Wyznaczą miejsca zakopywania padłych zwierząt w Polsce

Polska - na szczęście - obroniła się przed wirusem pryszczycy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska obroniła się przed pryszczycą. Zagrożenie było jednak ogromne
Sytuacja jeszcze niedawno była jednak niezwykle dramatyczna, a zagrożenie - ogromne i realne.
O wszystkim pisaliśmy na naszych łamach na bieżąco - kolejne posiedzenia sztabów kryzysowych, szykowanie się na różne - także te najczarniejsze - scenariusze, działania prewencyjne, akcje na granicach - to wszystko już na szczęście za nami.
Zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt. Minister zapowiada szczegółowe przepisy. Chodzi m.in. o grzebowiska
Jak zaznaczają jednak - już po tym bardzo trudnym czasie - przedstawiciele resortu rolnictwa - nie można o sprawie zapomnieć.
Minister rolnictwa zapowiada wprost: konieczne jest wypracowanie dalszych kroków na przyszłość.
– W naszym wspólnym interesie leży podjęcie prac nad szczegółowymi przepisami, m.in. wyznaczającymi miejsca grzebowisk, będącymi instrukcją – jak krok po kroku działać w podobnej sytuacji kryzysowej – komentował, podczas ostatniego spotkania ze służbami, minister Czesław Siekierski.
Jak może to wyglądać w praktyce?
Gdzie mogą być grzebowiska zwierząt w Polsce na wypadek chorób zakaźnych?
Przypomnijmy: wstępne grzebowiska zwierząt - na wypadek wystąpienia pryszczycy w Polsce - były już wyznaczane w szczytowym okresie zagrożenia tą niezwykle groźną chorobą.
Służby podkreślały bowiem, że Polska musi być przygotowana na każde, nawet najbardziej czarne scenariusze.
Określano wówczas m.in. podział zadań i ról poszczególnych jednostek w trakcie ewentualnego zabezpieczania gospodarstw, w których – w przypadku wystąpienia pryszczycy – zwierzęta byłyby zabijane przy użyciu CO2.
Jeśli chodzi o sam proces utylizacji - uznano wstępnie, że znajdowałyby się one przede wszystkim na terenach oddalonych od ludzi - podstawowe miejsca, o jakich wówczas mówiono to poligony oraz niektóre części lasów.
Warto zaznaczyć, że dawniej istniały w Polsce wydzielone tereny na grzebanie zwierząt padłych w poszczególnych gminach. Rozwój technologii związanej z utylizacją zastąpił jednak tę formę.
Do wyznaczania terenów trzeba jednak wrócić - ponieważ sytuacja, z jaką mieliśmy do czynienia m.in. na Węgrzech, dobitnie pokazała, że choroba dziesiątkuje zwierzęta dosłownie z dnia na dzień.
Groźne choroby zwierząt. Jakie możliwości utylizacyjne ma Polska?
Jak wyliczał jakiś czas temu lek. wet. Paweł Meyer, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii, obecnie w Polsce działa 20 zakładów sektora utylizacyjnego, w tym 16 zakładów zajmujących się odbiorem kategorii pierwszej i drugiej oraz cztery spalarnie, które mogą odbierać martwe zwierzęta pochodzące z ognisk choroby.
Łączna maksymalna zdolność produkcyjna tych zakładów wynosi około 3.300 ton surowca na dobę. Standardowo zakłady te wykorzystują około 1.800 ton na dobę w ramach rutynowego przyjmowania ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego z rzeźni.