Wprowadzenie redukcji emisji amoniaku - cios dla rolnictwa?
![](/media/cache/d7/08/d708e463a6bea166501dc98714e62820.jpg)
Dostosowanie się polskich rolników do unijnych wymogów przyczyni się do ich kryzysu? Najbardziej ucierpią średnie gospodarstwa prowadzące produkcję zwierzęcą?
Szef polskiego resortu rolnictwa uczestniczył we wtorek, 17 maja w posiedzeniu Rady Ministrów Rolnictwa ds. Rolnictwa w Brukseli. Apelował m.in. o kontynuację prac nad dyrektywa NEC (dotyczącą redukcji emisji gazu). Przekonywał, że jej wprowadzenie może negatywnie wpłynąć na rolnictwo. Rygorystyczne obostrzenia dyrektywy mogą jeszcze bardziej pogorszyć, i tak nie najlepszą w tej chwili, sytuację rolników.
Obecnie trwają uzgodnienia Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie redukcji krajowych emisji niektórych rodzajów zanieczyszczenia atmosferycznego tzw. dyrektywy NEC. Przewiduje ona m. in. ograniczenie emisji amoniaku. Emisje tego gazu pochodzą głównie z rolnictwa, dlatego też wysiłek redukcyjny o bardzo dużej skali spocznie na europejskich gospodarstwach rolnych. Oznacza to nałożenie kolejnych obowiązków i ograniczeń na sektor rolny. To spowoduje komplikację zamiast uproszczenia warunków funkcjonowania gospodarstw i rozbudowę administracji.
Polska zwróciła uwagę na negatywny wpływ projektowanej dyrektywy na konkurencyjność sektora rolnego i bezpieczeństwo żywnościowe. Wysiłek w zakresie dostosowań skupi się szczególnie na gospodarstwach prowadzących produkcję zwierzęcą średniej wielkości, decydujących o potencjale produkcji i zatrudnieniu w rolnictwie europejskim. Jest to sektor europejskiego rolnictwa który jest również najbardziej narażony na negatywne konsekwencje negocjowanych obecnie przez Komisję umów o wolnym handlu.
Wniosek przedłożony przez ministra rolnictwa, a dotyczący ponownego przeanalizowania skutków dyrektywy NEC dla rolnictwa spotkał się z aprobatą większość państw członkowskich. Zdanie Polski podzieliły Słowenia, Rumunia, Austria, Dania, Grecja, Chorwacja, Litwa i Włochy.
Państwa popierające polski wniosek podkreślały, że obecnie zaproponowane poziomy redukcji amoniaku są niemożliwe do zrealizowania.
Natomiast skutki mogą w znaczącym stopniu wpłynąć negatywnie na koszty produkcji i tak już będącego w trudnych warunkach gospodarczych unijnego rolnictwa. W odpowiedzi na polski wniosek KE wskazała, iż rozumie pewne obawy zaprezentowane przez Polskę, jednocześnie podkreślając, że obecnie projekt dyrektywy jest negocjowany w dyskusjach trójstronnych z Radą i Parlamentem Europejskim. Natomiast Komisarz ds. Środowiska będący również stroną w negocjacjach stara się, by dyskusje nad poszczególnymi obszarami dyrektywy zapewniły konstruktywne rozwiązania dla wszystkich stron w przyszłości, w tym bez szkody dla produkcji rolnej.
Czyta także: Kary za mleko zostaną umorzone? Najnowsze informacje KLIK