Kukurydza schnie. Zbiory przyspieszone
Między innymi ze względu na niekorzystną aurę, w rejonach dużej hodowli bydła trwa już handel kukurydzą. Rolnicy sprzedają całe pola przeznaczone na zbiór na kiszonkę. Głównie odbywa się to w polsce północno-wchodniej, na Podlasiu.
- Rezygnuje się ze zbiorów kukurydzy na ziarno, ponieważ najczęściej zebrano tylko jeden pokos z łąk. Drugi był bardzo słaby bądź też nie było go wcale. Czymś trzeba te zwierzęta nakarmić, jak nie chce się zrezygnować z hodowli czy też zmiejszyć stada - relacjonuje rolnik z Podlasia.
Eugeniusz Piątek z PZPK krytycznie odnosi się także do raportów suszowych, które tworzy Instytut Uprawy Nawożenia I Gleboznawstwa.
- Wycena, którą robi IUNG, dotyczy stacji meteorologicznych, co wcale nie pokrywa się z suszą na polu. Są to dwie różne sytuacje. Na każdym polu trzeba byłoby mieć deszczomierz, a niestety tak nie jest. Instytut twierdzi, że kukurydza nie ucierpiała w suszy, a to że są duże straty w zbiorach roślin na słabszych glebach, to wina wyłącznie rolników, którzy wybrali nieodpowiednie areały na uprawę kukurydzy. Takie tłumaczenie jest dla mnie co najmniej dziwne.