Producenci mleka inwestują miliony w nowe obory, by przetrwać?
Jaka jest przyszłość polskich hodowców bydła mlecznego? Z jednej strony cały czas słyszymy o wręcz tragicznej sytuacji na rynku mleka, z drugiej - widzimy coraz to nowocześniejsze i większe obory warte miliony złotych. Czy receptą na przetrwanie w tych trudnych latach jest właśnie inwestowanie?
Zakłady mleczarskie średnio proponują obecnie około złotówki za litr mleka. Zdaniem wielu hodowców bydła mlecznego, jest to za mało, by można było mówić o opłacalności. Sytuacja w najbliższym czasie raczej sie nie poprawi, chyba że znacznie ograniczona zostanie produkcja mleka w UE oraz wzrośnie eksport unijnego surowca do Chin. Temat wsparcia rynku mleczarskiego na zebraniach z udziałem resortu ministerstwa, posłów, europosłów oraz przedstawicieli branży powraca jak bumerang.
W pierwszej połowie czerwca wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki spotkał się z wiceprezydentem Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka Krzysztofem Banachem, Agnieszką Maliszewska z Polskiej Izby Mleka i Waldemarem Brosiem z Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, a także prezesami dwóch spółdzielni mleczarskich: Edmundem Borawskim z SM Mlekpol i Tadeuszem Badachem z OSM w Krasnymstawie.
Zebranie odbyło się po przesłaniu przez PFHBiPM pisma z propozycjami złagodzenia skutków kryzysu na rynku mleka. Prezydent Federacji Leszek Hądzlik nie zgadza się w nim ze stwierdzeniem Phila Hogana, unijnego komisarza ds. rolnictwa, który powiedział, że „producenci mleka powinni wziąć odpowiedzialność za ciągle wzrastającą produkcję”. Przypomniał, że Komisja Europejska w momencie zniesienia kwot uspokajała, że będzie popyt na mleko i jego przetwory. Czy więc tylko producenci mleka są winni?
Zdaniem przedstawicieli branży mleczarskiej - nie, dlatego zarówno polski rząd, jak i Parlament Europejski powinny podjąć działania pomocowe. W zestawieniu propozycji i postulatów koniecznych do wdrożenia na forum UE znalazły się: zagospodarowanie nadwyżek mleka na rynku europejskim, przygotowanie programu restrukturyzacji dla gospodarstw wychodzących z produkcji mleka, wydłużenie terminu spłat pozostałych rat za przekroczenie limitu z 2 na 5 lat.
Czytaj także: Nowa obora z automatycznym żywieniem KLIK
Natomiast na forum krajowym należy m.in.: opracować program wsparcia kredytowego gospodarstw mlecznych i przetwórców mleka znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej (kredyty z obniżonym oprocentowaniem), wesprzeć w ramach środków PROW producentów, którzy zadeklarują przekształcenie w ciągu 2-3 lat prowadzonych gospodarstw na gospodarstwa ekologiczne, zmienić warunki umów zawieranych z ARiMR w ramach działań inwestycyjnych PROW dotyczących konieczności zwiększania produkcji mleka (propozycja ewentualnego wydłużenia okresu dochodzenia do celu zapisanego w umowie z ARiMR) oraz opracować krajowy program wsparcia gospodarstw, które utrzymają się na niezwiększonym poziomie (z roku 2015) lub czasowo ograniczą produkcję mleka.
Póki co nie wiadomo, czy prośba wystosowana przez ministra rolnictwa Krzysztof Jurgiela dotycząca umorzenia kolejnych rat kar za nadprodukcję zostanie zaopiniowana pozytywnie przez KE. Zdaniem europosła Czesława Siekierskiego Unia Europejska nie zgodzi się na to.
Uruchomiona została pomoc w postaci dopłat 0,14 grosza do litra sprzedanego mleka. Pieniądze hodowcom wypłaciła w czerwcu ARR. Dla niektórych hodowców jest to jednak kropla w morzu potrzeb. Wydaje się, że na rynku utrzymają się tylko najsilniejsi.
Przeczytaj wywiad z europosłem Czesławem Siekerskim KLIK