Cukrownia szuka dostawców buraka [ZDJĘCIA]
Czy to już są wyniki na poziomie Francji lub Niemiec?
Nie. Polska ma jeszcze troszeczkę do nadrobienia. Mamy zupełnie inne warunki glebowe i klimatyczne w porównaniu z krajami Europy Zachodniej. Nie jesteśmy w stanie dogonić takich krajów, jak Francja czy Belgia. Dlatego duży nacisk kładziemy na koszty produkcji. W Polsce zawsze dbaliśmy o to, by mieć kontrolę nad środkami produkcji i je dostarczać plantatorowi. I dlatego to właśnie cukrownia organizuje dostawę nasion buraków cukrowych, środków ochrony roślin niektórych nawozów oraz wykonuje usługi związane ze zbiorem i siewem buraków, a także załadunkiem czy doczyszczaniem. Dzięki temu koszty są niższe, niż gdyby tymi rzeczami każdy rolnik zajmował się z osobna.
Jesteście pośrednikiem między sprzedawcą środków ochrony roślin a plantatorem?
Dokładnie tak to wygląda. Kupujemy duże ilości ŚOR dla naszych plantatorów. Zajmujemy się dystrybucją tych środków. Tak samo, jeśli chodzi o nasiona. Musimy zagwarantować zakup nasion w 100 procentach przez cukrownię. I dlatego ten materiał siewny w Polsce ma dużo niższą cenę niż na zachodzie Europy. To samo dotyczy usług, począwszy od siewu buraków, poprzez zbiór, załadunek i transport. Koszty obniżamy nie tylko poprzez negocjację stawek, ale i organizację. Z reguły kombajn w innych krajach Europy w ciągu roku kopie buraki na areale 500-600 ha, w Polsce standardem jest tysiąc ha, a niekiedy maszyny pracują nawet na 1,5 tys. ha.