25-latek uprawiał pole cudzym ciągnikiem

Gospodarz zostawił na chwilę traktor przed swoim domem. Gdy wrócił czekała na niego niespodzianka, zamiast ciągnika przed posesją stał rower.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W miniony wtorek (27 kwietnia) przed godz. 11.00 pińczowscy policjanci (woj. świętokrzyskie) otrzymali zgłoszenie o kradzieży ciągnika wartego ok. 25.000 zł. Jadąc w kierunku miejsca zgłoszenia funkcjonariusze, na przydrożnym polu zauważyli opisywany w zgłoszeniu traktor. W trakcie kontroli mundurowi ustalili, że pojazdem kierował 25-latek, który od 2018 r. ma sądowy dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jakby tego było mało, w trakcie zatrzymania był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało bowiem 2,6 promila alkoholu w jego organizmie.
- Będący na miejscu pokrzywdzony poinformował, że w przerwie od pracy, na kilka minut zostawił swój ciągnik z podpiętą maszyną rolniczą przed posesją. Po powrocie na miejsce zamiast ciągnika zastał jedynie rower. Natychmiast powiadomił pińczowskich policjantów i sam zaczął szukać swojej własności. Jak się wkrótce okazało, ciągnik pracował na pobliskim polu. Tam też kierujący nim 25-latek został zatrzymany - relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Pińczowie.
25-latek po wytrzeźwieniu przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów.
- Informował, że gdy zobaczył ciągnik z podpiętym do niego agregatem postanowił udać się nim na swoje pole, które w całej okolicy jako jedyne było nieprzygotowane do zasiewu. Skorzystał więc z okazji i „pożyczył” sprzęt, który dość szybko został mu jednak odebrany - podaje KPP w Pińczowie.
Za ten pomysł prokurator zastosował wczoraj wobec „rolnika z przypadku” środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego. - Za krótkotrwałe użycie pojazdu i kierowanie w stanie nietrzeźwości przy jednoczesnym zakazie prowadzenia pojazdów grozi 25-latkowi kara do 5 lat pozbawienia wolności - informuje KPP w Pińczowie.
Czytaj także: