Ekologia z perspektywy dziecka. Trzeba jeść zdrowe kanapki
Odżywianie ekologiczne jest coraz ważniejsze i popularniejsze, a to dzięki świadomości, jaką mamy jako konsumenci. Proces pozyskiwania wiedzy na temat ekologicznych produktów żywnościowych dotyczy tak dorosłych, jak i dzieci. Co wiedzą nasi milusińscy o ekologicznym odżywianiu? Co jedzą najchętniej? Skąd czerpią informacje? Te i inne pytania zadałam trzecioklasistom na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce.
Żywność ekologiczna i 10 kg chemii
Na stronach internetowych Państwowego Instytutu Żywności Ekologicznej (PIŻE) w tekście „Żywność ekologiczna w żywieniu niemowląt i małych dzieci” przeczytałam takie oto zdanie: „Obliczono, że w latach 90. XX wieku z pożywieniem zjadaliśmy 2 kg „chemii” rocznie, w tej chwili z jedzeniem dostępnym na rynku, dostarczmy jej rocznie do organizmu ok. 10 kg!”. Spróbowałam wyobrazić sobie, ile to jest i najbardziej pomocnym okazał się mi widok 10 kg cukru. Dotychczasowe badania pokazują, że żywność ekologiczna przekłada się na lepsze parametry zdrowia. W 2014 roku naukowcy Uniwersytetu w Newcastle udowodnili odmienny skład chemiczny żywności ekologicznej i konwencjonalnej, a w innych badaniach Holendrzy wykazali, że dzieci karmione piersią przez matki odżywiające się ekologicznie rzadziej zapadały na alergie niż dzieci matek odżywiających się konwencjonalnie.
Zagadnienie zdrowego odżywiania wydaje się być szczególnie ważnym i trudnym w kontekście dzieci, gdyż są one uzależnione od dorosłych i to zarówno, jeśli chodzi o sposób odżywiania, jak i kształtowania świadomości na ten temat.
Wiedza o żywności ekologicznej
Przygotowując się do tego artykułu, spytałam wyszukiwarkę, czy ma jakieś materiały dla dzieci na temat ekologicznego jedzenia. To co „wyskoczyło” przerosło moje oczekiwania: książki, gry, pogadanki, wykłady, konspekty lekcji, pomysły na warsztaty. Od wyboru do koloru – materiały dla rodziców, dla nauczycieli, dla każdego, kto interesuje się tym tematem.
Pozytywnym jest fakt, że w żadnym wieku nie jesteśmy tak bardzo otwarci na naukę, jak w dzieciństwie. Czy to w domu, czy to w przedszkolu, czy w pierwszych latach szkoły podstawowej, dzieci chłoną nowe i chętnie eksperymentują. Nigdy później nie są już tak wpatrzone i wsłuchane w nas jako rodziców czy nauczycieli. Słowem – w tym wieku mamy jeszcze szansę być dla ich wzorcami do naśladowania. Czy korzystamy z tego w relacjach rodzinnych i szkolnych? Odpowiedź również na to pytanie dało moje spotkanie z trzecioklasistami.
Z wizytą u trzecioklasistów
Aby poznać temat z pierwszej ręki, wybrałam się do klasy trzeciej dwóch szkół podstawowych: na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. W spotkaniu nie chodziło o porównanie obu województw, lecz o urozmaicenie zbieranych wypowiedzi. Tematem godzinnego spotkania była żywność ekologiczna, a koncepcja lekcji taka sama w obu przypadkach.
Gdy zadzwoniłam do dyrektorstwa obu szkół, usłyszałam zachwyt dla pomysłu, który szybko przełożył się na przekierowanie mnie do wychowawczyń obu klas. Kilka dni później stałam przed drzwiami klasy trzeciej na Dolnym Śląsku, a trzy dni później - w Wielkopolsce. Wyposażona w dyktafon i tablet oraz pokaźną skrzynię z konwencjonalnymi i ekologicznymi artykułami spożywczymi udałam się na lekcje. Była przerwa, a na niej oczywiście picie i jedzenie tego, co dzieci przyniosły ze sobą: kanapki, ale też chipsy, słodycze i słodkie napoje. Miło było widzieć, że wszyscy mają możliwość napicia się wody niegazowanej z bidonu.
Zadzwonił dzwonek i rozsiedliśmy się w kręgu. Dziecięce szepty zdradzały zainteresowanie przede wszystkim moją skrzynią, ale na widok dyktafonu zapanowała cisza. Ta nie trwała długo, bo gdy poinformowałam, że jestem dziennikarką i przyszłam spytać, co wiedzą o ekologicznym odżywianiu się, w powietrzu pokazał się las rąk dzieci, które gotowe były do natychmiastowej odpowiedzi na te oto pytania:
Pytanie I: Co znaczy „odżywiać się zdrowo”?
Odpowiedzi: „Jeść zdrowe produkty”, „No powinno się jeść sałatki, mieć swój sad, aby jeść niepryskane rzeczy”, „Trzeba jeść zdrowe kanapki”, „Trzeba dbać o swoje zdrowie”, „To znaczy jeść dużo witamin”, „Trzeba jeść dużo zdrowych rzeczy i trenować”, „Trzeba jeść dużo owoców i warzyw”, „Trzeba dobrze się odżywiać, pić dużo wody, a nie takich gazowanych napoi. Trzeba jeść dużo owoców i warzyw”, „Trzeba dużo ćwiczyć, odżywiać się bardzo zdrowo. Nie można pić gazowanych napoi, tylko samą wodę”.
Pytanie II: Co macie dzisiaj na śniadanie?
Odpowiedzi: „Kanapki z mięsem”, „Kanapki ze szynką”, „Kanapkę z warzywami”, „Kanapki z sałatą i szynką”, „Bułkę z serem” x 2, „Mam brzoskwinię”, „Nic nie mam”, „Bułkę z masłem”, „Mam babkę”, „Chleb z czekoladą”, „Miałem chrupki”, „Mambo i dumle”, Miałam Grześka”.
Pytanie III: Co lubicie jeść najbardziej?
Odpowiedzi: „Sałatkę” x 2, Spaghetti” x 7, „Sałatę”, „Pizzę” x 5, „Pierogi” x 2, „Grzyby marynowane”, „Brzoskwinie”, „Kluski”, „Makaron z truskawkami”, „Rosół i ryż z sosem i mięsem”, „Hamburgery”, „Płatki z mlekiem”, „Mięso”, „Pieczone ziemniaki”. „Ziemniaki ze schabowym”, „Rosół” x 2, „Zapiekankę i burgera”, „Frytki i nuggetsy”, „Ryż”, „włoską kuchnię”.
Pytanie IV: Co znaczy, że jedzenie jest ekologiczne?
Odpowiedzi: „Ekologiczne jedzenie to znaczy, że jest nasze, prosto z ziemi”, „Ekologiczne jedzenie to znaczy zdrowe jedzenie”, „Jedzenie ekologiczne nie może być pryskane”, „To znaczy, że można jeść sałatki”, „Jedzenie ekologiczne to znaczy wykopane z ziemi”, „To znaczy, że to jest ze swojej działki”, „To jest dobre odżywianie i niejedzenie żadnych słodyczy, tylko jabłka i jakieś owoce”, „To znaczy dieta” x 2, „To jedzenie owoców i warzyw” x 2, „Trzeba pić dużo wody i nie jeść żadnych fastfoodów”, „To jest nieprzesadzanie z cukrem”, „Jeść dużo sałatek”, „Niewyrzucanie jedzenia”.
Pytanie V: Jak mówi się na jedzenie, które nie jest ekologiczne?
Odpowiedzi: „Jedzenie nieekologiczne to jest jednym słowem fastfood”, „jedzenie nieekologiczne to znaczy, że to jest coś niezdrowego”, „Jedzenie nieekologiczne to jest po prostu zwykłe jedzenie”, „Jedzenie nieekologiczne nie jest zdrowe i może na nas źle wpływać”, „Jedzenie nieekologiczne to jest chemia”.
Pytanie VI: Jaka jest różnica pomiędzy jajkiem konwencjonalnym a ekologicznym?
Odpowiedzi: „Przy jajku ekologicznym kury są naturalnie karmione, a przy nie bio, to kura jest karmiona paszami”, „Moja ciocia ma chłopaka i ten chłopak ma mamę, i ta mama ma jajka, i na przykład, jak piją wodę, to dają specjalne rzeczy, żeby te jajka były dobre”, „Różnica jest w smaku. Ekologiczny to dobry, a nieekologiczny to niedobry”, „Jedno jajko jest cięższe, a drugie lżejsze”, „Jajko swojskie to będzie dobre i inne w smaku, a to w sklepie będzie słone”.
Pytanie VII: Skąd wiem w sklepie, że coś jest ekologiczne?
Odpowiedzi: „Jajko ekologiczne poznamy po tym, że ma na cenie naklejkę w kształcie listka”, „Jajko ekologiczne ma napis BIO, to znaczy że jest naturalne, kury są naturalnie karmione i mają wolny wybieg”, „Ekologiczne jajka będą trochę droższe”, „Jajka ekologiczne mają taki biały kwadracik i gwiazdki jako listek”, „Ekologiczne nie są ze sklepu”, „Tam jest królik w takim kółku”, „Na niektórych produktach jest napisane, że to jest ekologiczne”, „Na niektórych rzeczach jest narysowana roślinka… taka zielona…”, „Jest naklejka, że coś jest ekologiczne”, „Jest naklejka, w której jest roślinka przekreślona w kółku”.
Pytanie VIII: Od kogo lub skąd wiesz o ekologicznym jedzeniu?
Odpowiedzi: „Pani Ala (nauczycielki) nas nauczyła”, „Wiem z telewizji i od mamy”, „Ja się dowiedziałem od babci”, „Ja się nauczyłam od pani Ali”, „My jeździmy na różne wycieczki i tam nam mówią, jak dbać o ekologię. Potem jeszcze dowiedzieliśmy się z różnych filmików i od pani Ali”, „Wszystko wiem z filmów dokumentacyjnych”, „Od pani Asi” (nauczycielki), „Wiem to od mojego dziadka”, „Od rodziców”, „Ja znam to z książki”, „A ja z telewizji”, „Ja z Rossmanna”, „Ja ze szkoły” x 2, „Pani Maria opowiadała” x 2, „Ja od rodziców i z telewizji”.
Euroliść w świadomości trzecioklasisty
Z wszystkich pytań punktem kulminacyjnym było dla mnie pytanie o oznakowanie, czyli skąd wiemy, że dany produkt jest ekologiczny. Gdy miesiąc temu pytałam moich znajomych o to samo, duża większość z nich odpowiedziała, że nie wie lub dawała nieprawidłowe odpowiedzi. Jak miło było słyszeć od dzieci między innymi: „Jajka ekologiczne mają taki biały kwadracik i gwiazdki jako listek”, „Na niektórych rzeczach jest narysowana roślinka… taka zielona…”. Gdy pokazałam w tablecie Euroliść i spytałam, kto już widział coś takiego, w powietrzu dało się słyszeć: „Ja, ja, ja, ja znam, ja widziałam, no jasne, ahaaaa, coooo, heeee?”. Jedno jest pewne – po tym spotkaniu nie było opcji, aby ktoś nie wiedział co to jest Euroliść. A może nawet zaniosą tę wiedzę do domu i przekażą rodzicom, rodzeństwu i dziadkom? Byłoby pięknie!
Sezamie otwórz się!
Tak, jak Euroliść był moim punktem kulminacyjnym, tak dla dzieci punktem tym była skrzynia. Nareszcie nadszedł czas zajrzeć do niej, wybrać sobie z koleżanką lub kolegą jakiś artykuł spożywczy i przeprowadzić analizę jego etykiety. Czy artykuł jest ekologiczny? Po czym poznajemy, że jest ekologiczny?
Rozwiązania były bezbłędne a nawet w jednym przypadku wykraczało poza określenie „ekologiczny” i „konwencjonalny”. Jeden z chłopców wstał, podniósł w górę słoik szparagów i stwierdził: - Te szparagi są konwencjonalne, ale przeanalizowałem składniki i poziom cukru jest w normie – po czym usiadł na swoim miejscu zostawiając nas w osłupieniu.
Moje résumé
Na zadane pytania dzieci odpowiadały bardzo chętnie. Ich szczerość i otwartość dała mi wgląd w ich stan wiedzy na temat odżywiania się. Dowiedziałam się nie tylko, co uważają za zdrowe, ale też co lubią jeść najbardziej i niekoniecznie to pierwsze i drugie pokrywa się z sobą.
Oczywiście nie mogło zabraknąć dziecięcej fantazji np. w określaniu jajek ze sklepu jako słonych, czy jednych jako ciężkich, a drugich jako lekkich.
Liczne odpowiedzi na temat oznakowania pokazują, że przyglądają się artykułom spożywczym, gdy są na zakupach, a swoja wiedzę czerpią zarówno od rodziców, dziadków, nauczycieli, jak i z telewizji, czy wycieczek. Duma, z jaką mówili o swoich rodzicach czy wychowawczyniach jako źródłach swojej wiedzy, wskazuje na duży wpływ osób dorosłych na dzieci. Godnym polecenia jest wykorzystanie tego potencjału, dopóki jest on przez dzieci przyjmowany z entuzjazmem.
Nabyta tak wcześnie wiedza i ukształtowana świadomość mogą przełożyć się na kluczową kompetencję umiejętnego odżywiania się, tym bardziej, że jak pisze PIŻE: „Sposób i jakość żywienia człowieka w okresie prenatalnym oraz we wczesnym dzieciństwie mają kluczowy wpływ na wystąpienie chorób cywilizacyjnych w przyszłości.”
Czytaj także:
Ekologiczna winnica pod Szczecinem - 8 ha winorośli i 30 000 litrów wina [FILM]
- Tagi:
- ekologia
- dziecko
- zdrowe kanapki