Minister rolnictwa na otwarciu chlewni Gobarto 500 [ZDJĘCIA]
Podczas przemówienia szef resortu rolnictwa przekonywał, że zachęca rolników do tego, by produkowali trzodę chlewną w cyklu zamkniętym. - Natomiast w zdecydowanej większości rolników nie można do tego przekonać z wielu powodów, bo nie dysponuje odpowiednim zapleczem finansowym, nie ma odpowiednich ilości pasz... - wymieniał minister Ardanowski.
Tłumaczył, że to rolnicy wiedzą najlepiej, jaki model produkcji będzie dla nich dobry. Jeśli chcą współpracować z koncernem takim, jak Gobarto - proszę bardzo.
- Zaczynam podzielać zdanie rolników, którzy na współpracę z wielką firmą, która daje pewnego rodzaju bezpieczeństwo, a więc materiał, wiedzę, technologię, paszę i dokształcanie, tak jak w przypadku grupy Gobarto, spoglądają życzliwie - zaznaczył Ardanowski.
Podkreślił, iż dla niego sprawą zasadniczą jest czy rozwój polskiego sektora trzody opiera się o polski kapitał. - Czy to polskie firmy, polscy pracownicy na to się składają, w to inwestują i to polskie firmy szukają szans eksportu na świecie, czy też dajemy opanować się przez rolników z innych krajów. 8 mln importowanych warchlaków, które uzależniły polskich rolników to nie jest dobry kierunek. Te warchlaki musza być produkowane w Polsce - powiedział.