PIORiN zaczyna monitorować pola dronami. Można też zamawiać usługi [VIDEO]
Bezzałogowe statki powietrzne coraz częściej są wykorzystywane w rolnictwie. Używać zaczyna je między innymi Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Czy w przyszłości za pomocą dronów będzie można wykonywać zabiegi środkami ochrony roślin? Co można robić już teraz?
- Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Poznaniu, w tym roku zakupił dwa bezzałogowe statki powietrzne przy wsparciu Wojewody Wielkopolskiego i oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. To dopiero początek przygody WIORiN z dronami. Drony mają docelowo pomóc w pracy inspektorów, sprawić, że praca będzie bardziej dokładna i efektywna - mówi dr inż. Radosław Grychowski - Zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Poznaniu. Według planów, drony mają być w pierwszej kolejności wykorzystywane w kontroli upraw nasiennych - głównie do oceny izolacji przestrzennych w obrębie tych plantacji. - W roku 2023 planujemy poddać lustracji przy pomocy bezzałogowych statków powietrznych największe plantacje nasienne, których ocena zajmuje najwięcej czasu. Tam drony sprawdzą się w naszym przekonaniu bardzo dobrze i zdecydowanie skrócą czas pracy. Pozwolą również ocenić pola pod kątem obsady roślin, ich ogólnego stanu zdrowia, jak również ewentualnego występowania chwastów czy uszkodzeń plantacji - tłumaczy dr Grychowski. Kolejnym etapem wykorzystania dronów przez PIORiN ma być obszar fitosanitarny. - Planujemy wykorzystać drony do analizy ryzyka występowania organizmów szkodliwych. Głównie mam tu na myśli organizmy kwarantannowe. Szczególnie w obszarach trudnodostępnych, gdzie mogą się one pojawić, a gdzie prowadzone przez nas lustracje mogą być utrudnione - wyjaśnia przedstawiciel WIORiN w Poznaniu. - Poza polami, mam tutaj na myśli lustracje lasów a także dziko rosnących roślin, w których również mogą występować takie organizmy - dodaje.
W trzecim etapie PIORiN chce używać dronów do kontroli stosowania środków ochrony roślin. Rozpatrujemy monitoring w trakcie wykonywania zabiegów ochrony roślin w okresach szczególnie wrażliwych m.in.: kwitnienia roślin, a więc między innymi zabiegów przeprowadzanych na plantacjach rzepaku lub w okresie, w którym zaczynają kwitnąć sady, a istnieje konieczność wykonania zabiegów pod kątem zwalczania określonych chorób i szkodników. Poza tym drony mogłyby być wykorzystywane w sytuacjach, w których mogło dojść np. do wytrucia pszczół. - Dron pozwoliłby pomóc inspektorom w poszukiwaniu źródła takiego wytrucia, zlokalizowania plantacji, na której znajduje się pożytek dla pszczół, a gdzie w wyniku nieprawidłowo wykonanego zabiegu ochrony roślin mogło dojść do ewentualnego ich wytrucia - zaznacza dr Grychowski.
Aktualnie WIORiN posiada 6 przeszkolonych pracowników, którzy mają uprawnienia do wykonywania lotów bezzałogowymi statkami powietrznymi. - Drony mają bardzo usprawnić naszą pracę, ale na razie nasze możliwości są jeszcze mocno ograniczone. Posiadamy tylko dwa takie statki powietrzne. Jesteśmy na etapie zapoznawania się ze sprzętem. Tak jak wspominałem, planujemy różne misje w przyszłym roku. Zakładamy również, że wyposażymy nasze drony w kamery multispektralne, które pozwolą nam pozyskać większą ilość danych na temat kondycji roślin - podsumowuje dr Radosław Grychowski.
Wykonują usługi rolnicze dronami
Już od kilku lat usługi rolnicze z wykorzystaniem dronów świadczy firma NeticTech, która współpracuje z Wielkopolskim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego. - Oferujemy kompleksowe usługi, takie jak: zrzucanie za pomocą drona kruszynka - naturalnego wroga omacnicy prosowianki - uciążliwego szkodnika w kukurydzy, mapowanie pól pod kątem jakości upraw - czyli tworzenie tzw. mapy indekstu NDVI, mapowanie pól pod kątem szkód łowieckich oraz usługi termowizyjne, które polegają na lataniu dookoła budynków gospodarskich, silosów, szklarni czy innych budynków, żeby określić, gdzie ucieka z nich ciepło i tym samym zaoszczędzić trochę pieniędzy - tłumaczy przedstawiciel firmy - Artur Jaworski. Jak zaznacza, zainteresowanie rolników dronami systematycznie się zwiększa. - Widać, że rośnie świadomość i drony powoli zaczynają trafiać pod strzechy. Wykonując usługi zbieramy też bardzo pozytywne opinie rolników, którzy są zadowoleni przede wszystkim z efektów bioochrony kukurydzy - zaznacza Jaworski.
Firma NeticTech korzysta z dronów jednego z najbardziej znanych producentów - DJI. - Stosujemy dwa modele - mniejszy Matrice 100 i większy S1000. Mniejszy ma maksymalną masę startową około 4 kg, a większy około 11-12 kg - tłumaczy przedstawiciel. Rodzaj wykonywanych prac przez omówione urządzenia zależy od tego, co pod nie podczepimy. - Najlepiej omówić to na przykładach. W przypadku mapowania podwieszamy kamerę światła widzialnego, a gdy chcemy aplikować kruszynka, podwieszamy specjalistyczny aplikator, posiadający własny układ GPS - wyjaśnia Artur Jaworski. Jak zaznacza, zakup samego drona, który potrafi podnieść kilka kilogramów, wiąże się z wydatkiem w granicach 10-15 tys. zł, ale droższe jest samo wyposażenie urządzenia. - Jeśli chodzi o aparaturę, którą podwieszamy pod drona, to w zasadzie na niektóre urządzenia możemy wydać nawet kilkaset tysięcy złotych - podkreśla przedstawiciel. Jakie są ceny usług wykonywanych przez firmę? - Wyceniamy je indywidualnie. Każde pole jest inne, najlepiej skontaktować się z nami przez stronę poldrony.pl, a jeżeli cena usługi będzie akceptowalna, to możemy wtedy przechodzić dalej, do zamówienia - wyjaśnia Jaworski. - Lot drona na jednej baterii to około 15-18 minut, w zależności od warunków atmosferycznych. W przypadku biooprysku kukurydzy, jesteśmy w tym czasie zabezpieczyć około 3,5-4 ha plantacji. Jeśli chodzi o mapowanie, w tym czasie jesteśmy w stanie wykonać usługę na około 10-12 ha - uzupełnia.
W przyszłości drony będą pracowały jako opryskiwacze?
Na rynku pojawiają się już drony wyposażone w systemy pozwalające wykonywać nimi zabiegi środkami ochrony roślin. Barierą jest jednak prawo, które na dzisiaj pozwala tylko na wykorzystywanie z pomocą dronów prepatatów biologicznych. - W tym kontekście prawo musi jeszcze ewoluować. Oczywiście dochodzi do tego kwestia rejestracji środków ochrony roślin i odpowiednich zapisów w etykietach danych preparatów - mówi dr Radosław Grychowski. - Trudno mi prorokować, ale myślę, że przepisów nie zmieni się z dnia na dzień i wszyscy zainteresowani będą musieli z tym jeszcze trochę poczekać - kończy przedstawiciel WIORiN w Poznaniu.
ZOBACZ TAKŻE: Uprawiają 90 ha, utrzymują bydło opasowe i kury nioski. To nie wszystko [VIDEO]
- Tagi:
- technika