Jak się ustrzec ASF?
Najbardziej skuteczną metodą zapobiegającą zakażeniom Afrykańskim Pomorem Świń (ASF) jest bioasekuracja.
W celu ochrony przed przedostaniem się tej choroby na teren gospodarstw należy stosować następujące środki:
- Świnie utrzymywać w zamkniętych pomieszczeniach lub w inny sposób wykluczający kontakt ze zwierzętami wolno żyjącymi, w szczególności z dzikami.
- Stosować podstawowe zasady higieny, tj. myć i odkażać ręce, używać osobnego obuwia i odzieży ochronnej do obsługi zwierząt, dbać o czystość sprzętu używanego w gospodarstwie poprzez bieżące mycie i odkażanie, dbać o czystość wjeżdżających na teren gospodarstw środków transportu, którymi przewożone są świnie.
- Ograniczyć osobom nieuprawnionym dostęp do miejsc, gdzie utrzymywane są świnie.
- Paszę przeznaczoną do karmienia świń zabezpieczyć przed dostępem zwierząt wolno żyjących.
- Materiał używany jako ściółka dla świń powinien być bezpieczny i nie mieć kontaktu z dzikami i świniami spoza gospodarstw.
- Nie karmić świń odpadkami żywnościowymi.
- Powstrzymać się od udziału w polowaniach na dziki. W przypadku konieczności uczestniczenia w takim polowaniu czynności związane z obsługą świń mogą być wykonywane wyłącznie, gdy od jego zakończenia upłynęły minimum 72 godziny.
- Nie wprowadzać do gospodarstwa odstrzelonych lub padłych dzików oraz ich mięsa i innych produktów.
- Nie wprowadzać do gospodarstwa zwierząt niewiadomego pochodzenia - bez świadectwa zdrowia.
- Nowo zakupione świnie poddawać kwarantannie, tj. izolacji od reszty stada przez minimum 4 tygodnie.
- Świadomość jest najważniejszą rzeczą. Jeśli nie wpuścimy do naszego gospodarstwa nikogo, kto może być prawdopodobnym wektorem ASF, a najlepiej nikogo nie będziemy wpuszczać, także środków transportu niezdezynfekowanych, będziemy bezpieczni. Dlatego, jeśli ktoś się zastanawia, czy budować chlewnię, uważam, że nie powinien się bać. Powinniśmy inwestować w produkcję trzody chlewnej, ale wiedzieć, że jeśli spełnimy wszelkie zasady bioasekuracji i nie będziemy zatrudniać Rosjan, Ukraińców czy Białorusinów, którzy czasem ze swoją tuszonką przyjeżdżają, będziemy bezpieczni. To od producentów trzody w 99% zależy, czy Polska będzie zabezpieczona - tłumaczy prof. Zygmunt Pejskak z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego.