Murem za Wspólną Polityką Rolną. Ministrowie rolnictwa dali czytelny sygnał KE
W Luksemburgu odbyło się kolejne posiedzenie Rady UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa (AGRIFISH). Reprezentanci resortów rolnictwa krajów członkowskich Unii Europejskiej dyskutowali m.in. o Wspólnej Polityce Rolnej po roku 2027.
Plany budżetowe Unii Europejskiej na lata 2028-2034. Są zakusy likwidacji WPR
Przypomnijmy: jak pisaliśmy niedawno na naszych łamach, powoli rozpoczynają się dyskusje na temat planów budżetowych Unii Europejskiej na lata 2028-2034.
A jest o czym dyskutować, mowa bowiem o blisko 1,2 biliona euro do rozdysponowania.
CZYTAJ WIĘCEJ: Twa walka o 1,2 biliona euro. To koniec unijnego budżetu na rolnictwo?
Tymczasem niedawno spore kontrowersje wywołały, nieformalne na razie jeszcze, plany Komisji Europejskiej, by w nowym budżecie całkowicie zmienić optykę wydawania pieniędzy. Chodzi m.in. o zakusy likwidacji dotychczasowych kilkuset różnych programów unijnych - i stworzenie 27 osobnych budżetów, po jednym na każdy kraj członkowski. W praktyce oznaczałoby to, że np. pieniądze na rolnictwo nie byłyby wydatkowe już w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, ale właśnie w ramach krajowych programów operacyjnych.
To niepokojące informacje, bo w praktyce mogą oznaczać znacznie mniejszą pulę pieniędzy przeznaczonych na rolnictwo, która z roku na rok i tak się w Unii zmniejsza.
Wnioski popierające Wspólną Politykę Rolną
Sprawa nie pozostała bez echa podczas ostatniego spotkania ministrów rolnictwa Unii Europejskiej. Podczas posiedzenia AGRIFISH w Luksemburgu 21-22 października 2024 r. poruszono m.in. kwestię Wspólnej Polityki Rolnej po roku 2027.
Przedstawiciele resortów rolnictwa dali wyraźny sygnał odnośnie obrony WPR.
Podczas posiedzenia w Luksemburgu wszystkie kraje, poza Rumunią, podpisały się pod zestawem wniosków – na czele z węgierską prezydencją w Radzie UE – potwierdzających „strategiczne znaczenie” Wspólnej Polityki Rolnej.
Szef hiszpańskiego sektora rolnego Luis Planasm cytowany przez portal politico.eu, mówił ponadto wcześniej wprost: „Jeśli ktoś myśli, że możemy pominąć WPR i umieścić wszystko w jednym dużym pakiecie, moim zdaniem jest w błędzie”.
- Zgodnie z tekstem, ministrowie rolnictwa, nie wspominając o konkretnych oczekiwaniach finansowych, jasno wskazali w swoich wnioskach, że budżet UE na rolnictwo „powinien nadal istnieć” i pozostać „niezależną” polityką w zakresie dystrybucji dopłat rolnych - opsuje m.in. portal politico.eu.
WPR po roku 2027. Jakie było stanowisko Polski?
Przedstawiciele polskiej delegacji wyjaśniają z kolei, że poparte wnioski "podkreślają, że przyszła Wspólna Polityka Rolna (WPR) powinna zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe, przy jednoczesnym zagwarantowaniu odpowiedniego wsparcia – finansowego, zachęt dla rolników i rozsądnych cen dla konsumentów".
Podczas dyskusji podsekretarz stanu Adam Nowak zaznaczał wprost, że celem Wspólnej Polityki Rolnej jest głównie zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego UE.
– W dyskusji nad kształtem WPR w przyszłości należy uwzględnić rozszerzenie Wspólnoty o kolejne państwa, a Europejski Zielony Ład w rolnictwie powinien być dalej racjonalizowany i opierać się na dobrych praktykach rolniczych – powiedział wiceminister Nowak.
Podsekretarz stanu zwrócił również uwagę na potrzebę odpowiedniego finansowania WPR.
– Uważamy, że nie da się dyskutować o realizacji celów WPR bez zapewnienia odpowiedniego finansowania. Przyszła WPR musi gwarantować rolnikom odpowiednie dochody. Konieczne jest również zapewnienie znacznie lepszej pozycji rolników w łańcuchu dostaw żywności – zaznaczył wiceminister Adam Nowak.
Przedstawiciel polskiej delegacji podkreślił, że przyjęcie wspólnego stanowiska ministrów UE ds. rolnictwa będzie wyraźnym sygnałem dla rolników i mieszkańców obszarów wiejskich oraz konsumentów.
– Jestem przekonany, że silne stanowisko Rady w sprawie przyszłej WPR przyczyni się do ukształtowania polityki, która umożliwi realizację celów i wyzwań stojących przez sektorem rolno-żywnościowym i zadba o zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego i odpowiednich dochodów rolników - dodawał Adam Nowak.
Warto na koniec zaznaczyć, że sprzeciw Rumunii odnośnie wspomnianych wniosków wynikał głównie z jej apelu, by wyrównać opłaty unijne
- Tylko Rumunia wyraziła sprzeciw — ale miało to raczej związek z długotrwałą skargą, że rolnicy w Europie Zachodniej otrzymują zazwyczaj wyższe dopłaty unijne niż ich odpowiednicy z krajów dalej na wschód - opisuje portal politico.eu.
CZYTAJ TAKŻE: Ograniczenie mięsa, dopłaty do likwidacji hodowli. Rolnicy czują duży niepokój