymują wynagrodzenia - dodaje urzędnik z bojanowskiego magistratu.
Pakosławscy sołtysi dysponują tzw. „ziemią sołecką”.
- Jest jej około 9 hektarów. Ziemia wydzierżawiana jest sołtysom na podstawie zawartych umów dzierżawy. Pieniądze z tego tytułu trafiają do budżetu gminy, a dopłaty bezpośrednie pobierają rolnicy ją użytkujący - informuje Krystyna Ilasz - Szumna z Urzędu Gminy w Pakosławiu.
Pozostałe gminy nie posiadają ziemi sołeckiej.
- Trzech naszych sołtysów dzierżawi grunty gminne po wygraniu publicznych przetargów, a należności z tytułu dzierżawy wpłacane są na konto gminy - mówi Zenon Łakomy, sekretarz gminy Jutrosin.
Praca czasochłonna i wymagająca zaangażowania
- Muszę być właściwie na każde zawołanie. Jak ktoś chce obejrzeć świetlicę, by ją wynająć na rodzinną uroczystość, czy w kuchni jest jakaś awaria, urwie się klamka od drzwi lub cieknie kaloryfer, to ludzie zaraz do mnie dzwonią - mówi Albin Pokładek, sołtys Chojna (powiat rawicki) czwartą kadencję.
Podobnie jak on, większość sołtysów ma pod „opieką” przede wszystkim świetlice wiejskie.
Sołtysi są od nadzorowania wykorzystania co roku środków z funduszu sołeckiego. Oni też często zabiegają o pieniądze lub materiały z innych źródeł.
- Projekty z naszej wioski już dwukrotnie otrzymały dofinansowania w ramach mikrodotacji z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Pewnie, jak wszędzie, mamy też swoich cichych sponsorów. Muszę też pochwalić się wsparciem, jakie sołectwo otrzymuje od strażaków z OSP Izbice, czyli po części też ode mnie. Druhowie już od wielu lat zrzekają się pieniędzy z ekwiwalentu za udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych na rzecz naszej OSP. W ten sposób zebrane środki, oprócz pokrywania drobnych spraw związanych z działalnością jednostki, trafiają jako dofinansowanie działalności sołtysa i rady sołeckiej, m.in. na organizację dożynek wiejskich, czy też spotkań dla dzieci z okazji „zajączka”, Dnia Dziecka i Mikołajek - podkreśla Michał Hoffmann z Izbic (powiat rawicki).
Powinnością sołtysa jest współpraca z mieszkańcami, reprezentowanie sołectwa podczas różnych spotkań i uroczystości oraz organizacja imprez. Musi dbać o aktualne informacje na tablicach ogłoszeń i ich estetyczny wygląd, porządkować place zabaw i inne tereny rekreacyjne. „Nowocześniejsi” włodarze wiosek zadbali o ich promocję i tworzą stronę internetową, a nawet profil wsi na portalach społecznościowych.
Sołtys filantrop
Swoją miesięczną dietę sołtys Izbic, Michał Hoffmann przeznacza na cele wsi.
- Opłacam z niej SMS-owy System Powiadamiania Mieszkańców mojego sołectwa oraz serwer i domenę strony internetowej wioski. Z tych pieniędzy tworzę banery i inne gadżety, a także zakupuję materiały do robienia różnych rzeczy na rzecz wioski - mówi Michał Hoffmann.
Dlaczego tak robi?
- Nie ruszając, jak do tej, pory pieniążków z funduszu sołeckiego, możemy je przeznaczyć na konkretne zadania. Uważam, że gdyby dieta była większa, to zapewne mógłbym zrealizować jeszcze więcej pomysłów dla naszej wioski - tłumaczy.
Wynagrodzenia sołtysów na przykładzie powiatu rawickiego w województwie wielkopolskim:
Gmina |
Wynagrodzenie sołtysów |
Rawicz |
596 zł (miesięcznie) |
Miejska Górka |
270, 300, 350, 400 lub 420 zł* (miesięcznie) |
Jutrosin |
300, 320 lub 350 zł* (miesięcznie) |
Pakosław |
546, 611 lub 806 zł* (kwartalnie) |
Bojanowo |
240, 260, 270, 280, 290, 300, 320, 350 lub 380 zł (miesięcznie) |
* - w zależności od wielkości wioski
Michał Hoffmann, sołtys Izbic:
Jestem sołtysem z niewielkim stażem. Uważam to za bardzo ciekawe doświadczenie, a okres mojej rocznej działalności oceniam bardzo pozytywnie. Mieszkańcy przyjmują mnie bardzo ciepło i są chętni do współpracy. Mam duże wsparcie od rady sołeckiej, która jest złożona z ludzi, którzy chcą, podobnie jak ja, dążyć do „rozkręcenia” naszej wioski. Cieszy mnie fakt, że moje innowacyjne pomysły są pozytywnie odbierane przez mieszkańców i chętnie z nich korzystają. Budujące jest też to, że z każdym miesiącem rośnie grupa mieszkańców, którzy włączają się w działalność wioski nie tylko jako uczestnicy, ale jako osoby chętne do pracy i pomocy.
Mieczysław Kurzawa, sołtys z Nowego Sielca
Sołtysowanie to praca społeczna, i jak ktoś myśli, że się na niej dorobi, to jest w błędzie. O tym trzeba pomyśleć zanim się kandyduje na sołtysa, a nie najpierw się zostaje sołtysem, a potem płacze, że za mało płacą. Coś o tym już wiem, bo sołtysem jestem od 32 lat.
Nie będzie tysiąca złotych dla sołtysów. Sejm odrzucił projekt PSL KLK