Żniwa 2023. Kiedy sprzedać zbiory?

Tydzień przed zamknięciem sierpniowego numeru “Wieści Rolniczych” sprawdziliśmy (tradycyjnie!), co dzieje się na polach, tym bardziej że żniwa zaczęły nabierać rumieńców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żniwa 2023 - sytuacja na rynku zbóż i rzepaku
Tym razem spojrzeliśmy na nie jednak przede wszystkim z perspektywy rynkowej. Wielkopolska Izba Rolnicza już od przeszło roku zwracała szczególną uwagę na zachowania spekulacyjne, które pojawiły się na rynku zbóż, a których głównym powodem jest oczywiście niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy.
- Obecnie panująca sytuacja na rynku zbóż i rzepaku jest katastrofalna. Ceny oferowane przez skupy są niższe o blisko połowę względem poprzedniego roku, co obrazuje poniższa tabela - zaznaczają eksperci WIR-u: Aleksander Poznański i Andrzej Przepióra.
Specjaliści zwracają uwagę także na panującą suszę, która - ich zdaniem - niewątpliwie wpłynie na tegoroczne plony zarówno zbóż, jaki i rzepaku.
Rząd, poprzez dopłaty do zbóż, stara się zrekompensować poniesione straty przez producentów rolnych, jednakże nie przynosi to oczekiwanych efektów. Polscy rolnicy ponownie zostają „podzieleni” w warunkach otrzymania dopłat – ze względu na odległość od granicy, wielkość gospodarstwa, gatunku zboża. Dodatkowo notoryczne zmiany wprowadzane w rozporządzeniach powodują, że większość rolników czuje się zdezorientowana. Wielkopolska Izba Rolnicza na bieżąco zgłasza swoje uwagi do oferowanych form pomocy przez rząd - tak, aby jak największa liczba rolników mogła skorzystać z pomocy - komentują eksperci.
Mówią również o tym, że wraz z napływem ziarna ceny zaczęły spadać, a rolnicy oraz całe środowisko rolnicze zastanawia się, co będzie dalej.
- Naszym zdaniem na aktualną tragiczną sytuację mają wpływ m.in.: fakt zakazu wwozu zbóż z Ukrainy do krajów przyfrontowych, który obowiązuje do 15 września, zerwanie przez Rosję umowy „tureckiej”, rządowe dopłaty do zbóż, stany magazynowe w Polsce, przebieg pogody w Polsce i w innych krajach, czy też spadek produkcji zwierzęcej w Europie, w tym w Polsce - wyliczają Andrzej Przepióra i Aleksander Poznański.
Podkreślają jednocześnie, że od rozwoju sytuacji w zakresie wymienionych czynników zależeć będzie kształtowanie się cen zbóż w drugim półroczu 2023 r.
To dla naszych rolników ma ogromne znaczenie, co do podejmowania decyzji sprzedażowych. Tych czynników jest tyle i są tak nieprzewidywalne, że nikt odpowiedzialnie nie wskaże, jaka będzie w najbliższym, czasie tendencja cenowa - twierdzą eksperci.
W tym aspekcie można więc jedynie nakreślić pewne scenariusze. - Widzimy, na przykład, że zerwanie umowy transportowej przez Rosję przyniosło w efekcie niewielką zwyżkę ceny pszenicy na Giełdzie MATIF. Jest to jednak zaledwie kilka Euro, co oznacza, że rynek oczkuje, na ile jest to faktyczne zerwanie tego porozumienia, a na ile Rosja chce negocjować korzystniejsze dla siebie warunki. Osobiście stawiamy na ten drugi scenariusz, czyli eksport drogą morską zostanie jednak uruchomiony, a niskie ceny zbóż utrzymane - uważają specjaliści. - Jeśli jednak będzie odwrotnie, to światowe ceny zbóż pójdą w górę, ale Polska stanie się znowu korytarzem logistycznym dla ukraińskiego zboża. Co to oznacza, dobrze wiemy i skutki tego odczuwamy do dzisiaj - dodają. Specjaliści szczególną uwagę zawierają również na nasze stany magazynowe. - Nikt chyba nie wie, ile dokładnie one wynoszą. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi - pan Robert Telus ogłosił sukces i przekazał, że nie mamy już nadwyżek zboża. Co innego mówią rolnicy, którzy ciągle zboża nie sprzedali - zwracają uwagę Andrzej Przepióra i Aleksander Poznański. Uczulają również na to, że długofalowo, zagrożeniem dla producentów zbóż, jest spadek produkcji zwierzęcej w Polsce, a szczególnie produkcji trzody chlewnej. - To zmienia strukturę wykorzystania wyprodukowane w Polsce zboża, a na rynku światowym, przy niskich cenach, możemy jeszcze długo nie być konkurencyjni - uczulają eksperci. Żniwa 2023:
Żniwa 2023: Kiedy najlepiej sprzedać zboże?
Chyba najlepszym rozwiązaniem jest uważna obserwacja rynku i jego sprzedaż partiami. Jeśli całą produkcją zaryzykujemy sprzedając teraz lub czekając, to możemy dużo zyskać ale też dużo stracić - radzą Andrzej Przepióra i Aleksander Poznański. Niestety nikt tego dylematu za rolnika nie rozwiąże - zaznaczają specjaliści. Trudną sytuację na rynku zbóż potwierdzają lipcowe kalkulacje WIR-u.
- - Na uprawie pszenicy ozimej, według notowań cen skupu oraz cen środków produkcji z początku lipca, rolnik poniesie stratę w wysokości około 1 248 zł/ha, w przypadku jęczmienia jarego strata ta jest jeszcze większa i wynosi 1 916 zł ha, w przypadku kukurydzy na ziarno strata wynosi 2 373 zł/ha - wskazują eksperci.
Podkreślają także, że wynik finansowy na rzepaku jest również ujemny i wynosi 664 zł/ha. - Oczywiście rzeczywiste wyniki finansowe konkretnego gospodarstwa zależą od terminu i ceny zakupu środków produkcji, w tym nawozów - zaznaczają Andrzej Przepióra i Aleksander Poznański.