Dzierżawa gruntu od samorządu?
Niektórzy starostowie wychodzą naprzeciw oczekiwaniom rolników. Oferują im ziemię pod dzierżawę. Gdzie gospodarze mogą liczyć na dodatkowe hektary?
Ofertę zaproponował starosta powiatu tureckiego. Do rolników pod dzierżawę może trafić blisko 100 hektarów. Powiat turecki jest właścicielem nieruchomości rolnych w miejscowościach Kaczki Średnie – gmina Turek (75,54 ha), Głuchów – gm. Kawęczyn (20,76) oraz Kowale Księże – gm. Turek ( 2,90 ha).
Część z wymienionych działek znajdowała się w zarządzaniu Zespołu Szkół Rolniczych w Kaczkach Średnich, a część pozostawała w dzierżawie rolnika z gminy Malanów. Ze względu na ustanie stosunku dzierżawy oraz rezygnację zarządczą złożoną przez dyrektora ZSR starostwo podjęło decyzje na dalsze zagospodarowanie terenów rolnych.
Głód ziemi
Aby zapobiec degradacji gruntów i utrzymać je w odpowiednim stanie, władze powiatu zadecydowały o podziale gruntów na mniejsze areały i wydzierżawienie ich osobom trzecim. Powiat nie ma bowiem potrzeby i możliwości gospodarowania na wymienionych gruntach, a wydzierżawienie pozwoli uzyskać stały dochód, przy jednoczesnym zachowaniu dobrej kultury rolnej.
- Mamy w powiecie głód ziemi, a rolnicy wciąż wyrażają zapotrzebowanie na grunty rolne, dlatego uważam, że decyzja powiatu jest jak najbardziej właściwa i wskazana - wyjaśniał starosta Mariusz Seńko.
Jak wyjaśnił Krzysztof Przygoński, radny, a zarazem członek Wielkopolskiej Izby Rolniczej: bezsensownym byłoby te grunty sprzedać, a skoro jest zapotrzebowanie należy z tego skorzystać. Ziemia będzie podzielona na 5-8 –hektarowe działki, aby zaspokoić jak najwięcej chętnych.
Na razie nie wiadomo jaki będzie koszt dzierżawy 1 hektara na rok, gdyż zadecyduje o tym przetarg. Według cennika Głównego Urzędu Statystycznego na ten rok cena w Wielkopolsce wynosiła 1.670 zł. To druga najwyższa cena w kraju, zaraz po województwie kujawsko- pomorskim, gdzie za dzierżawę można uzyskać nawet ponad 2 tys. zł rocznie. W planach jest ogłoszenie przetargu zamkniętego, co nie do końca podoba się zainteresowanym dzierżawą rolników. Dlatego przy podejmowaniu uchwały postanowili wyrazić swoją opinię i prosić o rozwagę.
„Ustawek” nie będzie
- Czy bierzecie pod uwagę zdanie rolników, czy tylko stawiacie nas przed faktem dokonanym, podejmując decyzje w zamkniętych biurach? - pytał Edward Kończak, jak sam siebie określił spragniony ziemi rolnik z terenu gminy Turek, skądinąd zainteresowany ofertą przygotowywaną przez starostwo.
Rolnik sugerował, że korzystniejsza byłaby oferta otwartego przetargu ustnego, która pozwoliłaby z jednej strony na jawność i przejrzystość, a z drugiej na ominięcie ewentualnych odwołań, które mogą towarzyszyć przetargowi zamkniętemu.
Może to wpływać negatywnie na parce polowe, które rządzą się sezonowością i związane są zarówno z planowaniem, jak i niemałymi wydatkami- począwszy od siewu, poprzez nawożenie i uprawę, aż po zbiory.
- Traktujmy się po partnersku, bo wy drodzy państwo jesteście tutaj dzięki nam – mówił Kończak – Może nasza chłopska mądrość coś tutaj pomoże?
O konsultacjach z rolnikami zapewniał radny Krzysztof Przygoński, wskazując, że kryteria będą ukierunkowane szczególnie na hodowców bydła, czyli najpopularniejsza gałąź gospodarki rolnej w naszym powiecie. Wskazał również, że przy przetargach ustnych powstaje prawdopodobieństwo „ustawki” kilku rolników, tymczasem oferty złożone na piśmie eliminują tego typu zachowania.