BioFach i Viveness - ekologiczne targi w Norymberdze

Wyłamujący się wojewoda z „małej Polski”
Stanowisko województwa małopolskiego pojawiło się na BioFach po raz drugi i jest jedynym zasponsorowanym przez polskiego marszałka. Jak mówiło się w kręgach polskich „marszałek Małopolski wyłamał się i przyjechał na własną rękę”. Gdy pytam wicemarszałka Stanisława Sorysa, czy to prawda, odpowiada: - Przyjechałem z naszymi producentami po raz drugi. Nasz region jest specyficzny. Małopolska jest serdeczna, gościnna i szanująca swoje tradycje, a wszystko wynika z faktu, że żyją w tym regionie rodziny wielopokoleniowe. Poza tym teren województwa składa się w połowie z pól uprawnych, a w połowie z gór, co sprzyja rozwojowi rolnictwa, a zwłaszcza ekologicznego, które jest domeną Małopolski. To tutaj jest zarejestrowana największa ilość gospodarstw i przetwórców w trybie ekologicznym. Mamy wystarczającą ilość producentów i przetwórców, którzy mogą zagwarantować dostawę swoich produktów non stop i o to w sumie chodzi, a nie tylko o certyfikat. Wraz z wicemarszałkiem Sorysem przyjechało 6 producentów żywności ekologicznej. To za ich sprawą można było spróbować ekologii w postaci: chleba, ciast, kapusty, ogórków, soków, wina i okowity, kiełbasy, szynek oraz ziół.
Jednym z zaproszonych była „Tłocznia Maurera” z legendarnego Łącka. Na BioFach firma prezentuje się po raz drugi z dwudziestoma rodzajami soków, syropów, win i okowity. Łukasz Gromala, ubrany w stój górala, z dumą opowiada o pierwszych, produkowanych legalnie sznapsach o smaku śliwki czy gruszki Williams. Ze względu na podobne podniebienia duże zainteresowanie ich produktami wykazują szczególnie Niemcy.