Ile transportów żywych zwierząt było z Niemiec do Polski? Co z pryszczycą?

Powołane sztaby kryzysowe, kontrole, bramki dezynfekcyjne. Tak wygląda obecnie sytuacja na granicach z Niemcami - w związku z wykrytą u naszych sąsiadów bardzo groźną chorobą - pryszczycą.
Pryszczyca powróciła po wielu latach do Europy
Wspomniana choroba powróciła po wielu latach do Europy (ostatnie przypadki notowano w roku 2011 w Bułgarii). Wcześniej zbierała ogromne żniwo w wielu innych krajach - w samej Wielkiej Brytanii w roku 2001 trzeba było przez nią wybić kilka milionów zwierząt.
W Polsce ostatnie ognisko pryszczycy stwierdzono w 1971 roku.
Teraz - po wykryciu choroby na początku stycznia w Niemczech - wzrasta niepokój przed jej rozprzestrzenianiem na kolejne kraje.
Kilka państw - na razie spoza Unii Europejskiej - zakazało w związku z tym importu produktów pochodzenia zwierzęcego z Niemiec - właśnie ze względu na pryszczycę (wśród nich jest właśnie Wielka Brytania).
Tymczasem - jak alarmują polscy hodowcy - do naszego kraju - już po wykryciu ogniska pryszczycy w Niemczech - przybywają kolejne transporty żywych zwierząt... To wzbudza duży i uzasadniony strach.
Strach przed pryszczycą. Hodowcy boją się o swoje zwierzęta
O sytuacji piszemy na naszych łamach od dawna. Polscy hodowcy wprost apelują, by polski rząd wywarł nacisk na Komisję Europejską w celu wstrzymania transgranicznego ruchu zwierząt gatunków zagrożonych.
Tymczasem po sieci krążą zdjęcia z transportów żywych zwierząt z Niemiec do Polski.
Co na to polskie władze?
W piątek, 24 stycznia doszło do spotkania przedstawicieli władz resortu rolnictwa z przedstawicielami sektora producentów trzody chlewnej oraz KRiR, w celu omówienia bieżącej sytuacji na rynku mięsa - w tym głównie w kontekście ryzyka wystąpienia pryszczycy w Polsce.
Pryszczyca w Europie. Czy kraje członkowskie Unii zamykają granice dla zwierząt?
Obecni na spotkaniu przedstawiciele hodowców wprost alarmowali o problemie zwiększającego się napływu żywych zwierząt z terytorium Niemiec oraz mięsa, które z uwagi na wystąpienie pryszczycy nie zostanie wyeksportowane do państw trzecich.
Przypomnijmy: już teraz polscy hodowcy świń doświadczają trudności w zbyciu świń do rzeźni na terenie Polski, co skutkuje koniecznością dłuższego utrzymywania zwierząt w gospodarstwach.
CZYTAJ TAKŻE: Polscy hodowcy mają problemy ze sprzedażą świń. Ceny spadły o 90 groszy
Dlatego też podczas spotkania przedstawiciele sektora trzody chlewnej wprost apelowali o wzmożony monitoring przemieszczania zwierząt oraz rozważenie wprowadzenia zakazu przywozu mięsa z terytorium Niemiec.
Co na to polskie władze?
Obecny na spotkaniu Główny Lekarz Weterynarii Krzysztof Jażdżewski szczegółowo omówił sytuację w kontekście pryszczycy w Niemczech oraz warunki prawne w zakresie zapobiegania rozprzestrzenianiu się choroby po jej stwierdzeniu.
- Zaprzeczył, iż państwa członkowskie UE zamykają swoje granice dla zwierząt i towarów z Niemiec w związku z wystąpieniem choroby, jednocześnie wskazał na ostrożne podejście podmiotów sektora produkcji świń i przeżuwaczy w niektórych państwach członkowskich do zakupu zwierząt i mięsa z Niemiec do czasu wygaszenia ogniska pryszczycy - podkreślają przedstawiciele ministerstwa rolnictwa.
Strach polskich hodowców przed pryszczycą. Ile transportów żywych zwierząt było z Niemiec do Polski?
Jakie działania podejmuje Polska, by walczyć z pryszczycą?
Jak twierdzi szef GIW, wdrożono wiele działań, by zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby na teren Polski.
Wśród nich są przede wszystkim wzmocnione kontrole przesyłek zwierząt z Niemiec wjeżdżających na terytorium Polski.
Ile było ich do tej pory?
- Od momentu wystąpienia choroby miały miejsce tylko trzy transporty zwierząt żywych do gospodarstw w Polsce i zostały objęte szczególną kontrolą - informją przedstawiciele resortu rolnictwa.
Pryszczyca za zachodnią granicą Polski. Jakie wdrożono działania, by zapobiec chorobie w Polsce?
Jak dodawał Główny Lekarz Weterynarii, poza tym na granicach z landem Brandenburgia, gdzie wystąpiło ognisko pryszczycy, wdrożono dezynfekcję pojazdów przewożących zwierzęta parzysto-kopytne.
- Ustanowiono dodatkowe środki kontroli oraz postawiono w stan gotowości służby weterynaryjne na całym terytorium kraju, w szczególności w zakładach i gospodarstwach, do których importowane są zwierzęta lub wołowina, wieprzowina czy baranina - dodają przedstawicele resortu rolnictwa.
Ponadto, jak podkreślają, wdrożono "kanały komunikacji z branżą hodowlaną i mięsną informujące o zagrożeniu i metodach ochrony przed wirusem" oraz "dokonano przeglądu, uzupełniono i uaktualniono procedury i narzędzia związane z wczesnym wykrywaniem choroby".
Pryszczyca. Kiedy wykryto pierwsze ognisko w Niemczech?
Przypomnijmy: pryszczycę wykryto 10 stycznia w Brandenburgii, w odległości 70 km od granicy z Polską.
Jakie objawy daje pryszczyca?
U chorych na FMD występują przede wszystkim:
- pęcherze wypełnione płynem na skórze i błonach śluzowych w jamie ustnej, na racicach, na strzykach,
- kulawizna,
- intensywny ślinotok,
- gorączka,
- apatia, osowiałość
- u bydła mlecznego znaczący spadek produkcji mleka.
Choroba w stadzie może występować w postaci klasycznej z pęcherzami, gorączką i kulawizną lub w postaci łagodnej ze słabo wyrażonymi objawami klinicznymi.
Kiedy pryszczyca była w Polsce?
W Polsce ostatnie ognisko pryszczycy stwierdzono w 1971 roku. Choroba występuje endemicznie na Bliskim Wschodzie w krajach Azji i Afryki. Zakażenia w Europie występowały we Włoszech (1993), w Grecji (1994), Wielkiej Brytanii (2001 i 2007), Irlandii, Francji, Holandii (2001). W 2011 roku stwierdzono ogniska pryszczycy u zwierząt wolno żyjących oraz gospodarskich w Bułgarii.
CZYTAJ TAKŻE: Dramatyczne dane. W Polsce wybito ponad 6,7 miliona zwierząt gospodarskich