Jak hodować ryby? Opowiada Henryk Wdowczyk [ZDJĘCIA, VIDEO]
Co trzeba robić w gospodarstwie rybackim?
Jeśli komuś wydaje się, że hodowla ryb to tylko wpuszczenie do akwenu na wiosnę młodych i złowienie dorosłych jesienią, jest w ogromnym błędzie. W przypadku większości gatunków potrzeba na to aż 3 lat.
Zobacz także: Jak w gospodarstwie rybackim „Milicz” hoduje się karpie?
Jak wygląda proces hodowlano - produkcyjny?
- Z reguły wylęg kupuje w Gospodarstwie Rybackim w Gosławicach. Materiał hodowlany jest sztucznie otrzymywany i do sprzedaży idzie, gdy osiągnie wielkość około 2-3 cm. Choć ostatnio brałem suma, który wyglądał jak kropeczka z niteczką. Nie miał nawet centymetra - zdradza Henryk Wdowczyk.
Przeżywalność wylęgu jest niska, bo wynosi około 10 - 20 procent. Młode przez pierwszy rok życia nazywane są narybkiem i przebywają w stawach tuż koło domu pana Henryka.
- Miejsce to nazywam żłobkiem i przedszkolem. Mam większą kontrolę nad tym miejscem. Gdyby w dużym obiekcie wiatr zdmuchnął narybek w zarośla, to człowiek w danym momencie nawet nie zauważyłby, że są jakieś upadki - mówi hodowca.
Drugi rok życia ryb to kroczek, wówczas karpie osiągają wagę około 300 gramów. Henryk Wdowczyk przetransportowuje je do większego zbiornika w Parzęczewie. A dorosłe, które już osiągnęły odpowiednią wielkość i wagę handlową, przywozi z powrotem do Noskowa, gdzie ma miejsce sprzedaż.