Beztlenowce w gospodarstwie. Zwierzęta umierają po kilku godzinach
Czy można określić, ile czasu mamy, jako hodowcy na zareagowanie na opisane objawy?
Niestety, tak naprawdę jeżeli mamy do czynienia z atakiem beztlenowców, to idzie to błyskawicznie. Jeszcze rano wydaje nam się, że mamy zdrowe zwierzęta, a już po południu widzimy, że zwierzęta są słabe, leżące i po chwili już umierają. To dzieje się w ciągu kilku godzin.
Jak wysoka jest zakażalność? Jeżeli widzimy jedno czy dwa chore zwierzęta, to jakie jest prawdopodobieństwo, że zachoruje całe stado?
Bardzo duże, ponieważ bakterie beztlenowe namnażają się bardzo szybko i bardzo szybko się rozprzestrzeniają. Wszystko zależy od tego, jak bardzo mamy zróżnicowane stado np. pod względem wiekowym. U przeżuwaczy najbardziej narażone są najmłodsze osobniki, choć cielęta lepiej radzą sobie z beztlenowcami niż jagnięta.
Czy u trzody chlewnej i u koni jest podobnie, jak u przeżuwaczy?
Zapalenia jelit powodowane Clostridium występują również u koni i trzody chlewnej . Szczególnie wrażliwe są na nie osobniki młode, prosięta do 5 dnia życia i źrebięta. Schemat zachorowań jest podobny: biegunki i wysoka śmiertelność.
Jakie badania powinnam wykonać jako hodowca, jeśli widzę objawy, o których pani mówiła?
Jeżeli mamy podejrzenie o atak beztlenowców, to tak naprawdę dużo powie nam sprawdzenie śluzówki u zwierząt. Jest ona ewidentnie blada i to zarówno, jeżeli chodzi o spojówki, jak i dziąsła. Zdrowa śluzówka jest dobrze ukrwiona – zaróżowiona, a w przypadku ataku beztlenowych jest ona blada. Szybko zauważymy też biegunkę. Z badań standardowych wykonuje się badania posiewowe kału, wymazy ze śluzówek oraz badanie krwi.
Jakie jest postępowanie farmakologiczne? Jakie leki stosuje się przeciw beztlenowcom?
Jeżeli mamy już sytuację, gdzie stwierdzamy obecność beztlenowców, to należy przede wszystkim zadbać o intensywne nawodnienie zwierząt. U mnie w stadzie podawaliśmy kroplówki. Poza tym podajemy antybiotyk z grupy penicylin, a najlepiej dwuskładnikowy np. penicylina ze streptomycyną o długotrwałym działaniu lub podawanie go, tak jak to jest w przypadku Pen-strep przez kolejne 3 dni. Najskuteczniejszą metodą jednak z beztlenowcami jest szczepienie zwierząt, które robimy raz w roku. Coraz bardziej popularnym staje się robienie surowicy we własnym stadzie. W takim przypadku podaje się chorym zwierzętom pozyskaną od zdrowych matek surowicę.
Czy jeżeli zaszczepimy ciężarne matki, to czy ich odporność przechodzi na płód?
Jeżeli chodzi o bezpośrednie przekaźnictwo przez łożysko, to niestety u przeżuwaczy nie, a to z tego powodu, że u tych zwierząt mamy do czynienia z tzw. łożyskiem rzekomym, które nie ma tej funkcji. U przeżuwaczy odporność przekazywana jest z siarą, dlatego też bardzo ważnym jest, aby nowo narodzone cielaki, jagnięta czy koźlęta i praktycznie wszystkie ssaki napiły się zaraz po porodzie siary. Osobiście mam sztywne założenie: w moim stadzie nowo narodzone zwierzę musi w pierwszej półgodzinie swojego życia przede wszystkim napić się siary, a to dlatego, że właśnie w tym czasie jego wchłanialność jelitowa jest największa.
Jak sprawdzić, czy maluch napił się siary?
To jest bardzo proste: jeżeli nowo-narodzone jagnię czy cielak merda ogonkiem podczas picia z wymienia, to znak, że pije. Możemy jeszcze dodatkowo sprawdzić jego brzuszek – jeżeli sprężynuje to znaczy, że jest wypełniony.
A jak jest z prosiętami czy źrebakami?
Jeśli chodzi o przekazywanie odporności, to podobnie – siara jest najważniejsza oraz baczna obserwacja hodowcy.
Co jest najtrudniejsze w walce z beztlenowcami?
Brak czasu. Jeżeli mamy już sytuację chorobową, to jesteśmy praktycznie bezsilni.
Czy podejrzane zwierzęta powinno się izolować? O tym na str. 3