Krowy mleczne w okresie zasuszeniowym - o co powinien dbać hodowca?
Dobre warunki środowiskowe, odpowiednie żywienie, profilaktyka i szczepienie to klucz do sukcesu w hodowli krów mlecznych w ich okresie zasuszeniowym według Giovanniego Gnemmi, który poprowadził szkolenie w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Minikowie. Jednym z zagadnień, które poruszył, była właśnie opieka nad krową w okresie zasuszenia.
Giovanni Gnemmi rozpoczął swoją pracę przy krowach mlecznych w roku 1980. Zaczynał jako technik przy inseminowaniu krów. Od 1993 roku pracuje jako lekarz weterynarii. W 2004 roku uzyskał europejski dyplom zdrowia bydła, a w 2006 roku obronił pracę doktorską dotyczącą poporodowego zapalenia macicy u bydła. Pracę naukową dzielił z pracą w terenie. Jest zatrudniany jako konsultant w bardzo dużych gospodarstwach mlecznych i mięsnych.
HODOWLA KRÓW MLECZNYCH - 70% SCHORZEŃ BYDŁA W CIĄGU 30 DNI PO PORODZIE
Jednym z poruszanych przez niego na szkoleniu tematów było zarządzanie krowami w okresie przejściowym. Z definicji okres ten obejmuje 21 dni przed porodem i 21 dni po porodzie. - Ja jestem bardziej elastyczny - mówił prelegent. - Według mnie okres przejściowy to jest czas, który obejmuje 100-120 dni i rozpoczyna się w momencie zasuszenia krowy, a kończy się w momencie inseminacji krowy. Jest to niezwykle krytyczny punkt. Więcej niż 70% wszystkich schorzeń bydła występuje w ciągu pierwszych 30 dni po porodzie. Wiele z tych schorzeń obejmuje zapalenia i zakażenia macicy. Wszystko to wiecie, natomiast dlaczego podkreślam ważność tego okresu? Jeżeli chodzi o częstotliwość zatrzymania łożyska, wynosi to od 8 do 12%. Zapalenia poporodowe macicy obejmują 10-25% schorzeń. Kliniczne zapalenia macicy to 20-25%. Wiemy, że 1/4 krów, którymi się zajmujemy cierpi na kliniczne zapalenie macicy. Każda krowa, która cierpi z powodu zapalenia macicy, traci 60 dni pustych, czyli wtedy kiedy powinna być w ciąży, a nie jest. Te krowy są w grupie ryzyka wybrakowania z powodu niskiej zapładnialności. Przede wszystkim takie zwierzęta generują dużo więcej kosztów. Chociażby w przypadku zapalenia macicy straty wynoszą 350-450 dolarów na zwierzę.
HODOWLA KRÓW MLECZNYCH - KOSZTY ZATRZYMANIA ŁOŻYSKA I POPORODOWEGO ZAPALENIA MACICY
Ekspert wraz ze swoim zespołem policzył koszty zatrzymania łożyska i poporodowego zapalenia macicy. Wynoszą one 1.400-1.500 euro na sztukę. Oznacza to, że krowa musi być dojona dwie kolejne laktacje, żeby zarobić na siebie. Stwierdził, że wielu gospodarzy wierzy dzisiaj, że głównym kosztem wystąpienia choroby w stadzie jest koszt usługi weterynaryjnej i leków, które są używane. Natomiast w patologiach występujących u krów, nie tylko w przypadku zapalenia macicy, koszt usługi weterynaryjnej wynosi około 6-8%. Leki kosztują 8-12%. Praca, którą trzeba włożyć dodatkowo, żeby zaopiekować się chorym zwierzęciem wynosi 2-3% kosztów. Natomiast 70-80% kosztów patologii to utrata wydajności zwierzęcia, ponieważ chora krowa nie produkuje mleka. Dlatego tak ważne jest zapobieganie. - Jeżeli zajmujemy się tylko leczeniem i skupiamy się na tym, oznacza to, że przegraliśmy tę walkę - zaznaczył Giovanni Gnemmi. - Jeżeli chcemy przetrwać kolejne lata na rynku, musimy skupić się na pracy w profilaktyce i zapobieganiu. Nie uznawajmy, że dziś problemem jest jedynie niska cena mleka. Uważam, że w Europie, nawet jeśli cena mleka poszłaby w górę o 30-50%, to w przypadku niektórych gospodarstw niewiele to zmieni. Uważam, że czeka nas przykra wizja, że około 30-35% gospodarstw wypadnie z rynku. Problemem jest cena mleka, ale realnym problemem jest wydajność w gospodarstwie. Dopóki nie poprawimy swojej wydajności pracy, to nawet jeśli cena mleka wzrośnie, nie poprawi nam to znacząco sytuacji. Moim pomysłem jest skupienie się na okresie przejściowym, bez względu na to, czy stado liczy 20 czy 2.000 krów. Problemy pozostają te same. W gospodarstwach, gdzie są krowy, problemem nie są same krowy, tylko ludzie, którzy przy nich pracują. Jeżeli uda nam się poprawić warunki środowiskowe w okresie przejściowym, uzyskamy świetny wynik.
ZASUSZANIE KRÓW - ŻYWIENIE, POBIERANIE PASZY - CO POWINIEN WIEDZIEĆ HODOWCA?
Giovanni Gnemmi podkreślił, że krowy to bardzo proste zwierzęta, niezwykle hojne, ponieważ są odporne na ludzką głupotę. One chcą wykonywać tylko trzy rzeczy: jeść i pić, odpoczywać i dawać mleko, natomiast pomimo prostych celów, ludzie często utrudniają im tę pracę. Żeby przetrwać na rynku, nie wystarczy skupić się na leczeniu chorych zwierząt, ale na zapobieganiu wystąpienia chorób. Trzeba podzielić strategię na cztery kategorie. Należy zwrócić uwagę, jak postępujemy w okresie zasuszania. Po drugie trzeba mieć kontrolę nad tym, jak wygląda sprawa żywienia - w sensie pobierania paszy. Trzeba wiedzieć, ile dziennie krowa spożywa suchej masy, ile powinno wynosić to w okresie zasuszania, ile w okresie clouse up, czyli trzy tygodnie przed porodem i ile po porodzie. Trzecia sprawa to komfort i warunki w budynku. Szczęśliwe krowy powodują wysoką produkcję. Jeżeli krowy mają dobre warunki, są bardzo hojne i zapłacą za swój komfort. Czwarta kwestia to zapobieganie w postaci szczepionek i przy użyciu innych narzędzi.
BADANIE KRÓW - PUSTE DO BRAKOWANIA, CIELNE DO ZASUSZENIA
Po inseminacji po pierwsze należy potwierdzić, że krowa jest w ciąży. Giovanni Gnemmo zasugerował, żeby wykonać pierwsze badanie wcześnie, czyli między 28 a 35 dniem ciąży. Drugi raz potwierdzamy to badanie około 60 dnia. Wtedy też różnicujemy płeć płodu. W przypadku ciąży bliźniaczej kolejne badanie warto wykonać w 120 dniu ciąży. Dodatkowo wszystkie krowy należy badać w 180 dniu ciąży. Każde z tych badań jest ekonomicznie i finansowo uzasadnione, ponieważ w ciągu pierwszych 30-60 dni tracimy 12-13% ciąży. Pomiędzy 60 a 90 dniem tracimy od 0,5 do 2% ciąży pojedynczej. 8% tracimy, jeśli jest to ciąża bliźniacza, kiedy jeden płód znajduje się w lewym, a drugi w prawym rogu macicy. 32% ciąży bliźniaczej tracimy między 60 a 90 dniem, jeśli ciąża jest jednorożna. Od 90 do 180 dnia ciąży tracimy kolejne 2-3% płodów. Więc taki rodzaj badania ma silne podstawy ekonomiczne. Jeżeli krowa jest pusta w zaawansowanej laktacji, nadaje się do brakowania. Jeżeli jest cielna, zasusza się ją.
- Sugeruję zasuszanie przy użyciu antybiotyku i zatyczki silikonowej - radził prelegent. - Kryteria do zasuszania krów z antybiotykiem czy bez mogą być różne. Trzeba sprawdzać kondycję ciała krów. Można wesprzeć się w tym odpowiednią aplikacją na telefon czy komputer. Wystarczy zrobić zdjęcie krowy, aplikacja je analizuje i generuje wynik. Ale przede wszystkim należy zwracać uwagę na kondycję ciała krowy i na to, jak ona się zmienia w czasie.
KOREKCJA RACIC I SZCZEPIENIA - WAŻNE W OKRESIE ZASUSZANIA
Poradził, aby w okresie zasuszania wykonać korekcję racic. Planując ten zabieg należy omijać szczyt laktacji. Średnio liczba korekcji racic powinna wynieść 2,2-2,3 rocznie. Należy też pamiętać o jałówkach, które nie zostały jeszcze zacielone. Powinno się robić korekcję racic jałówek w okresie 7-8 miesięcy, a szczególną uwagę trzeba zwrócić na zapalenia skóry szpary międzypalcowej, również w okresie zasuszeniowym. W okresie zasuszania można też wykonać odrobaczanie, niezależnie od tego, czy krowy wychodzą na pastwisko, czy nie, gdyż zwierzęta, które są odrobaczone, produkują o 8,11% mleka więcej.
Duży nacisk ekspert położył też na szczepienia, tłumacząc, że jest szeroki ich wachlarz. Część szczepień wykonywanych w okresie zasuszania chroni bezpośrednio matki, natomiast część przeciwciał przekazywanych jest do siary, żeby chronić cielęta. W przypadku przeżuwaczy łożysko jest na tyle szczelne, że nie pozwala przedostać się do krwi płodu, więc kluczowe jest podawanie siary.
DOBRY HODOWCA DBA O DOBROSTAN KRÓW
Ważnym elementem jest też komfort krów. To kwestia, nad którą należy się bardziej skupić. Jeśli ktoś chce zainwestować pieniądze, powinien to zrobić właśnie w dobrostan. Szczególnie ważne jest przeciwstawienie się stresowi cieplnemu. Kiedyś mowa była o tym, że stres cieplny pojawia się powyżej 27 stopni C. Dziś mówi się o tym, że występuje on powyżej 22 stopni C. Giovanni Gnemmi zaznaczył, że krowy w okresie zasuszania, które miały komfortowe warunki i gdzie zwalczany był stres cieplny, dawały po porodzie więcej mleka, niż grupa krów, która nie miała sprawnej wentylacji. W przypadku krów prawidłowo chłodzonych, daje to nawet o 30% więcej mleka w laktacji, mniej przypadków mastitis, mniej zapaleń macicy, mniej brakowania zwierząt w ciągu pierwszych 60 dni laktacji, a ciąża jest dłuższa o 5-6 dni, bo stres cieplny przyspiesza moment porodu. Krótsza ciąża powoduje większe ryzyko zatrzymania łożyska oraz słabą ilość i jakość siary, a co za tym idzie, słabą żywotność cieląt.
Krowy, które są poddane działaniom stresu cieplnego, częściej rodzą martwe płody. Jest to zjawisko, w którym cielak obumiera w ciągu pierwszych 24 godzin po porodzie. Krowy, u których okres clouse up został skrócony, miały większą ilość zapaleń macicy. W tej grupie zwiększone jest ryzyko brakowania zwierząt. Konsekwencją tych procesów jest spadek płodności tych krów. Pierwsza inseminacja następuje później, z niższym indeksem zacieleniowym i z ostatecznym niższym indeksem ciążowym. Ostatecznie rolnik traci dużo pieniędzy.
ZASUSZANIE KRÓW - WAŻNE SĄ: DOSTĘP DO PASZY I WODY ORAZ PRZESTRZEŃ I ŚWIATŁO
Trzeba dodatkowo zapewnić przestrzeń zwierzętom. Kiedy w ostatnich trzech tygodniach w okresie zasuszenia zwierzęta są zbyt mocno stłoczone, większe jest niebezpieczeństwo zatrzymania łożyska i zapalenia macicy.
- Czasami bardzo skupiamy się na inwestowaniu pieniędzy w suplementację żywieniową, a zapominamy o tym, że na krowę w zasuszeniu przypada tylko 6 m2 powierzchni i wydaje nam się, że podawanie witaminy E i selenu rozwiąże problem z zatrzymaniem łożyska - zwracał uwagę Giovanni Gnemmi. - Musimy też wziąć pod uwagę fizjologię krowy. Krowa odpoczywa, je i pije i produkuje mleko. Krowy spędzają od 3 do 5 godzin dziennie na jedzeniu. Jest to 10 do 14 posiłków w ciągu dnia. Średnio poświęcają 13 godzin na odpoczynek, 3 godziny spędzają w czasie dojenia, bez względu na to, czy dojone są dwa, czy trzy razy dziennie. Około 2-3 godziny krowy poświęcają na interakcje socjalne i około 30 minut na picie.
Krowa powinna mieć swobodny dostęp do paszy i do wody. W gospodarstwach, gdzie używane są agrafki do zamykania krów odległość między nimi powinna wynosić 65-66 cm, a idealnie byłoby, gdyby wynosiła 80-84 cm na krowę. W okresie zasuszeniowym krowy powinny podchodzić do stołu paszowego bez agrawek zamykających.
- Chciałbym, żeby w kojcu, gdzie znajdują się krowy zasuszeniowe było około 10-20 stanowisk, gdzie można je zamknąć, żeby można było wykonać pewne czynności, na przykład szczepienia - zaznaczył prelegent. - W okresie zasuszania nie można doprowadzić do tego, żeby powstała hierarchia między krowami i ograniczony dostęp do jedzenia i picia. Każda z nich musi mieć na tyle dużo miejsca, żeby pobierać w jednym czasie paszę i wodę. Krowom trzeba w okresie zasuszenia zapewnić przestrzeń. Warto poświęcić na to pieniądze i czas bardziej niż na suplementację mineralną. Przestrzeń musi być odpowiedniej jakości. Ważne jest światło. W nocy nie może być kompletnie ciemno, bo zwierzęta muszą podchodzić i pobierać paszę. Idealnie byłoby, gdyby oświetlenie nocne miało kolor niebieski. Do pobierania masy warunki środowiskowe są kluczowe. Wiele osób uważa, że rozwiązaniem problemów jest suplementowanie diety. Jeden z moich profesorów powiedział, że 99% mleka jest produkowanych dzięki dobrej kiszonce. Teraz jestem przekonany o tym, że miał rację.
II część materiału na ten temat - wkrótce