Żniwa 2023 - jakie plony rzepaku ozimego?
Tak wynika z szacunków Krajowego Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych oraz Polskiego Stowarzyszenie Producentów Oleju. Na ostateczną wielkość zbiorów będziemy musieli - oczywiście - poczekać dopiero po zakończeniu żniw, jednak, biorąc pod uwagę utrzymującą się dużą powierzchnię uprawy rzepaku ozimego w naszym krajum i praktycznie brak strat w przezimowaniu, możemy się spodziewać kolejnego już z rzędu nowego rekordu.
- Według precyzyjnych danych ARiMR powierzchnia uprawy rzepaku ozimego i jarego łącznie dochodzi w tym roku do prawie 1,1 mln ha, co tylko pokazuje jak ważna jest to roślina w polskiej produkcji polowej i, mówiąc szerzej, naszym rolnictwie. Plantacje wyglądają na ogół bardzo dobrze i choć rzepak często w tym kontekście potrafi zaskakiwać jeśli chodzi o plonowanie to spodziewamy się, że zbiory mogą dojść nawet do 3,8 mln ton. Najnowsze rozwiązania ustawowe w obszarze biopaliw w sposób trwały zapewniają popyt na poziomie umożliwiającym zagospodarowanie tych ilości nasion w kraju, co w połączeniu z zapotrzebowaniem na cele spożywcze na niezmiennym od lat poziomie ok. 1,1-1,2 mln ton tworzy perspektywę rynku dla blisko 4 mln ton nasion rzepaku” - zaznaczył Juliusz Młodecki, prezes KZPRiRB.
- Z każdym rokiem zbliżamy się do poziomu zbiorów w krajach, które od lat przodowały w zbiorze rzepaku w UE, czyli Niemiec i Francji. Już niewiele brakuje, by je prześcignąć. Nie byłoby to możliwe bez sprzyjających rozwiązań ustawowych, które zostały właśnie uchwalone przy poparciu wszystkich klubów parlamentarnych, co oznacza, że wszyscy widzimy, jak ważne są stabilne perspektywy rynku dla rolników oraz rozwój biorafinerii w miejsce przetwarzania paliw kopalnych - stwierdził z kolei Mariusz Szeliga, prezes PSPO.
Adam Stępień, dyrektor generalny PSPO dodał natomiast:
Analizując liczby obrazujące polski rynek rzepaku i przerobu nasion nie sposób nie czuć satysfakcji, że jesteśmy coraz ważniejszą i wciąż rozwijającą się częścią sektora rolno-spożywczego. Krajowe tłocznie zagospodarowują zdecydowaną większość polskiego surowca, a w perspektywie tak dobrych zbiorów, jakich spodziewamy się w tym roku, jestem przekonany, że krajowa branża olejarska tradycyjnie sprosta temu wyzwaniu zapewniając rolnikom pewny zbyt.